icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Bułgaria narzuca daninę na gaz z Rosji. Sojusznicy Gazpromu protestują

Rządy Węgier i Serbii we wspólnym oświadczeniu stwierdziły, że decyzja rządu Bułgarii o wprowadzeniu podatku od tranzytu rosyjskiego gazu jest wymierzona przeciwko ich krajom. Władze bułgarskie twierdzą, że podatek ma zniechęcić do zakupu rosyjskiego gazu przesyłanego gazociągiem Turkish Stream.

Podatek wprowadzony jednostronnie na początku sezonu grzewczego, kiedy zużycie gazu jest wyższe, może ożywić kryzys energetyczny w tych krajach. Może też zagrozić dostawom gazu ziemnego do Europy Południowo-Wschodniej ze względu na ograniczenia rynku gazu spowodowane wojną na Ukrainie.

W piątek 13 października Bułgaria wprowadziła podatek akcyzowy w wysokości 20 lewa (10,75 USD) za MWh za tranzyt rosyjskiego gazu przez bułgarskie terytorium (113 dolarów za 1000 m sześc. Jest to około 20 proc. aktualnej ceny gazu ziemnego na giełdzie TTF. Czyli 50 euro za MWh. Stawka za tranzyt jest więc niezwykle wysoka.

Węgry, Serbia oraz Bośnia i Hercegowina odbierają gaz z Rosji przesyłany tranzytem przez Bułgarię. Sama Bułgaria nie otrzymywała rosyjskiego gazu od końca kwietnia 2022 roku , kiedy odmówiła płacenia w rublach. Nowy mechanizm płatności był odpowiedzią Rosji na sankcje wprowadzone przez Unię Europejską jako kara za atak na Ukrainę. Bułgaria jednak kontynuowała transport rosyjskiego gazu rurą biegnącą z Rosji przez Morze Czarne, Turcję, Bułgarię, Serbię, Węgry i BiH.

Bułgarski podatek zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Serbii i Węgier

Wicepremier i minister finansów Serbii Siniša Mali oraz węgierski minister spraw zagranicznych i handlu zagranicznego Péter Szijjártó we wspólnym oświadczeniu podkreślili, że decyzja Bułgarii o opodatkowaniu tranzytu rosyjskiego gazu dostarczanego przez jej terytorium jest posunięciem wymierzonym przeciwko Węgrom i Serbii. Poinformował o tym rząd Serbii na swojej stronie internetowej, podkreślając, że nowy bułgarski rząd zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Węgier i Serbii.
Unia Europejska nie nałożyła sankcji na dostawy gazu ziemnego z Rosji, dlatego uzasadnianie podwyżki sankcjami jest niezgodne z prawdą. Do tego decyzja o podwyżce narusza europejską solidarność i zagraża bezpieczeństwu energetycznemu zarówno państw członkowskich UE, jak i krajów kandydujących do UE.
Z oświadczenia wydanego przez Serbię wynika, że , Węgry i Serbia uzgodnią swoje stanowiska i odpowiednio zareagują na kontrowersyjną decyzję Bułgarii.

Premier Denkow: Obecnie istnieją alternatywy dla rosyjskiego gazu

Po podjęciu decyzji o podwyżce premier Bułgarii Nikołaj Denkow oświadczył, że jego kraj ma prawo wprowadzić podatek od tranzytu rosyjskiego gazu – podało bułgarskie radio publiczne. Pomimo sankcji nałożonych na Rosję, niektórym krajom pozwolono na import rosyjskiego gazu, „bo rzekomo nie mają innego wyjścia” – podkreślił, mówiąc o Węgrach i Serbii. Tymczasem obecnie istnieją alternatywy – i zdaniem Denkowa – rosyjski gaz nie powinien cieszyć się specjalnymi preferencjami. Warto zauważyć, że kraje europejskie w dalszym ciągu importują rosyjski gaz. Mniejsza część dostaw tego gazu przechodzi tranzytem przez Ukrainę rurociągami. O wiele więcej to skroplony gaz ziemny transportowany statkami. Kupują go Austria, Belgia, Finlandia, Francja, Grecja, Włochy, Holandia, Portugalia, Hiszpania i Szwecja.

BiH, Węgry i Serbia mogłyby zamiast kupować gaz z tranzytu przez Bułgarię, kupować go z dostaw przez Ukrainę lub od innych krajów europejskich. Oczywiście pod warunkiem, że będą dostępne.

FT: Zamiar wypchnięcia Rosjan z rynku europejskiego

Jak podał Financial Times, decyzja o opodatkowaniu rosyjskiego gazu z tranzytu zapadła kilka dni po decyzji bułgarskiego rządu o opodatkowaniu w wysokości 60 proc. zysków rafinerii ropy naftowej Łukoil Neftochim Burgas. Obie decyzje mają wyprzeć Rosjan z rynku europejskiego twierdzą bułgarscy urzędnicy. Chodzi o to, aby zakupy rosyjskiego gazu były mniej opłacalne a Serbia i Węgry zmuszone do korzystania z innych dostaw niż rosyjskie.

Chcemy zmniejszyć zysk Gazpromu

Bułgarski minister finansów Asen Wasilew powiedział, że nie byłó intencją rządu bułgarskiego podwyższenie ceny gazu dla konsumentów na Węgrzech i w Serbii. Celem było zmniejszenie opłacalności dostaw gazu dostarczanego przez Gazprom tranzytem bułgarskim.

– Większość kontraktów gazowych Gazpromu „pozostawia kształtowanie cen na miejscu dostawy w danym kraju – zapewnia Bułgar. Stwierdził, że wprowadzony przez Sofię podatek najprawdopodobniej nie będzie miał wpływu na ceny gazu w obu krajach. Potwierdził dodatkowo, że Bułgaria wywiera presję na Łukoil, aby zaczął szukać kupca dla rafinerii w Burgas.

balkangreenenergynews / Teresa Wójcik

Czy Balticconnector to kolejna ofiara terroryzmu energetycznego? Spięcie

Rządy Węgier i Serbii we wspólnym oświadczeniu stwierdziły, że decyzja rządu Bułgarii o wprowadzeniu podatku od tranzytu rosyjskiego gazu jest wymierzona przeciwko ich krajom. Władze bułgarskie twierdzą, że podatek ma zniechęcić do zakupu rosyjskiego gazu przesyłanego gazociągiem Turkish Stream.

Podatek wprowadzony jednostronnie na początku sezonu grzewczego, kiedy zużycie gazu jest wyższe, może ożywić kryzys energetyczny w tych krajach. Może też zagrozić dostawom gazu ziemnego do Europy Południowo-Wschodniej ze względu na ograniczenia rynku gazu spowodowane wojną na Ukrainie.

W piątek 13 października Bułgaria wprowadziła podatek akcyzowy w wysokości 20 lewa (10,75 USD) za MWh za tranzyt rosyjskiego gazu przez bułgarskie terytorium (113 dolarów za 1000 m sześc. Jest to około 20 proc. aktualnej ceny gazu ziemnego na giełdzie TTF. Czyli 50 euro za MWh. Stawka za tranzyt jest więc niezwykle wysoka.

Węgry, Serbia oraz Bośnia i Hercegowina odbierają gaz z Rosji przesyłany tranzytem przez Bułgarię. Sama Bułgaria nie otrzymywała rosyjskiego gazu od końca kwietnia 2022 roku , kiedy odmówiła płacenia w rublach. Nowy mechanizm płatności był odpowiedzią Rosji na sankcje wprowadzone przez Unię Europejską jako kara za atak na Ukrainę. Bułgaria jednak kontynuowała transport rosyjskiego gazu rurą biegnącą z Rosji przez Morze Czarne, Turcję, Bułgarię, Serbię, Węgry i BiH.

Bułgarski podatek zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Serbii i Węgier

Wicepremier i minister finansów Serbii Siniša Mali oraz węgierski minister spraw zagranicznych i handlu zagranicznego Péter Szijjártó we wspólnym oświadczeniu podkreślili, że decyzja Bułgarii o opodatkowaniu tranzytu rosyjskiego gazu dostarczanego przez jej terytorium jest posunięciem wymierzonym przeciwko Węgrom i Serbii. Poinformował o tym rząd Serbii na swojej stronie internetowej, podkreślając, że nowy bułgarski rząd zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Węgier i Serbii.
Unia Europejska nie nałożyła sankcji na dostawy gazu ziemnego z Rosji, dlatego uzasadnianie podwyżki sankcjami jest niezgodne z prawdą. Do tego decyzja o podwyżce narusza europejską solidarność i zagraża bezpieczeństwu energetycznemu zarówno państw członkowskich UE, jak i krajów kandydujących do UE.
Z oświadczenia wydanego przez Serbię wynika, że , Węgry i Serbia uzgodnią swoje stanowiska i odpowiednio zareagują na kontrowersyjną decyzję Bułgarii.

Premier Denkow: Obecnie istnieją alternatywy dla rosyjskiego gazu

Po podjęciu decyzji o podwyżce premier Bułgarii Nikołaj Denkow oświadczył, że jego kraj ma prawo wprowadzić podatek od tranzytu rosyjskiego gazu – podało bułgarskie radio publiczne. Pomimo sankcji nałożonych na Rosję, niektórym krajom pozwolono na import rosyjskiego gazu, „bo rzekomo nie mają innego wyjścia” – podkreślił, mówiąc o Węgrach i Serbii. Tymczasem obecnie istnieją alternatywy – i zdaniem Denkowa – rosyjski gaz nie powinien cieszyć się specjalnymi preferencjami. Warto zauważyć, że kraje europejskie w dalszym ciągu importują rosyjski gaz. Mniejsza część dostaw tego gazu przechodzi tranzytem przez Ukrainę rurociągami. O wiele więcej to skroplony gaz ziemny transportowany statkami. Kupują go Austria, Belgia, Finlandia, Francja, Grecja, Włochy, Holandia, Portugalia, Hiszpania i Szwecja.

BiH, Węgry i Serbia mogłyby zamiast kupować gaz z tranzytu przez Bułgarię, kupować go z dostaw przez Ukrainę lub od innych krajów europejskich. Oczywiście pod warunkiem, że będą dostępne.

FT: Zamiar wypchnięcia Rosjan z rynku europejskiego

Jak podał Financial Times, decyzja o opodatkowaniu rosyjskiego gazu z tranzytu zapadła kilka dni po decyzji bułgarskiego rządu o opodatkowaniu w wysokości 60 proc. zysków rafinerii ropy naftowej Łukoil Neftochim Burgas. Obie decyzje mają wyprzeć Rosjan z rynku europejskiego twierdzą bułgarscy urzędnicy. Chodzi o to, aby zakupy rosyjskiego gazu były mniej opłacalne a Serbia i Węgry zmuszone do korzystania z innych dostaw niż rosyjskie.

Chcemy zmniejszyć zysk Gazpromu

Bułgarski minister finansów Asen Wasilew powiedział, że nie byłó intencją rządu bułgarskiego podwyższenie ceny gazu dla konsumentów na Węgrzech i w Serbii. Celem było zmniejszenie opłacalności dostaw gazu dostarczanego przez Gazprom tranzytem bułgarskim.

– Większość kontraktów gazowych Gazpromu „pozostawia kształtowanie cen na miejscu dostawy w danym kraju – zapewnia Bułgar. Stwierdził, że wprowadzony przez Sofię podatek najprawdopodobniej nie będzie miał wpływu na ceny gazu w obu krajach. Potwierdził dodatkowo, że Bułgaria wywiera presję na Łukoil, aby zaczął szukać kupca dla rafinerii w Burgas.

balkangreenenergynews / Teresa Wójcik

Czy Balticconnector to kolejna ofiara terroryzmu energetycznego? Spięcie

Najnowsze artykuły