Pierwszy stycznia 2024 roku przyniesie zmianę nie tylko kalendarza. Na stacjach paliw pojawi się dostępna benzyna E10, z większym dodatkiem biokomponentów i mniej szkodząca środowisku.
E10 wyprze z polskich stacji paliw swojego starszego brata E5. W obu przypadkach chodzi 95-oktanową benzynę silnikową. Różnica jest taka, że nowszy produkt będzie zawierał do dziesięciu procent biokomponentów, starszy zawiera ich do pięciu.
Jak zastrzega ministerstwo klimatu i środowiska taka zmiana nie powinna powodować problemów kierowcom. To czy dany pojazd może być zasilany E10 jest zapisane w instrukcji, stosowne oznaczenie powinno też być na klapie do wlewu paliwa. Resort zachęca, zwłaszcza osoby posiadające starsze samochody, do sprawdzenie tej informacji. W razie niejasności zawsze można skierować pytanie do producenta pojazdu.
– Znaczna większość pojazdów osobowych z silnikiem o zapłonie iskrowym wyprodukowanych po 1 stycznia 2010 r. jest przystosowania do stosowania benzyn silnikowych E10 – wyjaśnia ministerstwo.
Co więcej w oparciu o raport Europejskiego Towarzystwa Producentów Samochodów ACEA resort stworzył wyszukiwarkę umożliwiającą sprawdzenie czy dany samochód jest przystosowany do benzyny E10. Jest ona dostępna pod tym linkiem.
Użytkownik nie powinien obawiać się też pomyłki na stacji benzynowej. Na dystrybutorze powinna znajdować się stosowna naklejka.
E10 jest już używana w wielu innych krajach, Polska będzie 18-tym państwem, które wprowadzi tę benzynę na swoim rynku. Dołączy tym samym m.in. do Rumunii, Węgier czy Wielkiej Brytanii.
Ministerstwo powołuje się też na raport organizacji ePure, zajmującej się wykorzystywaniem biokomponentów. Według niego paliwa nimi wzbogacone pozostawiają o około 70 procent mniej śladu węglowego niż paliwa kopalne.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska / Marcin Karwowski