Ministrowie ds. środowiska krajów Unii Europejskiej zatwierdzili w poniedziałek nowe unijne prawo o ochronie zasobów przyrody. Zwolennicy przepisów uważają, że pomogą one odbudować zniszczone siedliska przyrodnicze w Europie, podczas gdy niektórzy krytycy obawiają się negatywnego wpływu na rolników. Polska była wśród krajów, które nie poparły przepisów.
– Prawo Odbudowy Przyrody zostało przyjęte większością głosów w Europie! Niestety, bez poparcia Polski, ponieważ nie udało nam się przekonać polskich rolników. Najważniejsze jednak, że prawo zostało przyjęte, ponieważ bez zdrowej przyrody nie ma zdrowego człowieka – napisała na platformie X wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska. Zapewniła również, że polscy rolnicy nie mają się czego obawiać, ponieważ rozporządzenie jest praktycznie dobrowolne, a jego cele, takie jak odtworzenie 90 tys. ha mokradeł na ziemiach rolnych do 2050 roku, można osiągnąć na terenach państwowych, bez ingerencji w prywatne grunty.
Nowe przepisy zyskały poparcie większości państw UE, choć przeciwko były Włochy, Węgry, Holandia, Polska, Finlandia i Szwecja. Belgia wstrzymała się od głosu. Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zaznaczyła, że Polska nie mogła poprzeć nowych przepisów ze względu na nadmierne obciążenia biurokratyczne.
Nowe prawo zobowiązuje państwa członkowskie do odbudowy co najmniej 30 proc. siedlisk przyrodniczych do 2030 roku, 60 proc. do 2040 roku i 90 proc. do 2050 roku. Priorytetem mają być obszary Natura 2000, a kraje UE będą musiały przyjąć krajowe plany odtworzenia szczegółowo określające, jak zamierzają osiągnąć te cele. Ponadto, państwa członkowskie zobowiązane są do odtworzenia co najmniej 30 proc. osuszonych torfowisk do 2030 roku, 40 proc. do 2040 roku i 50 proc. do 2050 roku.
Polska Agencja Prasowa / Mateusz Gibała
ONZ: Świat jest w tyle w realizacji celów środowiskowych, zdrowotnych i walki z głodem