Departament Skarbu USA objął sankcjami dwie firmy zarządzające dwoma tankowcami, które posłużyły do szmuglowania ropy z Rosji powyżej ceny maksymalnej nałożonej przez G7, Unię Europejską i Australię. To może być dopiero początek.
Sankcje objęły dostawy SCF Primorie dostarczający ropę w cenie 75 dolarów za baryłkę Urals, czyli powyżej maksymalnej w wysokości 60 dolarów. Właściciel to firma Lubmer Marine zarejestrowana w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Kolejny podmiot to YasaGolden Bosphorus zarejestrowany na firmę Ice Pearl Navigation Corp z Turcji, który posłużył do dostarczenia ropy rosyjskiej w cenie ponad 80 dolarów za baryłkę.
Resort skarbu USA przypomina, że zamierza karać podmioty dostarczające ropę rosyjską powyżej ceny maksymalnej, która ma ograniczać przychody Kremla za jego agresję na Ukrainie. Koalicja ceny maksymalnej ropy (Price Cap Coalition), czyli G7, Unia Europejska i Australia, wydała zalecenie, aby nie naruszać pułapu cenowego, bo grożą za to kolejne sankcje.
Sekretarz skarbu USA Janet Yellen zapowiedziała w Wall Street Journal, że USA rozprawią się z narastającą ilością przypadków naruszania ceny maksymalnej. Według ośrodka Kpler nawet ponad jedna trzecia eksportu ropy z Rosji jest obecnie obsługiwana przez podmioty niezachodnie powyżej ceny maksymalnej.
Rezultat sankcji to blokada aktywów podmiotów zaangażowanych w zakazaną działalność w jurysdykcji USA. Oznacza w praktyce wykluczenie z rynku.
Departament Skarbu USA / Wall Street Journal / Wojciech Jakóbik
Chiny oszczędzają miliardy na cenzurowanej ropie i ratują reżimy objęte sankcjami