(Interfax/Wojciech Jakóbik)
Operator słowackich gazociągów Eustream wyraził gotowość do rozpoczęcia wielostronnych negocjacji na temat zmiany warunków świadczenia przesyłu przez rewers w Wielkich Kapuszanach.
Firma tłumaczy się, że do tej pory nie mogła udostępnić tamtejszej przepustowości Ukraińcom ze względu na opór Gazpromu, który zgodnie z tłumaczeniami Słowaków, na mocy umowy tranzytowej miał mieć kontrolę nad kodami dostaw. Tymczasem wolny przepływ gazu między krajami członkowskimi to kluczowy element tworzenia wspólnego rynku gazu w Unii Europejskiej.
– Eustream dostrzega ukraińskie starania o ustandaryzowanie w pełni operacji na gazie przy granicy. Rozwiązaniem będą wielostronne negocjacje z udziałem Eustream, Gazpromu, Komisji Europejskiej i Ukrainy. Nasza spółka jest gotowa do udziału w takich negocjacjach i będzie wspierać stronę ukraińską do maksimum możliwości – czytamy w oświadczeniu.
– Skargi Ukraińców związane z kontraktem Eustream z rosyjskim dostawcą nie mają uzasadnienia. Operacje na stacji pomiarów w Wielkich Kapuszanach (duży rewers) nie są zarządzane przez nas. Porozumienia na ten temat nie są częścią umowy tranzytowej – informuje Eustream. Firma podkreśla, że już teraz Ukraińcy korzystają z innego połączenia: Wojany-Użhorod (mały rewers), którędy pobierać mogą 40 mln m3 gazu a sprowadzają tylko 20,9 mln m3 dziennie.
Naftogaz w specjalnym liście wezwał Eustream do zmiany zasad funkcjonowania rewersu Wielkie Kapuszany-Użhorod jako niezgodnych z prawem Unii Europejskiej.