AlertEnergetykaGaz.OnetWykop

Gazprom latami straszył, a teraz sam się boi zakręcenia kurka na Ukrainie

Zawór gazowy. Źródło: freepik

Zawór gazowy. Źródło: freepik

Jeżeli nie będzie nowego kontraktu przesyłowego, gaz rosyjski przestanie płynąć przez Ukrainę. Kiedyś taka wizja była narzędziem polityki Gazpromu, ale obecnie to Rosjanie mogą stracić ostatnich klientów w takim scenariuszu.

Minister energetyki Ukrainy German Galuszczenko przyznał, że jest mało prawdopodobne, aby Kijów i Moskwa doszły do porozumienia o przedłużeniu kontraktu na przesyłu gazu rosyjskiego przez terytorium ukraińskie do Europy, który wygasa z końcem 2024 roku. Ukraina ma się już szykować na spadek dostaw.

Ukraina jest jednym z dwóch szlaków dostaw gazu rosyjskiego do Europy oprócz Turcji po wysadzeniu gazociągów Nord Stream 1 i 2 przez Morze Bałtyckie. Galuszczenko zaleca Europie zmniejszanie zapotrzebowania na gaz oraz dalsze poszukiwanie alternatyw wobec Rosji. Obecnie szlak ukraiński odpowiada za pięć procent dostaw do Europy, która zmniejszyła zależność od Gazpromu z udziału na rynku ponad 40 procent w 2021 roku do kilku procent obecnie. Reszta gazu trafia na kontynent przez gazociąg Turkish Stream w Turcji.

Galuszczenko nie wykluczył jednak, że kraje europejskie mogą być zainteresowane przedłużeniem porozumienia trójstronnego Unia Europejska-Ukraina-Rosja, które umożliwiło utrzymanie tranzytu gazu rosyjskiego przez Ukrainę w latach 2019-24 z minimalnymi wolumenami przesyłu do opłacenia: 65 mld m sześc. rocznie w 2019 roku i 40 mld m sześc. w następnych latach. To rozwiązanie wspierane przez Brukselę miało dać Ukrainie czas na uniezależnienie się od przychodów z przesyłu gazu z Rosji. Inwazja z lutego 2022 roku nie doprowadziła do zatrzymania dostaw rosyjskich przez Ukrainę. Rosjanie grozili, że zatrzymanie dostaw przez terytorium ukraińskie zagrozi Europie. Jednak doprowadziłoby także do odcięcia jednych z ostatnich klientów Gazpromu, a ci mogą wówczas sięgnąć po alternatywę.

Rosjanie podsycali kryzys energetyczny w Europie ograniczając podaż gazu od wakacji 2021 roku i podnosząc jego ceny na giełdach. Ceny sięgnęły ponad 300 euro za megawatogodzinę, ale obecnie wróciły w okolice 30-40 euro za megawatogodzinę. Norma przed kryzysem to około 20 euro i mniej.

Financial Times / Wojciech Jakóbik

Rosja straszy Europę Ukrainą, ale sama się boi, że straci dostęp do gazociągów


Powiązane artykuły

Rozpoczęła się budowa bazy PGE Baltica w Ustce

Symboliczne wbicie łopaty oficjalnie zainaugurowało budowę bazy operacyjno-serwisowej w porcie w Ustce. Nowoczesna infrastruktura portowa ma być gotowa do użytku...

Gigant technologiczny podpisał 20-letnią umowę na atom

Constellation (Nasdaq: CEG) i Meta podpisały 20-letnią umowę zakupu energii (PPA) na produkcję Centrum Odnawialnej Energii Clinton, wspierając cele Meta...
FSRU. Fot. Hoegh LNG.

Niemiecka młodzieżówka protestuje przeciwko pływającemu gazoportowi

Młodzieżówka niemieckiej partii socjaldemokratycznej (SPD), także znana pod nazwą Jusos, Młodzi Socjaliści dołączyli do protestów ruchu proklimatycznego Fridays for Future...

Udostępnij:

Facebook X X X