Rosjanie mają coraz większy problem z omijaniem sankcji zachodnich na ich ropę, co widać po zatorze dostaw do jednego z odbiorców w Indiach. To tam ropa rosyjska zamienia się w paliwa, które często wracają do Europy.
Źródła Reutersa podają, że dostawy rosyjskiej ropy Sokol do Indian Oil Corp zostały opóźniony przez problemy z płatnością. Rosjanie nie mogą otworzyć konta w dirhamach z Emiratów, a Indyjczycy nie mogą płacić w juanach przez narastający spór Delhi z Pekinem. Sankcje sprawiają zatem, że sześć ładunków stoi u brzegów Indii.
Reuters ustalił w dwóch źródłach, że sześć ładunków ropy Sokol stoi blisko linii brzegowej Indii nie mogąc dotrzeć przez problemy z płatnościami. Rosjanie nie mogą otworzyć konta w dirhamach w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a Indyjczycy nie chcą operować juanami ze względu na zalecenia swego rządu skonfliktowanego z Chinami. Z kolei płatności w dolarach nie wchodzą w grę przez sankcje zachodnie za inwazję na Ukrainie.
Firma Sachalin 1 należąca do Rosnieftu nie mogła otworzyć konta w banku w ZEA do płatności w dirhamach. Nie ma jej oficjalnego komentarza w tej sprawie. Z tego względu szeć ładunków ropy Sokol, które miały dotrzeć do IOC na przełomie listopada i grudnia stoi wciąż u brzegów Indii. Wśród nich jest NS Century objęty sankcjami USA drugiego stopnia za próby omijania ceny maksymalnej ropy z Rosji wyznaczonej przez G7, Unię Europejską i Australię. Strony mają mimo to dalej szukać sposobu na realizację zamówienia.
Jedna z opcji to płatności w indyjskich rupiach, które muszą jednak uwzględniać dodatkowe koszty oraz ryzyko zmiany kursu obniżając rentowność takich transakcji. Indie są ośrodkiem przerobu ropy rosyjskiej, z której trafia często na rynek europejski w postaci paliw gotowych. Według portalu Neftegaz.ru w pierwszych trzech kwartałach wyeksportowano 7,9 mln ton produktów naftowych, 2,5-krotnie więcej niż w 2022 roku i 3,3 razy więcej w stosunku do 2021 roku.
Reuters / Wojciech Jakóbik
Ropa z Rosji trafia do Indii, a tam po przemianie wraca coraz częściej do Europy. Tak miało być