Rząd rozmawia o wzmocnieniu Straży Granicznej w celu lepszej ochrony infrastruktury krytycznej na morzu. To kompetencje resortu spraw zagranicznych, ale w ostateczności nowe przepisy pozwalają strzelać Marynarce Wojennej RP na rozkaz ministra obrony narodowej.
– Uważam, że ochrona infrastruktury krytycznej na morzu powinna pozostać w kompetencjach resortu spraw wewnętrznych – ocenia Michał Jach, przewodniczący Komisji Obrony Narodowej w Sejmie RP podczas Forum Bezpieczeństwa Morskiego 2023 pod patronatem BiznesAlert.pl.
– Przykład zniszczenia gazociągów Nord Stream 1 i 2 oraz fakt, że trwa rozbudowa infrastruktury krytycznej dostaw surowców i energii na morzu wymaga opieki państwa. Należy wzmocnić służby odpowiadające za bepieczeństwo wewnętrzne. Myślę, że trzeba będzie rozbudować Straż Graniczną, której działalność monitorująca wychodzi poza granice – ocenił Jach.
– Są rozmowy na ten temat w rządzie – przyznał poseł. – Marynarka Wojenna RP może zostać w każdej chwili zaangażowana, ale kompetencje nadal są w rękach resortu spraw wewnętrznych. Marynarka wchodzi w zakres działań bojowych. Działania w trakcie pokoju są w obszarze bezpieczeństwa wewnętrznego, ale wchodzimy w sprawy międzynarodowe. Niemcy nie zaliczają nawet morskich farm wiatrowych do infrastruktury krytycznej.
– Wojna na Ukrainie pokazała różne nowe zagrożenia. Potwierdziło się, że wojsko szkoli się do walki według zasad z ostatniej wojny. Ta wojna paradoksalnie pozwoli nam lepiej podnieść nasze bezpieczeństwo. Uświadomiła politykom i wojskowym, że zagrożenie nie maleje. Ono nadal jest i należy się przygotować do jego odparcia, ale także do rzeczy absolutnie nieprzewidywanych, na działania niekonwencjonalne na styku kompetencji resortów spraw wewnętrznych i innych – mówił Jach. – Ci barbarzyńcy Rosjanie pokazali, że mogą być zagrożone najróżniejsze dziedziny działania państwa, bo nie przestrzegają żadnych zasad ani przepisów. Mogą dążyć o zniszczenia wszelkiej substancji cywilnej czy państwowej – podsumował.
– Doświadczenia wojny ukraińskiej pokazały, że zagrożenia, które znaliśmy wcześniej uległy zmianie. Musimy szybko przystosowywać się do nowych zagrożeń, do których nie byliśmy przyzwyczajeni ani środki Straży granicznej nie były przystosowane – powiedziała porucznik Straży Granicznej Izabela Cigert. – Jeśli chodzi o monitoring infrastruktury krytycznej, chociażby ochrona Baltic Pipe, która powinna być domeną Straży Granicznej, to wykonujemy te zadania.
– Jesteśmy w codziennym kontakcie z centrum monitorowania bezpieczeństwa Baltic Pipe. Ta współpraca polega także na odpowiedniej reakcji. Mamy współpracę z Marynarką Wojenną RP, międzynarodową z państwami regionu Morza Bałtyckiego. W razie potrzeby reakcji czy chociażby sprawdzenia zagrożenia zaczynamy od wymiany informacji. Czasem pojawiają się fake newsy. Należy rozpoznać czy zagrożenie jest prawdziwe czy sztuczne, wytworzone po to, by sprawdzić naszą reakcję i możliwości działania – tłumaczyła Cigert. – Musimy dawkować naszą reakcję.
Cigert mówiła o poszerzeniu współpracy różnych służb w Polsce, która przed inwazją Rosji na Ukrainie nie była idealna. – Czasami brakowało odpowiednich przepisów umożliwiających współpracę, wspólnego systemu monitorowania i łączności. Teraz ta współpraca jest codzienna – podsumowała.
– Brakuje nam komponentu monitorowania podwodnego. To bardzo drogi element, ale potrzebny biorąc pod uwagę doświadczenia Nord Stream 1 i 2. Jest infrastruktura liniowa jak Baltic Pipe czy kable energetyczne będące kręgosłupem energetyki – powiedział wiceadmirał Krzysztof Jaworski, dowódca Centrum Operacji Morskich Dowództwa Komponentu Morskiego.
Ministerstwo obrony narodowej ma po ostatniej zmianie przepisów możliwość wydania rozkazu o zestrzeleniu obiektu zagrażającego infrastrukturze krytycznej. Przepisy wymieniają z nazwy gazociąg Baltic Pipe, ale dotyczą wszelkiej infrastruktury strategicznej z punktu widzenia państwa na morzu.
Wojciech Jakóbik