Dyktator Wenezueli Nicolas Maduro nazwał region Gujany o nazwie Essequibo dwudziestym czwartym stanem jego kraju i dał firmom naftowym trzy miesiące na zakończenie pracy na tamtejszych złożach przed aneksją.
Maduro zaproponował utworzenie stosownych urzędów do rozdawania licencji wydobywczych na terenach Essequibo, które zdaniem uczestników referendum w Wenezueli powinny zostać włączone do terytorium tego kraju. Dał trzy miesiące firmom wydobywczym na zakończenie pracy i zapowiedział zakaz pracy tym, które otrzymały licencje od rządu w Gujanie. Największy inwestor to ExxonMobil z USA, który ogłosił odkrycie naftowe pozwalające zwiększyć wydobycie gujańskie ropy do 620 tysięcy baryłek dziennie. Daje pracę sześciu tysiącom Gujańczyków.
Essequibo to obszar bogaty w węglowodory. Gujana i Wenezuela podpisały traktat genewski w 1966 roku uznający zwierzchność tego pierwszego kraju nad owym terytorium. Wenezuelczycy uznali, że mogą legalnie anektować Essequibo w drodze referendum. Caracas mobilizuje armię na granicy z Gujaną. Gujański prokurator generalny Ani Nandlall zapowiedział wezwanie Organizacji Narodów Zjednoczonych na pomoc na mocy artykułów 41 i 42 karty ONZ pozwalającej na interwencję wojskową oraz wprowadzenie sankcji.
Kommiersant / Reuters / Wojciech Jakóbik