icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Nowy etap kryzysu paliwowego uderza w LPG a oprócz dronopadu są dywersanci

Konieczność reorientacji dostaw rosyjskiego LPG z rynku europejskiego do Azji może wywołać nowe oblicze kryzysu paliwowego w tym kraju, tym razem w postaci niedoborów tego gazu. Jednak i dostawcy benzyny oraz oleju napędowego mają problem przez dronopad Ukrainy oraz nowe zagrożenie, czyli dywersję.

Rosjanie doświadczyli na przełomie 2023 i 2024 roku kryzysu paliwowego związanego z usunięciem dopłat do ich sprzedaży a potem atakami dronów Ukrainy na rafinerie oraz bazy paliw. Z tego względu musieli wprowadzić w marcu embargo na eksport benzyny. Może zostać zniesione według Kommiersanta nawet w tym tygodniu, choć rosnąc e ceny hurtowe rodzą obawy o powrót kryzysu.

Może on jednak uderzyć z innej strony. Kommiersant informuje o niedoborze zbiorników LPG na rynku ze względu na to, że Rosjanie reorientują dostawy tego gazu z Europy do Azji, szczególnie Chin. Muszą to robić ze względu na embargo unijne wprowadzone z początkiem roku z okresem przejściowym do grudnia 2024 roku.

Źródła Kommiersanta mówią o niedoborze zbiorników nie pozwalających rozprowadzić nawet 50 tysięcy ton LPG od stycznia do kwietnia 2024 roku. Ten problem ograniczył przerób w rafineriach rosyjskich i uniemożliwił realizację części umów na dostawy LPG na stacje paliw. Jeżeli to zjawisko ulegnie spotęgowaniu, Rosjanom może zabraknąć gazu samochodowego na stacjach.

– To prowadzi do niedoboru dostaw paliwa do odbiorców, ograniczenia przerobu w instalacjach przerobu ropy i gazu oraz tworzy ryzyko destabilizacji rynku paliw – piszą największe firmy jak Łukoil, Gazprom Nieft, Tatnieft i Novatek w liście do wicepremiera Aleksandra Nowaka z czwartego marca widzianym przez Kommiersant. Proponują wydłużenie czasu pracy zbiorników LPG o trzy do pięciu lat oraz zwiększenie ich produkcji w fabrykach. Do tej pory resort przemysłu był przeciwny takiemu rozwiązaniu, przede wszystkim przez bezpieczeństwo.

Konieczność reorientacji dostaw z Europy do Azji podniosła ceny wynajmu zbiorników LPG o 20 procent w ostatnich siedmu miesiącach. Jeśli ceny dalej będą rosły, mogą pojawić się niedobory paliwa na stacjach.

Tymczasem dostawcy benzyny i oleju napędowego też mają problemy. Mechanizm dopłat do ich sprzedaży dający rentowność pomimo zaniżonych cen na stacjach zakłada, że po przekroczeniu określonej wartości paliwa na giełdzie dopłaty są wycofywane. Tak było jesienią 2023 roku, kiedy skok cen zatrzymał dopłaty. Teraz producenci lobbują za utrzymaniem dopłat do benzyny, której logistyka jest utrudniona przez ataki ukraińskie na infrastrukturę paliwową Rosji.

Według danych Reutersa ostatni atak z 19 maja 2024 roku doprowadził do pożaru w Rafinerii Sławiańsk, która została zaatakowana już po raz trzeci w tym roku. Sześć urządzeń spadło na obiekt. Musiała zatrzymać pracę grożąc spadkiem podaży paliw. Tego dnia Rosja została zmuszona do zestrzelenia 103 dronów.

Z kolei detonacja materiałów wybuchowych miała wywołać pożar w bazie paliwowej w Wyborgu. To pierwszy przypadek takiej dywersji na terytorium Federacji Rosyjskiej i nowe zagrożenie dla jej sektora paliwowego.

Kommiersant / Reuters / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Dronopad Ukrainy w Rosji to forma łatania sankcji Zachodu (ANALIZA)

Konieczność reorientacji dostaw rosyjskiego LPG z rynku europejskiego do Azji może wywołać nowe oblicze kryzysu paliwowego w tym kraju, tym razem w postaci niedoborów tego gazu. Jednak i dostawcy benzyny oraz oleju napędowego mają problem przez dronopad Ukrainy oraz nowe zagrożenie, czyli dywersję.

Rosjanie doświadczyli na przełomie 2023 i 2024 roku kryzysu paliwowego związanego z usunięciem dopłat do ich sprzedaży a potem atakami dronów Ukrainy na rafinerie oraz bazy paliw. Z tego względu musieli wprowadzić w marcu embargo na eksport benzyny. Może zostać zniesione według Kommiersanta nawet w tym tygodniu, choć rosnąc e ceny hurtowe rodzą obawy o powrót kryzysu.

Może on jednak uderzyć z innej strony. Kommiersant informuje o niedoborze zbiorników LPG na rynku ze względu na to, że Rosjanie reorientują dostawy tego gazu z Europy do Azji, szczególnie Chin. Muszą to robić ze względu na embargo unijne wprowadzone z początkiem roku z okresem przejściowym do grudnia 2024 roku.

Źródła Kommiersanta mówią o niedoborze zbiorników nie pozwalających rozprowadzić nawet 50 tysięcy ton LPG od stycznia do kwietnia 2024 roku. Ten problem ograniczył przerób w rafineriach rosyjskich i uniemożliwił realizację części umów na dostawy LPG na stacje paliw. Jeżeli to zjawisko ulegnie spotęgowaniu, Rosjanom może zabraknąć gazu samochodowego na stacjach.

– To prowadzi do niedoboru dostaw paliwa do odbiorców, ograniczenia przerobu w instalacjach przerobu ropy i gazu oraz tworzy ryzyko destabilizacji rynku paliw – piszą największe firmy jak Łukoil, Gazprom Nieft, Tatnieft i Novatek w liście do wicepremiera Aleksandra Nowaka z czwartego marca widzianym przez Kommiersant. Proponują wydłużenie czasu pracy zbiorników LPG o trzy do pięciu lat oraz zwiększenie ich produkcji w fabrykach. Do tej pory resort przemysłu był przeciwny takiemu rozwiązaniu, przede wszystkim przez bezpieczeństwo.

Konieczność reorientacji dostaw z Europy do Azji podniosła ceny wynajmu zbiorników LPG o 20 procent w ostatnich siedmu miesiącach. Jeśli ceny dalej będą rosły, mogą pojawić się niedobory paliwa na stacjach.

Tymczasem dostawcy benzyny i oleju napędowego też mają problemy. Mechanizm dopłat do ich sprzedaży dający rentowność pomimo zaniżonych cen na stacjach zakłada, że po przekroczeniu określonej wartości paliwa na giełdzie dopłaty są wycofywane. Tak było jesienią 2023 roku, kiedy skok cen zatrzymał dopłaty. Teraz producenci lobbują za utrzymaniem dopłat do benzyny, której logistyka jest utrudniona przez ataki ukraińskie na infrastrukturę paliwową Rosji.

Według danych Reutersa ostatni atak z 19 maja 2024 roku doprowadził do pożaru w Rafinerii Sławiańsk, która została zaatakowana już po raz trzeci w tym roku. Sześć urządzeń spadło na obiekt. Musiała zatrzymać pracę grożąc spadkiem podaży paliw. Tego dnia Rosja została zmuszona do zestrzelenia 103 dronów.

Z kolei detonacja materiałów wybuchowych miała wywołać pożar w bazie paliwowej w Wyborgu. To pierwszy przypadek takiej dywersji na terytorium Federacji Rosyjskiej i nowe zagrożenie dla jej sektora paliwowego.

Kommiersant / Reuters / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Dronopad Ukrainy w Rosji to forma łatania sankcji Zachodu (ANALIZA)

Najnowsze artykuły