Frankfurter Allgemeine Zeitung dotarł do analizy EY szacującej koszt zwrotu energetycznego Energiewende w Niemczech na 1,2 biliona euro do 2035 roku. Obecne wydatki są jednak poniżej potencjału, a kluczowa jest akceptacja społeczna.
Koszty sieciowe oraz budowa nowych źródeł odnawialnych może kosztować Niemcy około 1,2 bln euro (4,8 bln zł) do 2035 roku, choć analiza EY podkreśla, że obecny poziom inwestycji w tym kierunku jest poniżej potencjału.
Analiza licząca 76 stron i przekazana ekskluzywnie FAZ szacuje wydatki drożej niż BloombergNEFt, który w 2023 roku oszacował je na około bilion euro do 2030 roku. EY przygotował ten raport we współpracy z Federalnym Stowarzyszeniem Przemysłu Energetycznego i Wodnego (BDEW).
Raport jest już dostępny na stronie EY i opisuje jakie inwestycje są potrzebne do realizacji celów klimatycznych. To 721 mld euro do 2030 roku dające potem 52 mld euro Produktu Krajowego Brutto rocznie i redukcję emisji CO2 o 65 procent. Na te inwestycje składa się osiągnięcie 80 procent udziału OZE w miksie energetycznym, odejście od węgla, 50 procent udziału ciepłownictwa neutralnego klimatyczne, 6 mln pomp ciepła do zainstalowania, 15 mln pojazdów elektrycznych, 10 GW elektrolizerów.
Jednak szczególnie ten ostatni cel nie jest realizowany zgodnie z planem. Niemcy chcą mieć 10 GW elektrolizerów do produkcji zielonego wodoru w 2030 roku. Jednak obecnie 93,7 z 42 TWh wodoru wytworzonego w Niemczech jest szare, to znaczy pochodzi z przemysłu petrochemicznego i wymaga surowców kopalnych do produkcji. Zielony wodór z elektrolizerów jest wytwarzany tylko w 0,4 procent.
Autorzy analizy podkreślają konieczność zwiększania akceptacji społecznej wobec zwrotu energetycznego w Niemczech zwanego Energiewende. – Pobudzanie i ułatwianie inwestycji tego typu jest być może największym wyzwaniem nadchodzących lat – wskazują.
Frankfurter Allgemeine Zeitung / EY / Wojciech Jakóbik
Gigant zwrotu energetycznego upada, ale za wiele znaczy dla Niemiec, aby upaść