Prezes Prawa i Sprawiedliwości ostrzegał na konwencji przed wyborami samorządowymi W Białej przed wzrostem cen energii oraz inflacji wskutek polityki jego adwersarzy u władzy.
– Obok wzrostu cen żywności, była mowa już o zapowiedziach kolejnego wzrostu, wzrostu cen energii. A wzrost cen energii to proszę Państwa jest element, który oddziałuje na ceny w niemalże we wszystkich dziedzinach. Bo energia jest potrzebna do wytwarzania, do transportu, do wszystkiego, co jest związane z dystrybucją dóbr. Krótko mówiąc, to jest impuls inflacyjny – ostrzegał Kaczyński.
– Dobra polityka prezesa Glapińskiego (prezesa Narodowego Banku Polskiego – przyp. red.) doprowadziła do tego, że mamy dzisiaj inflację w granicach tak zwanego celu inflacyjnego, czyli poniżej 3 procent. Czyli taką inflację można powiedzieć normalną, słabo odczuwalną. To był zaplanowany sposób łagodnej walki z inflacją. Takiej, która nie doprowadzi do załamania gospodarki, nie doprowadzi do zwiększenia bezrobocia, nie doprowadzi do jakiegoś istotnego obniżenia poziomu życia – mówił Kaczyński w Białej.
– I to się, proszę Państwa, nam udało. A w tej chwili to jest niszczone. To już jest obliczane, jeżeli oni wprowadzą tylko te zmiany. To już będziemy mieli nie 3, a 6%. A to już nie jest normalna inflacja. To już będzie powrót takiej inflacji odczuwalnej. Czyli droga będzie prowadziła nie ku poprawie, ku pogorszeniu – ostrzegł.
Odniósł się w ten sposób do zapowiedzi rządu Koalicji Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polski 2050 oraz Lewicy, który planuje częściowe i stopniowe uwolnienie cen energii oraz paliw przy zachowaniu pomocy najsłabszym. Warto jednak przypomnieć, że ceny energii i paliw na giełdach wracają do poziomu sprzed kryzysu energetycznego i obrońcy odmrożenia przekonują, że powinny się stopniowo zrównać z taryfowymi.
Pierwsza tura wyborów samorządowych odbędzie się 7 kwietnia, a druga 21 kwietnia 2024 roku.
Opracował Wojciech Jakóbik
Ministerstwo rozważa rozdanie bonów energetycznych, które ochronią przed wzrostem cen energii