– Kontrolowany przez najbogatszego Ukraińca, czyli Rinata Achmetowa, energetyczny DTEK kulom się nie kłania, choć może nawiązanie do Karola Świerczewskiego w tej akurat sytuacji nie jest najlepsze. DTEK mimo ciągłego ostrzału Ukrainy nie rezygnuje z otwarcia największej farmy wiatrowej w Europie Wschodniej. Robi to z Vestasem. I to w obwodzie mikołajowskim, niespełna 100 km od linii frontu, a suma inwestycji jest nie byle jaka – to 650 mln euro – pisze Karolina Baca-Pogorzelska z Charkowa w BiznesAlert.pl.
- Choć sezon zimowy 2023/2024 był dla Ukrainy lepszy nić 2022/2023, bo odrobiła dużo energetycznych lekcji, sytuacja wciąż jest daleka od ideału.
- Pracująca już pełną parą farma wiatrowa będzie mogła zaopatrywać w energię elektryczną aż 900 tysięcy abonentów dzięki produkcji 1,7 TWh rocznie.
- Kolejnym miejscem dla wiatrowych inwestycji mają być Karpaty.
Sytuacja energetyczna Ukrainy to jeden z tematów, który w kraju objętym wojną nie schodzi z ust „zwykłych Kowalskich”, ale i polityków. Premier Denys Szmyhal wielokrotnie podkreślał, jak istotny będzie to temat w kwestii planu odbudowy Ukrainy, za każdym razem podkreślał także, że wiodąca będzie tu rola rozproszonych, odnawialnych źródeł energii (OZE), które od lat w węglowo – gazowo – atomowej Ukrainie rosną w siłę. A w trakcie pełnoskalowej agresji ich rola została doceniona jeszcze bardziej, choć przecież i wiatraki, i elektrownie słoneczne, i wreszcie elektrownie wodne (m.in. zniszczenie tamy w Nowej Kachowce i uszkodzenie innej w Zaporożu) są nękane atakami wroga. Nawet jadąc po Donbasie można zobaczyć wciąż pracujące wiatraki (np. w okolicach Słowiańska i Kramatorska), z kolei południe usłane jest panelami fotowoltaicznymi, także m.in. w okolicach tak niebezpiecznego wciąż Chersonia.
W listopadzie ubiegłego roku Bank Światowy oceniła wstępnie ukraińskie straty energetyczne spowodowane przez ataki Rosjan na ok. 12 mld dolarów. Uszkodzenia krytycznej infrastruktury energetycznej szacowane były na 50 procent. Rodzaje tych uszkodzeń są bardzo różne, ale rzeczywistość pokazuje, że zupełnie czym innym jest zniszczenie jednego czy nawet kilku wiatraków lub paneli słonecznych, a zupełnie czym innym uderzenie w elektrownię konwencjonalną, jak to miało miejsce w ostatnich tygodniach w Charkowie, drugim co do wielkości mieście Ukrainy, w którym żyje obecnie ok. miliona osób i które jest skazane w tej sytuacji wyłącznie na przesył energii z innych obwodów Ukrainy, bo jego moce wytwórcze uległy całkowitej destrukcji przez ostrzał wroga (Charków znajduje się niespełna 40 km od rosyjskiej granicy i ok. 70 km. Od Biełhorodu, z którego niemal każdego dnia wystrzeliwane są rakiety czy drony w kierunku miasta).
I choć sezon zimowy 2023/2024 był dla Ukrainy lepszy nić 2022/2023, bo odrobiła dużo energetycznych lekcji, sytuacja wciąż jest daleka od ideału. Mimo to inwestycje energetyczne nie zostały zawieszone. Przeciwnie. Poza odnawianiem w sezonie letnim czy to reaktorów pracujących elektrowni atomowych, czy rewitalizacją konwencjonalnych bloków gazowych i węglowych, przyspieszają naprawy instalacji OZE, ale także ich budowa. I tu właśnie najlepszym przykładem zdaje się być Tyligul w obwodzie mikołajowskim na południu kraju. To farma wiatrowa, jaką DTEK buduje wspólnie z Vestasem.
– Czwartego grudnia Grupa DTEK i Vestas podpisały Memorandum of Understanding w sprawie zakończenia budowy największej elektrowni wiatrowej w Europie Wschodniej – projektu wspieranego przez Komisję Europejską oraz rządy Ukrainy i Danii. Moc zainstalowana elektrowni wiatrowej Farma wiatrowa Tyligul będzie miała moc 500 MW, łączna wartość inwestycji w projekt przekroczy 650 mln euro – brzmi komunikat spółki kontrolowanej przez Achmetowa.
Pracująca już pełną parą farma wiatrowa będzie mogła zaopatrywać w energię elektryczną aż 900 tysięcy abonentów dzięki produkcji 1,7 TWh rocznie. Warto dodać, że pierwszy etap inwestycji, czyli wiatraki o łącznej mocy 114 MW, został oddany do użytku mimo trwania pełnoskalowej wojny w maju 2023 roku. Memorandum z firmą Vestas przewiduje, że duńska firma dostarczy na Ukrainę turbiny wiatrowe na budowę drugiego etapu farmy Tyligul, a DTEK podtrzymuje gotowość rozpoczęcia budowy w drugim kwartale 2024 roku, by zakończyć ją pod koniec 2025 roku. Turbiny mają być sukcesywnie przyłączane do sieci już od końca tego roku. A chodzi łącznie o 64, każda o mocy 6 MW. Finansowanie zapewnia DTEK i zachodnie banki w ramach gwarancji państwowych.
Kolejnym miejscem dla wiatrowych inwestycji mają być Karpaty. Jak informowała na początku kwietnia „Ekonomiczna Prawda” ponad 500 MW mocy wiatrowych ma w planach „Friendly Wind Technology”, która w styczniu tego roku oddała do użytku pierwszy wiatrak na granicy obwodu lwowskiego i zakarpackiego, w planie są kolejne. To ważne informacje w kontekście tego, że jesienią ubiegłego roku ukraińskie władze mówiły o zniszczeniu czy uszkodzeniu nawet 75 proc. mocy wiatrowych i 20 proc. mocy fotowoltaicznych. Do wybuchu pełnoskalowej wojny wg danych analityków BDO, odnawialne źródła energii w Ukrainie stanowiły 8,1 GW z 56,1 GW mocy zainstalowanych w kraju.