KOMENTARZ
Dorota Sierakowska
Analityk DM BOŚ Bank
Po znaczącym spadku notowań ropy naftowej na przełomie lipca i sierpnia, wczoraj notowania tego surowca odbiły nieco na północ. We wtorek cena ropy WTI zwyżkowała o 1,5 proc., a dzisiaj rano kontynuuje delikatną wzrostową tendencję, poruszając się w okolicach 46 USD za baryłkę.
Ożywienie strony popytowej na rynku ropy naftowej było nie tylko odreagowaniem dużych spadków, lecz także reakcją na dane makroekonomiczne, jakie pojawiły się w Stanach Zjednoczonych. Amerykański Instytut Paliw podał bowiem w swoim cyklicznym raporcie, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 2,4 mln baryłek. To większy spadek niż oczekiwano (-1,5 mln baryłek). Dzisiaj analogiczny raport zaprezentuje amerykański Departament Energii.
Optymistyczna wymowa wczorajszych danych nie zmienia faktu, że notowania ropy naftowej pozostają pod wyraźną presją podaży. Długoterminowy trend spadkowy na tym rynku cały czas się utrzymuje za sprawą globalnej nadpodaży ropy naftowej oraz presji silnego dolara. Obecne odbicie notowań ropy naftowej w górę jest więc prawdopodobnie jedynie przerwą w ruchu spadkowym, który już w najbliższych dniach może doprowadzić cenę tego surowca do tegorocznego minimum (okolice 44 USD za baryłkę).
Źródło: CIRE.PL