– Nawet jeżeli rosyjski gaz przestanie płynąć do Europy, infrastruktura jaką w tej chwili dysponujemy będzie w stanie zaspokoić nasze potrzeby, tak aby zapełnić magazyny gazu w Europie do wymaganych 90 procent na kolejny sezon – ocenia Piotr Kuś, dyrektor stowarzyszenia operatorów sieci przesyłowych gazu w Europie ENTSO-G w rozmowie z BiznesAlert.pl.
- Zapotrzebowanie na gaz w sezonie grzewczym, kiedy naturalnie mamy o wiele wyższą konsumpcję gazu w Europie, było niższe od średniej, przede wszystkim biorąc pod uwagę 5 lat poprzedzających wojnę.
- Praktycznym wymiarem współpracy operatorskiej jest koordynacja prac remontowych w systemach. Dzięki niej system może pracować cały czas na maksymalnym poziomie i możemy uzupełniać magazyny czy uzyskiwać jak największe przepływy w zimie pomimo remontów.
- Staramy się wspierać i dzielimy się naszą ekspercką wiedzą na temat kodeksów sieciowych, o tym jak implementować przepisy w praktyce. Jednocześnie coraz bardziej integrujemy naszą pracę z danymi systemów Ukrainy oraz Mołdawii.
BiznesAlert.pl: Czy według danych ENSTO-G kryzys energetyczny się skończył?
Piotr Kuś: To jest bardzo dobre pytanie. Uważamy, że sytuacja na rynku europejskim wróciła do pewnego equilibrium, a ceny na giełdach wracają do poziomu sprzed kryzysu. Natomiast przedwczesne wydaje się mówienie o końcu problemów. Cały czas musimy pozostać bardzo ostrożni. Wyzwania, które były z nami przez ostatnie dwa sezony, cały czas pozostają.
W ostatnich dwóch zimach mieliśmy sprzymierzeńca w postaci ciepłej aury. Zapotrzebowanie na gaz w sezonie grzewczym, kiedy naturalnie mamy o wiele wyższą konsumpcję gazu w Europie, było niższe od średniej, przede wszystkim biorąc pod uwagę 5 lat poprzedzających wojnę. Podjęliśmy też szereg istotnych działań. Po pierwsze, w 2022 roku weszły do użytku główne inwestycje infrastrukturalne służące do dywersyfikacji w naszym regionie. Rozwinęliśmy połączenia międzysystemowe, czego przykładem jest Baltic Pipe, Gazociąg Polska-Litwa czy Polska-Słowacja. Po drugie, szybko pojawiły się pływające terminale LNG w Niemczech, Holandii i Finlandii. FSRU fiński został oddany do użytku już na początku 2023 roku.
Ponadto, powstają kolejne pływające terminale. Dobrym przykładem jest Polska planująca własne FSRU w 2028 roku. Takie inwestycje automatycznie zwiększają możliwość odbioru surowca z alternatywnych źródeł względem rosyjskiego.
Poza tym operatorzy systemów przesyłowych jeszcze bardziej zacieśnili swoją współpracę transgraniczną. Na poziomie operacyjnym szybko obrócono o 180 stopni przepływy gazowe w systemie. Od wiosny 2022 roku, kiedy nastąpił szybki spadek rosyjskich dostaw, równie szybko zmieniały się przepływy w Europie. Widać, jak gaz płynął z terminali w zachodniej części Europy, z krajów Beneluxu w kierunku Niemiec. Doszło do maksymalnego podniesienia produkcji na szelfie norweskim, wstrzymanie w niektórych krajach wygaszania elektrowni jądrowych oraz przedłużenie eksploatacji Niderlandzkiego złoża Groeningen (w kwietniu 2024 roku podjęto decyzję o ostatecznym zamknięciu produkcji). Doszło także po raz pierwszy do rewersowych dostaw gazu z Francji do Niemiec. Przez długi czas był problem z nawanianiem gazu, ale w sytuacji dużego zapotrzebowania w Niemczech przepływ został przestawiony i gaz popłynął w odwrotnym niż dotychczas kierunku bez problemu.
Na poziomie operacyjnym wprowadziliśmy współpracę i wymianę informacji na poziomie Regionalnych Centrów Koordynacji czyli Regional Coordination Centers (RECO). Operatorzy są cały czas na łączach i omawiają zmieniającą się sytuację. Przeprowadziliśmy szereg ćwiczeń i symulacji, czyli tzw. testy wytrzymałości.
Praktycznym wymiarem współpracy operatorskiej jest koordynacja prac remontowych w systemach. Dzięki niej system może pracować cały czas na maksymalnym poziomie i możemy uzupełniać magazyny czy uzyskiwać jak największe przepływy w zimie pomimo remontów. Publikujemy także przeglądy graficzne z informacjami o magazynach i przepływie gazu w celu poprawy przejrzystości. Zapełnienie magazynów gazu w Europie sięga 65 procent.
Czy będzie tak nawet gdyby zabrakło gazu rosyjskiego w systemie?
To jest jeden z wniosków naszego Summer Supply Outlook. Nawet jeżeli rosyjski gaz przestanie płynąć do Europy, infrastruktura jaką w tej chwili dysponujemy będzie w stanie zaspokoić nasze potrzeby, tak aby zapełnić magazyny gazu w Europie do wymaganych 90 procent na kolejny sezon.
Czy oznacza to, że teraz odejście od gazu rosyjskiego to tylko decyzja polityczna?
Myślę, że tak. Natomiast należy pamiętać, że komfortową sytuację tego lata zawdzięczamy między innymi ponad przeciętnie wysokim stanom magazynowym na początku sezonu w którym ten gaz należy magazynować. ENTSOG prowadzi symulacje, zakładając wszystkie dostępne możliwości. Tymczasem oczywiście mogą pojawić się problemy infrastrukturalne, bo gaz jest skierowany na konkretne rynki konkretnymi szlakami. Powstała luka musi być zapełniona z innych źródeł i to też będzie zależało od decyzji uczestników rynku.
ENSTO-G współpracuje z ENSTO-E (stowarzyszeniem operatorów sieci elektroenergetycznej – przyp. red.) tworząc plany, które pokazują różne rodzaje zagrożeń nie tylko w sektorze gazowym, ale wpływające na całe bezpieczeństwo energetyczne. Jakim czynnikom przyglądać się latem i przed kolejnym sezonem grzewczym?
Widoczna jest coraz większa współzależność systemów. Jest to kluczowy aspekt w kwestii przeprowadzanych przez nas analiz bezpieczeństwa.
Długoterminowo nasze systemu będą coraz mocniej współpracować. 2022 rok był swoistym „perfect storm”. Ciężkiej sytuacji na rynku gazu towarzyszyły problemy elektroenergetyki: niskie stany wód ograniczające głównie energetykę jądrową oraz funkcjonowanie elektrowni szczytowo-pompowych działających jako swoiste magazyny energii. W tamtym czasie nałożyło się na siebie wiele czynników. Dlatego zacieśniamy współpracę z ENTSO-E obserwując jakie są potrzeby. Wymieniamy się danymi do naszych przeglądów.
Jaka jest przyszłość integracji operatorów w krajach jak Ukraina czy Mołdawia?
Te kraje nie należą do Unii, ale są sygnatariuszami Traktatu Wspólnoty Energetycznej. Zobowiązały się do tego, żeby uznać acquis europejskie i wdrażają je u siebie. Należy zaznaczyć, że Ukraina i Mołdawia wykonują ogromną pracę, żeby dostosować się do wymogów Unii Europejskiej. W zeszłym roku, w obu tych krajach, powstał certyfikowany operator systemu przesyłowego. Również operator systemu magazynowego na Ukrainie uzyskał certyfikat i to jako jeden z pierwszych w Europie.
Wspomniani operatorzy są obserwatorami naszej organizacji, ale my na bieżąco jesteśmy w kontakcie z nimi oraz władzami tamtych państw ze względu na bezpieczeństwo. Staramy się wspierać i dzielimy się naszą ekspercką wiedzą na temat kodeksów sieciowych, o tym jak implementować przepisy w praktyce. Jednocześnie coraz bardziej integrujemy naszą pracę z danymi systemów Ukrainy oraz Mołdawii. Nasz najnowszy Summer Supply Outlook 24 po raz pierwszy uwzględnia analizy dotyczące systemu mołdawskiego i ukraińskiego. Robimy to oczywiście dodatkowo względem analiz poświęconych samej Unii Europejskiej. Uważam, że cały czas trzeba patrzyć na te systemy jako integralną część systemu europejskiego, również w obszarze gazów odnawialnych, czyli wodoru i biometanu. Kiedy sytuacja się uspokoi, to oba systemy będą sprawnie współpracować z Unią Europejską. Wiemy także, że komponent energetyczny jest jednym z elementów planu odbudowy Ukrainy, który jest obecnie projektowany.
Rozmawiał Wojciech Jakóbik
Więcej danych ENTSO-G można znaleźć na stronie: https://gasdashboard.entsog.eu/
Unia umożliwia zakaz gazu z Rosji i tylko Węgry są przeciwko. „To się samo komentuje”