Minął miesiąc od rozpoczęcia przez Pana pracy na stanowisku Prezesa Zarządu PGNiG TERMIKA SA. Jakie są pierwsze wrażenia?
Andrzej Gajewski: W pełni potwierdziła się dobra opinia, jaką cieszy się TERMIKA w branży. Firma jest dobrze „poukładana”, pracują tu bardzo dobrzy fachowcy. Spółka jest w niezłej kondycji finansowej. Nie trzeba robić restrukturyzacji.
Czyli trafiła się Panu synekura, wystarczy nie popsuć?
Myślę, że zasada lekarska „po pierwsze nie szkodzić” jest aktualna na każdym stanowisku i w każdej branży. W tym sensie ma Pan rację. Natomiast po kupieniu ponad półtora roku temu firmy przez PGNiG pojawiły się przed Termiką nowe zadania. Zarówno konkretne, do wykonania od zaraz, jak i wyzwania przyszłościowe mające pozwolić na stopniowe zwiększanie wykorzystania gazu w skojarzonej produkcji prądu i ciepła. Musimy zatem poszerzyć geograficznie nasz zasięg działania oraz sięgnąć odważniej po nowe technologie. Spółka z warszawskiej przekształcać się będzie w ogólnopolską. Konsekwencją będzie poszerzenie obecnego modelu biznesowego. Do tego konieczne jest efektywne zarządzanie projektami. Będziemy tę umiejętność rozwijać i upowszechniać wśród pracowników.
Obecnie spółka posiada trzy elektrociepłownie: Żerań, Siekierki, Pruszków i dwie ciepłownie: Wola i Kawęczyn…
Warto wymienić jeszcze naszego „malucha” – osiedlową ciepłownię Regaty.
Wszystkie zlokalizowane w obrębie aglomeracji warszawskiej. Na czym będzie polegała ekspansja poza ten obszar?
Oferujemy możliwość budowania i eksploatowania elektrociepłowni gazowych na terenie całej Polski. Lokalizacje będą wynikać ze spełnienia dwóch kryteriów: zapotrzebowania na energię elektryczną i ciepło oraz dostępności gazu. Jeśli przedsiębiorstwo, nawet małe lub średnie, potrzebuje do produkcji dużych ilości ciepła, co najmniej 2 MW termiczne (np. w branży przetwórstwa spożywczego) i pracuje na dwie, a najlepiej trzy zmiany – to proponujemy w miejsce zwyczajowego kotła postawienie na jego terenie niewielkiej elektrociepłowni zasilanej gazem. Bierzemy wszystko na siebie: wybór technologii, przygotowanie studium wykonalności, obsługę procesu inwestycyjnego od strony administracyjnej (zgody, zezwolenia), budowę przyłącza gazowego i elektroenergetycznego, samej instalacji, a później eksploatację i obsługę. Wszystko na nasz koszt. Warunek: długoterminowe kupowanie od nas energii elektrycznej i ciepła.
Czyli klasyczny outsourcing.
Tak. Zakłady przetwórstwa spożywczego czy mleczarnia skupią się na technologii, na której się znają, a produkcję ciepła i prądu zlecą fachowcom z PGNiG TERMIKA.
I to ma zapewnić ekspansję?
Jeśli osiągnie dużą skalę, to dlaczego nie? Ale w zanadrzu mamy i inne przedsięwzięcia i pomysły, jak budowanie elektrociepłowni w miejscach, gdzie jest dostępne paliwo, czyli blisko kopalni gazu, a nawet w pobliżu nieeksploatowanych jeszcze złóż, jeśli istnieją już tam gotowe lecz „zaczopowane” odwierty. Otwarci jesteśmy również na inne propozycje. Przykładem budowa bloku w Elektrociepłowni Stalowa Wola. Wspólnie z Tauron-Wytwarzanie tworzymy spółkę celową dla budowy nowoczesnej instalacji kogeneracji gazowej. Wkłady do kapitału zakładowego wnosimy po połowie. Nowy blok gazowo-parowy o mocy 450 MWe zastąpi docelowo przestarzałe urządzenia działające do tej pory. Będzie dostarczał ciepło dla mieszkańców Stalowej Wola i miasta Nisko oraz pobliskich zakładów przemysłowych. Projekt będzie kosztował ok. 1,5 miliarda złotych, z czego w 25 proc. to środki własne, a 75 proc. skredytują banki: EBI, EBOiR oraz PeKaO SA. Jest realizowany w formule „project finance” przez hiszpańską firmę Abener Energia SA, która zwyciężyła w przetargu publicznym. Kontrakt przewiduje też 12-letnią umowę serwisową. Instalacja charakteryzuje się niskimi emisjami środowiskowymi.
Przewidujemy, że przekazanie do eksploatacji nastąpi za niespełna dwa lata, 26 czerwca 2015 roku. Wszystkie niezbędne urządzenia są już zamówione, a niektóre dotarły nawet na plac budowy. Elektrociepłownia Stalowa Wola będzie zużywać ok. 5 proc. krajowego zużycia gazu.
To będzie opłacalne? Po wygaśnięciu żółtych certyfikatów dla kogeneracji gazowej? Prezesi wielu firm mówią o wstrzymywaniu inwestycji.
Jestem przekonany, że system wspierania kogeneracji, w tym gazowej, będzie istniał. Czy będą to certyfikaty, czy mechanizm oparty na opłatach zawartych w taryfie, to inna sprawa, a być może powstanie jeszcze inne rozwiązanie. Dlatego też PGNiG TERMIKA nie wstrzymała żadnej inwestycji i nie będzie tego czynić, wprost przeciwnie – rozpoczął i planuje nowe. Realizacja nowego bloku parowo-gazowego o mocy ok. 450 MW w EC Żerań jest już rozpoczęta, będzie on uruchomiony w 2018 r. , jego parametry techniczne będą spełniały wymogi Dyrektywy ws. Emisji Przemysłowych (IED) oraz tzw. kryteria BAT – wyboru najlepszej z dostępnych technologii. Rozstrzygnięty też został przetarg na przebudowę jednego z kotłów w Elektrociepłowni Siekierki w celu dostosowania go do spalania biomasy. Modernizowana będzie też EC W Pruszkowie.
Jakie jest miejsce TERMIKI w Grupie PGNiG?
Stanowimy Centrum Kompetencji w segmencie energetyki cieplnej i rola ta w miarę podejmowania nowych zadań będzie coraz bardziej znacząca. Przykładem choćby wspomniana Stalowa Wola. U zarania projektu partnerem Tauronu był PGNiG, po przejęciu TERMIKI uznano, że fachowcy są u nas, my mamy know-how i przekazano nam zadanie.
Grał Pan wyczynowo w siatkówkę w II-ligowej drużynie Lechii Tomaszów. Czy uprawianie sportu w młodości wpływa na resztę życia?
Nadal czynnie uprawiam sport. Oczywiście siatkówkę, ale także narciarstwo alpejskie i gram w piłkę nożną. Sport w młodości uczy dyscypliny i rywalizacji. Gra się, żeby wygrać. Motywacja do sukcesu jest podstawową siłą napędową. To może być cecha wrodzona, ale na pewno uprawianie sportu ją wzmacnia. W żadnej dziedzinie nie osiąga się dobrych rezultatów bez systematyczności i ciężkiej pracy, ale w sporcie to widać wyraźniej. Zarówno lecząc zakwasy po treningu, jak i marnując okazje na zwycięstwo, bo coś się zaniedbało. Na szczęście satysfakcja z wygranej stanowi nagrodę i zachęca do zwiększania wysiłków. Zwłaszcza jeśli wokół są znakomitości, reprezentanci Polski: Skorek i Gawłowski grali w Lechii Tomaszów. Obecnie sport to dla mnie okazja do czynnego wypoczynku i pielęgnowania starych przyjaźni, a czasem również nawiązywania nowych.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Witold Szwagrun
CIRE.PL