Zarząd TVP w likwidacji wciąż nie ujawnia zarobków swoich dziennikarzy. Władze Telewizji Publicznej w odmowie dostępu do informacji publicznej powołują się na tajemnicę handlową. Obywatelska Organizacja Watchdog Polska złożyła w tej sprawie skargę do Sądu Administracyjnego.
BiznesAlert ustalił, że pierwsza rozprawa w tej sprawie odbędzie się już w przyszłym miesiącu. Potwierdza to Katarzyna Batko-Tołuć, członkini Zarządu Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.
„ 28 sierpnia dostaliśmy informację, o tym że rozprawa odbędzie się w październiku. Czyli na obecną chwilę nic nie wiadomo… Jesteśmy w pełni świadomi, że jeśli w podejściu TVP nic się nie zmieni to sprawę w sądach administracyjnych będzie można ciągnąć nawet przez kilka następnych lat” – przekazała nam Batko-Tołuć.
W grudniu, minister Bartłomiej Sienkiewicz występujący w roli Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy, powołując się bezpośrednio na kodeks spółek handlowych, na skutek przyjętej przez sejm uchwały o „przywróceniu ładu prawnego w polskich mediach publicznych”, odwołał dotychczasowych prezesów zarządów mediów publicznych oraz ich rady nadzorcze.
Po przejęciu zarządzania w TVP przez likwidatora, Daniela Gorgosza, w odpowiedzi na zapytania posłów obecnej koalicji rządzącej ujawniono pensje dawnych pracowników TVP, m.in. Michała Adamczyka (jako dyrektor TAI miał zarobić z tytułu stosunku pracy 373 tys. zł brutto, a w ramach umowy cywilnoprawnej 1,13 mln zł w 2023 roku), czy Samuela Pereiry (jako wicedyrektor TAI zarobił 440 tys. zł.).
Brak konkretnej odpowiedzi
Ujawnienie zarobków byłych dziennikarzy TVP sprawiło, że zaczęły padać pytania o wynagrodzenia obecnej ekipy TVP w likwidacji. Obywatelska sieć Watchdog Polska wysłała w tej sprawie zapytanie do TVP, a jej władze odpowiedziały odmową. W uzasadnieniu decyzji można przeczytać m.in. „wszelkie informacje dotyczące organizacji oraz kosztów produkcji audycji, w tym warunków zawierania umów z dziennikarzami posiadają dla TVP S.A. na tyle istotna wartość gospodarcza, iż ich udostepnienie, z uwagi na tajemnice przedsiębiorcy, nastąpić nie może”.
Mamy więc do czynienia z sytuacją, w której obecne władze TVP w likwidacji opublikowały zarobki byłych dziennikarzy, ale mimo wysłanego zapytania odmówiły podania zarobków dziennikarzy i reporterów pracujących obecnie w telewizji, powołując się na tajemnicę przedsiębiorcy i prywatność osób fizycznych.
Zwrócono uwagę, że prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej lub tajemnicę przedsiębiorcy. Jednak ograniczenie to nie dotyczy informacji o osobach pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji, w tym o warunkach powierzenia i wykonywania funkcji, oraz w przypadku, gdy osoba fizyczna lub przedsiębiorca rezygnują z przysługującego im prawa.
Co więcej, Konstytucja RP również gwarantuje dostęp do informacji publicznej głosząc: „Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne” .
Pensje bez konkretnych nazwisk
23 lutego organizacja zdecydowała się na ponowne wysłanie zapytania, jednak z doprecyzowaniem, w którym poproszono o listę osób pełniących funkcje publiczne w Telewizji Polskiej (imię, nazwisko, funkcja, na podstawie jakiej umowy te osoby są zatrudniane i jakie mają wynagrodzenie.
Po prawie 3 miesiącach od pierwszego wysłania wniosku (ustawowy termin wynosi 14 dni) Watchdog Polska doczekała się odpowiedzi, która jednak nie jest oczywista. Co prawda TVP poinformowała, że Dyrektor Generalny Tomasz Sygut zarabia 50 000 zł brutto miesięcznie, a Likwidator i Dyrektor Biura Spraw Korporacyjnych Daniel Gorgosz – 48,441,58 zł brutto miesięcznie, ale w przypadku dyrektorów jednostek organizacyjnych podano osobno listę pracowników z przyporządkowaną funkcją i osobno zestawienie ich wynagrodzeń. Zastrzeżono, że zostały podane w innej kolejności niż na liście z imieniem, nazwiskiem i funkcją, tak aby niemożliwe było ustalenie zarobków konkretnych pracowników.
W przypadku dyrektorów jednostek organizacyjnych nieprzyporządkowane dane wskazują na to, że pensje wynoszą od 11 120 zł do 48 tysięcy złotych.
Czyż nie chce zdradzić ile zarabia
Marek Czyż, jeden z prowadzących program informacyjny „19.30” TVP w wywiadzie dla Wprost z marca 2024 roku pytany, czy miałby coś przeciwko ujawnianiu jego zarobków opowiedział: Nie jestem pracownikiem telewizji Polskiej, ja jestem wspólnikiem w spółce, która pracuje dla Telewizji Polskiej i dlatego, ani nie zamierzam, ani nie mam prawa ujawniać tych zarobków[…] natomiast mogę zapewnić państwa, że jest to pensja monumentalnie mniejsza od moich poprzedników, na pewno monumentalnie mniejsza i wiem co mówię „.
Prezes Watchdog Polska poinformował jednocześnie, że także „wcześniejsza” TVP mimo zapytań organizacji, nie udzielała jej żadnych informacji nt. np. kosztów Sylwestra Marzeń, czy wynagrodzeń swoich dziennikarzy.