icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Przybyszewski: Co może zakończyć ataki Hutich na Morzu Czerwonym? (ROZMOWA)

– Jedyną możliwością, aby powstrzymać ataki Hutich zarówno w bliskim, średnim jak i dalekim terminie jest dojście do porozumienia na poziomie politycznym. Konieczne byłoby zaoferowanie czegoś, za co by zaprzestali ataków na statki – mówi Łukasz Przybyszewski, prezes Abhaseed Foundation Fund, w rozmowie z BiznesAlert.pl.

  • […] Huti używają tanich systemów do atakowania zachodnich okrętów. Ich wyposażenie częściowo jest szmuglowane do Jemenu. Siły amerykańskie i ich sojusznicy nie są w stanie całkowicie powstrzymać przemytu – tłumaczy Łukasz Przybyszewski.
  • Każdy tankowiec z Zatoki Perskiej, który musi ominąć Przylądek Dobrej Nadziei, generuje dodatkowe koszty w wysokości miliona dolarów, a z Azji około dwóch milionów – zauważa rozmówca BiznesAlert.pl.
  • Do pełnego zabezpieczenia tego szlaku musiałaby się dokonać inwazja lądowa, a żadne z państw zainteresowanych nie jest na razie gotowe na taki scenariusz – mówi prezes Abhaseed Foundation Fund.
  • W kwestii węglowodorów, choć Stany Zjednoczone pokrywają w znacznym stopniu zapotrzebowanie Europy na LNG, to Katar też ma istotną pozycję w miksie importu. Statki przewożące LNG z Kataru póki co również będą płynęły wokół Przylądka Dobrej Nadziei. Wzrost cen węglowodorów i ogólna inflacja to coś, czego nie unikniemy – zaznacza ekspert.

BiznesAlert.pl: Obecnie w basenie Morza Czerwonego trwa kryzys wywołany atakami Hutich na statki cywilne. Czy możemy spodziewać się jego zakończenia w najbliższym czasie?

W mojej ocenie, w przeciągu najbliższych paru lat ataki Hutich najpewniej nie ustaną. Powodem tego jest fakt, że Huti używają tanich systemów do atakowania zachodnich okrętów. Są one częściowo szmuglowane do Jemenu. Siły amerykańskie i ich sojuszników nie są w stanie całkowicie powstrzymać przemytu. Wyłapują kolejne kutry, jednak jest to gra w kotka i myszkę. Trwający konflikt jest wojną na wycieńczenie przeciwnika. Celem tych działań jest podduszanie zachodnich gospodarek.

Czy szlaki handlowe biegnące przez Morze Czerwone mają alternatywę, która nie podnosi kosztów dostaw?

Nie. Każdy tankowiec, który musi ominąć Przylądek Dobrej Nadziei, generuje dodatkowe koszty w wysokości miliona dolarów. Podobnie w przypadku innych statków. W przypadku jednostek płynących z Azji koszty rosną do około dwóch milionów dolarów. Międzynarodowy Korytarz Transportowy Północ-Południe, znany też pod skrótem INSTC czy nazwą Korytarz Perski 2.0, nie posłuży nam, bo przebiegałby przez przynajmniej jedno z dwóch wrogich obecnie Europie państw – Iran i/lub Rosję. W warunkach pokoju nie jest to szczególnie dużo tańsza alternatywa, ale w obecnej sytuacji nie możemy z niego korzystać, siłą rzeczy.

Z uwagi na wagę tego konfliktu, czy powinniśmy spodziewać się intensyfikacji działań USA lub innych interweniujących państw?

Intensyfikacja działań niewiele zmieni. Do pełnego zabezpieczenia tego szlaku środkami militarnymi musiałaby się dokonać inwazja lądowa, a żadne z zainteresowanych państw nie jest na razie gotowe na taki scenariusz. Hipotetycznie załóżmy scenariusz w którym USA i ich sojusznikom uda się ukrócić działania Hutich w znacznym stopniu. Jeżeli bojownicy wciąż będą w stanie przeprowadzić atak, nawet raz na miesiąc czy kwartał, to dalej armatorzy mogą postrzegać ten szlak jako niebezpieczny. Akurat węglowodory to nie jest ładunek, który wart byłby takiego ryzyka.

Skoro konflikt może trwać latami, jakie są długofalowe skutki ataków Hutich?

Przede wszystkim wzrost inflacji, odczuwalny na wszystkich produktach powiązanych z transportem morskim przebiegającym przez omawiany rejon. Oznacza to, że zagrożenie przełoży się proporcjonalnie na cenę towaru, który do nas przypływa, a więc i na naszą produkcję w Europie. Mimo że Stany Zjednoczone pokrywają w znacznym stopniu zapotrzebowanie Europy na LNG, to Katar też ma istotną pozycję w europejskim miksie importu. Statki przewożące LNG z Kataru również zmuszone są już płynąć wokół Przylądka Dobrej Nadziei. Wzrost cen jest nieunikniony, a każdy będzie chciał uszczknąć uszczuplający się udział Rosji na rynku.

Co trzeba zrobić, aby zakończyć ten konflikt i przywrócić bezpieczną żeglugę przez Morze Czerwone?

Jedyną możliwością, aby powstrzymać ataki Hutich zarówno w bliskim, średnim jak i dalekim terminie jest dojście do porozumienia na poziomie politycznym. Zaoferowanie czegoś, za co zaprzestaliby ataków na statki. Jednak dopóki trwa wojna Izraela z Hamasem takie porozumienie nie jest możliwe. Nawet zakończenie konfliktu w Gazie nie daje takiej gwarancji.

Rozmawiał Marcin Karwowski

Przybyszewski: Europa i tak zapłaci za spadek myta z Kanału Sueskiego

– Jedyną możliwością, aby powstrzymać ataki Hutich zarówno w bliskim, średnim jak i dalekim terminie jest dojście do porozumienia na poziomie politycznym. Konieczne byłoby zaoferowanie czegoś, za co by zaprzestali ataków na statki – mówi Łukasz Przybyszewski, prezes Abhaseed Foundation Fund, w rozmowie z BiznesAlert.pl.

  • […] Huti używają tanich systemów do atakowania zachodnich okrętów. Ich wyposażenie częściowo jest szmuglowane do Jemenu. Siły amerykańskie i ich sojusznicy nie są w stanie całkowicie powstrzymać przemytu – tłumaczy Łukasz Przybyszewski.
  • Każdy tankowiec z Zatoki Perskiej, który musi ominąć Przylądek Dobrej Nadziei, generuje dodatkowe koszty w wysokości miliona dolarów, a z Azji około dwóch milionów – zauważa rozmówca BiznesAlert.pl.
  • Do pełnego zabezpieczenia tego szlaku musiałaby się dokonać inwazja lądowa, a żadne z państw zainteresowanych nie jest na razie gotowe na taki scenariusz – mówi prezes Abhaseed Foundation Fund.
  • W kwestii węglowodorów, choć Stany Zjednoczone pokrywają w znacznym stopniu zapotrzebowanie Europy na LNG, to Katar też ma istotną pozycję w miksie importu. Statki przewożące LNG z Kataru póki co również będą płynęły wokół Przylądka Dobrej Nadziei. Wzrost cen węglowodorów i ogólna inflacja to coś, czego nie unikniemy – zaznacza ekspert.

BiznesAlert.pl: Obecnie w basenie Morza Czerwonego trwa kryzys wywołany atakami Hutich na statki cywilne. Czy możemy spodziewać się jego zakończenia w najbliższym czasie?

W mojej ocenie, w przeciągu najbliższych paru lat ataki Hutich najpewniej nie ustaną. Powodem tego jest fakt, że Huti używają tanich systemów do atakowania zachodnich okrętów. Są one częściowo szmuglowane do Jemenu. Siły amerykańskie i ich sojuszników nie są w stanie całkowicie powstrzymać przemytu. Wyłapują kolejne kutry, jednak jest to gra w kotka i myszkę. Trwający konflikt jest wojną na wycieńczenie przeciwnika. Celem tych działań jest podduszanie zachodnich gospodarek.

Czy szlaki handlowe biegnące przez Morze Czerwone mają alternatywę, która nie podnosi kosztów dostaw?

Nie. Każdy tankowiec, który musi ominąć Przylądek Dobrej Nadziei, generuje dodatkowe koszty w wysokości miliona dolarów. Podobnie w przypadku innych statków. W przypadku jednostek płynących z Azji koszty rosną do około dwóch milionów dolarów. Międzynarodowy Korytarz Transportowy Północ-Południe, znany też pod skrótem INSTC czy nazwą Korytarz Perski 2.0, nie posłuży nam, bo przebiegałby przez przynajmniej jedno z dwóch wrogich obecnie Europie państw – Iran i/lub Rosję. W warunkach pokoju nie jest to szczególnie dużo tańsza alternatywa, ale w obecnej sytuacji nie możemy z niego korzystać, siłą rzeczy.

Z uwagi na wagę tego konfliktu, czy powinniśmy spodziewać się intensyfikacji działań USA lub innych interweniujących państw?

Intensyfikacja działań niewiele zmieni. Do pełnego zabezpieczenia tego szlaku środkami militarnymi musiałaby się dokonać inwazja lądowa, a żadne z zainteresowanych państw nie jest na razie gotowe na taki scenariusz. Hipotetycznie załóżmy scenariusz w którym USA i ich sojusznikom uda się ukrócić działania Hutich w znacznym stopniu. Jeżeli bojownicy wciąż będą w stanie przeprowadzić atak, nawet raz na miesiąc czy kwartał, to dalej armatorzy mogą postrzegać ten szlak jako niebezpieczny. Akurat węglowodory to nie jest ładunek, który wart byłby takiego ryzyka.

Skoro konflikt może trwać latami, jakie są długofalowe skutki ataków Hutich?

Przede wszystkim wzrost inflacji, odczuwalny na wszystkich produktach powiązanych z transportem morskim przebiegającym przez omawiany rejon. Oznacza to, że zagrożenie przełoży się proporcjonalnie na cenę towaru, który do nas przypływa, a więc i na naszą produkcję w Europie. Mimo że Stany Zjednoczone pokrywają w znacznym stopniu zapotrzebowanie Europy na LNG, to Katar też ma istotną pozycję w europejskim miksie importu. Statki przewożące LNG z Kataru również zmuszone są już płynąć wokół Przylądka Dobrej Nadziei. Wzrost cen jest nieunikniony, a każdy będzie chciał uszczknąć uszczuplający się udział Rosji na rynku.

Co trzeba zrobić, aby zakończyć ten konflikt i przywrócić bezpieczną żeglugę przez Morze Czerwone?

Jedyną możliwością, aby powstrzymać ataki Hutich zarówno w bliskim, średnim jak i dalekim terminie jest dojście do porozumienia na poziomie politycznym. Zaoferowanie czegoś, za co zaprzestaliby ataków na statki. Jednak dopóki trwa wojna Izraela z Hamasem takie porozumienie nie jest możliwe. Nawet zakończenie konfliktu w Gazie nie daje takiej gwarancji.

Rozmawiał Marcin Karwowski

Przybyszewski: Europa i tak zapłaci za spadek myta z Kanału Sueskiego

Najnowsze artykuły