Ropa wciąż utrzymuje się poniżej ceny 80 dolarów za baryłkę i nie pomogą nawet piraci Huti, bo rewolucja łupkowa w USA odnosi nad nią triumf.
Triumf rewolucji łupkowej
Kartel naftowy OPEC przyznaje, że USA dostarczą na rynek dodatkową ilość paliw równą cięciom Arabii Saudyjskiej i Rosji. To znaczy, że ruch potęg naftowych OPEC+ przyniesie efekt odwrotny od oczekiwanego i wiadomo, dlaczego ropa dalej tanieje.
Porozumienie naftowe OPEC+ zrzesza kraje kartelu OPEC oraz dwunastu producentów spoza niego, w tym Rosję. Zakłada wspólne ograniczenie wydobycia ropy w celu podniesienia jej ceny. Brak efektów tego działania w 2023 roku skłonił Arabię i Rosję do zgłoszenia unilateralnych cięć dodatkowych o w sumie 1,3 mln baryłek dziennie.
Jednakże windowanie ceny ropy przez OPEC+ ma także skutek uboczny, bo zwiększa rentowność wydobycia ropy łupkowej w USA. Ten efekt został już potwierdzony oficjalnie w raporcie OPEC z listopada. – Wydobycie ropy, kondensatu i paliw gazowych osiąga kolejne wyże. Całkowita podaż paliw płynnych z USA sięgnęła we wrześniu rekordowych 21,6 mln baryłek dziennie dzięki utrzymującej się ponadprzeciętnej wydajności wydobycia na lądzie i morzu – czytamy w raporcie OPEC.
USA ze swą rewolucją łupkową polegającą na wydobyciu ze złóż niekonwencjonalnych są głównym konkurentem starych potęg jądrowych. OPEC szacuje, że wydobycie paliw w USA wzrośnie o 1,3 mln baryłek dziennie. Dokładnie o tyle cięły Arabia i Rosja, a Rosjanie 300 tysięcy z tego, licząc nie tylko ropę, ale także inne paliwa.
Udział kartelu naftowego OPEC na rynku ropy ma spadać w Nowym Roku do poziomu niewidzianego od pandemii koronawirusa. To skutek rosnącej konkurencji oraz odejścia Angoli.
Reuters szacuje, że opuszczenie kartelu OPEC przez Angolę obniży wydobycie grupy poniżej 27 mln baryłek dziennie, czyli do poniżej 27 procent podaży globalnej szacowanej na 102 mln baryłek. Ostatni raz udział OPEC w rynku globalnym spadł tak nisko w niżu zapotrzebowania pandemicznego. Jednak obecnie zapotrzebowanie rośnie, a zatem OPEC stracił udział rynkowy na rzecz rywali.
Kiedyś OPEC miewał udziały po 30-40 procent rynku, ale rośnie wydobycie spoza kartelu, na czele z USA i Norwegią. Amerykanie notują rekordy wydobycia, a polityka ograniczania podaży w grupie OPEC+ do której należą kraje OPEC oraz dwunastu producentów spoza niego, podnosi ceny i zwiększa rentowność wydobycia u konkurencji.
Sekretariat OPEC po konsultacjach z państwami kartelu naftowego OPEC (jak Arabia Saudyjska) oraz krajami spoza niego podpisanymi pod porozumieniem naftowym OPEC+ (w tym Rosja) o ograniczeniu podaży ropy informuje o wspólnej deklaracji. Państwa OPEC+ zapewniają o pełnym zaangażowaniu w „jedność i spójność, a także dalsze i nieustające wysiłki na rzecz utrzymania stabilności na rynku ropy w oparciu o wspólną deklarację z 10 grudnia 2016 roku”.
Chodzi o porozumienie naftowe OPEC+ zakładające skoordynowaną redukcję wydobycia ropy w celu podniesienia jej ceny na giełdzie. Ostatni szczyt OPEC+ z 30 listopada zakończył się fiaskiem i brakiem wspólnej deklaracji, rodząc spekulacje na temat podziałów w OPEC+. Po nim doszło także do odejścia Angoli z OPEC. Tylko wybrane kraje OPEC+ unilateralnie zadeklarowały dalsze lub dodatkowe cięcia.
Morze Czerwone się uspokaja
Amerykanie podjęli się pierwszej akcji obrony statku płynącego przez Morze Czerwone przed terrorystami Huti, których działania rodziły obawy o nowy wzrost cen ropy.
Wieści o kolejnych atakach terrorystycznych na statki płynące przez Morze Czerwone windowały ceny ropy powyżej 80 dolarów ze względu na obawy o blokadę tego szlaku. Pierwsze firmy ogłosiły czasową rezygnację z tej trasy, jak BP czy Maersk. Co najmniej cztery tankowce naftowe wybrały już trasę omijającą opisywany akwen i płyną do Europy omijając Afrykę. Jednakże Pentagon odpowiedział zwołaniem międzynarodowej koalicji na rzecz obrony dostaw przez Morze Czerwone.
Amerykanie mieli pierwszą okazję do przetestowania możliwości obrony odpierając atak Huti na kontenerowiec firmy Maersk, zatapiając trzy jednostki pływające i zabijając 10 bojowników. Huti domagają się zawieszenia broni między Izraelem a bojownikami w Strefie Gazy, gdzie trwa operacja po atakach terrorystycznych z października 2023 roku.
Brent poniżej 80 dolarów
Pomimo zalewu problemów z tankowcami opisywanego w poprzednich raportach, cena ropy ma się dobrze – z punktu widzenia jej kupców – utrzymując się poniżej 80 dolarów. Wszystko przez triumf rewolucji łupkowej w USA. Brent kosztował wieczorem piątego stycznia 78,81 dolarów i notował lekki wzrost wartości. Utrzymuje się poniżej 80 dolarów od początku grudnia z wzrostem powyżej przez wieści o atakach terrorystycznych w okolicach Świąt Bożego Narodzenia.