Norweski klimat w cieniu bogactwa paliwowego

2 sierpnia 2024, 14:30 Alert

Przeciętny Norweg jest bardziej skłonny do jazdy samochodem elektrycznym i korzystania z pomp ciepła niż mieszkańcy innych krajów. Norwegowie codziennie korzystają z energii pochodzącej prawie w całości z odnawialnych źródeł, a ich politycy aktywnie wspierają globalne działania na rzecz ochrony środowiska. Jednakże Norwegia wydobywa jej więcej na osobę niż Rosja, Iran, USA czy Arabia Saudyjska –pisze The Guardian.

Norweska ekspedycja na Svalbardzie. Fot. Nordic Visitor
Norweska ekspedycja na Svalbardzie. Fot. Nordic Visitor

Norwegia, słynąca z pięknych fiordów i lasów, jest przykładem „zielonego petrostate’u”. Mimo, że 5,5 miliona mieszkańców tego kraju przoduje w adopcji czystych technologii, politycy i przemysłowcy nadal intensywnie poszukują paliw kopalnych do sprzedaży w Europie, co prowadzi do kontrowersji na temat rzeczywistego wpływu Norwegii na klimat – czytamy w The Guardian.

Norwegia zarządza swoimi zasobami ropy naftowej inaczej niż większość krajów. Zyski trafiają do państwowego funduszu majątkowego, największego na świecie, wartego ponad bilion dolarów. Fundusz ten inwestuje w przejście na gospodarkę niskoemisyjną, lobbując firmy, aby dążyły do zerowej emisji netto.

Norwegia prowadzi różne innowacyjne projekty, takie jak największa w Europie fabryka zielonego wodoru czy cementownia wychwytująca węgiel podczas produkcji. Kraj ten ma także jedną z najwyższych liczby pomp ciepła na gospodarstwo domowe i szybko przekształca swoje ulice, gdzie samochody elektryczne mogą wkrótce przewyższyć liczebnie te z silnikami spalinowymi.

Pomimo tych działań Norwegia nadal udziela licencji na wydobycie paliw kopalnych, co jest sprzeczne z ostrzeżeniami naukowców, że świat nie powinien poszukiwać nowych źródeł paliw kopalnych, jeśli chce osiągnąć cele klimatyczne. Norweski rząd argumentuje, że ich produkcja paliw kopalnych jest bardziej ekologiczna i etyczna niż w innych krajach, jednak krytycy twierdzą, że Norwegia, bogata dzięki ropie, nie powinna wydobywać więcej kosztem biedniejszych producentów.

Jeśli Norwegia zmniejszy swoją produkcję, inni producenci mogą zwiększyć swoją, co niekoniecznie przyniesie pozytywny efekt dla globalnych emisji. Norwescy ekonomiści mają różne zdania na temat skuteczności takiej strategii, zastanawiając się, czy rzeczywiście mogłoby to obniżyć globalne emisje.

The Guardian / Mateusz Gibała

Norwedzy zdobyli kilka nowych kontraktów z brazylijskim gigantem naftowym