(Reuters/Interfax/Wojciech Jakóbik)
Sekretarz Stanu USA John Kerry (demokrata) wezwał republikańską większość parlamentarną do poparcia porozumienia o zniesieniu sankcji wobec Iranu w zamian za podporządkowanie programu atomowego określonym ograniczeniom.
Przekonywał, że odejścia od porozumienia przez Kongres byłoby złym sygnałem dla społeczności międzynarodowej. – Jeżeli nie wycofamy się z sankcji, będziemy to tylko my. Zrobią to nasi partnerzy. Wtedy stracimy najlepszą szansę na rozwiązanie problemów z Iranem drogą pokojową – powiedział. Jego zdaniem wycofanie się USA z porozumienia oznaczałoby, że Irańczycy dostaną wsparcie finansowe i technologiczne Zachodu, ale Waszyngton nie będzie miał wpływu na weryfikację postępów irańskiego programu atomowego. – To nie uczyni Ameryki bezpieczniejszej – ostrzegał Kerry.
14 lipca doszło do porozumienia grupy P5+1, czyli USA, Chin, Rosji, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec z Iranem. Jeżeli jego warunki zostaną spełnione, sankcje przeciwko Iranowi będą stopniowo znoszone a ten kraj będzie mógł kontynuować pokojowy program atomowy. W uczciwe intencje Iranu wątpią Republikanie ale i część Demokratów, których reprezentuje Kerry. Podnoszą oni kwestię wsparcia Teheranu dla Hamasu, Hezbollahu i Hutich, czyli grup terrorystycznych zwalczających USA i Izrael, posiadający istotne wpływy w Kongresie.