Wiele firm dąży do tego, aby przełamać chiński monopol na pierwiastki ziem rzadkich. Polacy nie pozostają z tyłu dzięki współpracy KGHM i LW Bogdanka.
Te firmy podpisały list intencyjny w sprawie wspólnego wydobycia surowców potrzebnych do transformacji energetycznej. W niektórych przypadkach nawet 95 procent podaży surowców krytycznych w energetyce odnawialnej pochodzi z Chin.
Łączymy dzisiaj siły – powiedział prezes KGHM Tomasz Zdzikot. – Nasza firma jest jedną z działających najbardziej globalnie. Mamy aktywa na całym świecie. Robimy to po to, aby zapewnić bezpieczeństwo surowcowe kraju. Wszystkie nasze produkty znajdują się na liście surowców krytycznych w Polsce, Unii czy USA – dodał, wymieniając przykładowo miedź, molibden, srebro czy złoto.
– Jesteśmy zainteresowani innymi surowcami z kategorii krytycznych. Z dużym uznaniem obserwowaliśmy prace nad strategią Bogdanki – powiedział Zdzikot. – Ta strategia mówi o multisurowcowości, w tej sprawie jesteśmy zgodni. Mamy swój core business, ale jesteśmy otwarci na inne surowce. Postanowiliśmy połączyć te wysiłki, poszukując szans biznesowych i możliwości ściślejszego wpisania się w strategiczne potrzeby kraju.
Dla nas to kolejny krok na drodze do realizacji strategii ogłoszonej w maju tego roku – ocenił Kasjan Wyligała, prezes LW Bogdanka. – Chcemy się stać koncernem multisurowcowym. Poza wydobyciem węgla energetycznego rozważamy wydobycie surowców potrzebnych do transformacji. Mamy teraz globalnego partnera, KGHM, dzięki któremu będziemy lepiej realizować tę strategię – dodał, przypominając, że strategia jego firmy zakłada wydobycie 11 surowców z listy krytycznych, a KGHM pomoże po nie sięgnąć.
Unia Europejska przyjęła dyrektywę o surowcach krytycznych zmierzającą do dywersyfikacji dostaw surowców tego typy oraz zmniejszenia zależności od głównych dostawców, na czele z Chinami.
Wojciech Jakóbik