– Wiemy, że wagnerowcy są na Białorusi. Obecność Stanów Zjednoczonych w Polsce jest najlepszą metodą odstraszania agresora – powiedział minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
W związku z obecnością najemników z Grupy Wagnera za wschodnią granicą i niedawnych doniesień o wspólnych ćwiczeniach z siłami białoruskimi, narastają obawy o możliwe prowokacje na granicy z Polską. Aby zwiększyć bezpieczeństwo, MON zdecydował o rozmieszczeniu dodatkowych sił na wschodniej granicy.
Szef MON poinformował , że podjął decyzję o przerzuceniu na wschód kraju żołnierzy z 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej i 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej w pobliżu granicy polsk0-białoruskiej granicę.
– Wiemy, że wagnerowcy są na Białorusi. Obecność Stanów Zjednoczonych w Polsce jest najlepszą metodą odstraszania agresora. Chcę mocno podkreślić, że przede wszystkim Wojsko Polskie broni naszej Polski. Stąd moja decyzja o przerzuceniu na wschód Polski żołnierzy z 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej i 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, aby wzmocnić granicę – dodał szef MON.
Onet / Jacek Perzyński / Bartosz Siemieniuk
Karwowski: Wsparli Grupę Wagnera w marszu na Moskwę. Prigożyn ich porzucił