AlertEnergetykaInfrastrukturaRopa

Kalifornia i jej polityka klimatyczna wypychają przemysł naftowy

Ropa, USA. Źródło: Freepik

Ropa, USA. Źródło: Freepik

W ostatnich tygodniach Kalifornia wprowadziła nowe regulacje środowiskowe dotyczące funkcjonowania rafinerii na terenie całego stanu. Chevron i Phillips 66, jedne z największych firm sektora naftowo-gazowego w USA, nie od dziś mają tam problemy z działalnością. Pierwszy zapowiada przenosiny do Teksasu, drugi zamyka rafinerię w Los Angeles.

Niechęć rodzimych gigantów

16 października 2024 roku Phillips 66 ogłosił, że ​​zakończy działalność rafinerii w Los Angeles w czwartym kwartale 2025 roku. Zakład odpowiada za osiem procent całego przerobu ropy w Kalifornii. Firma ogłosiła to kilka dni po podpisaniu przez gubernatora Kalifornii Gavina Newsoma nowego prawa wprowadzającego dodatkowe regulacje środowiskowe.

Rzecznik prasowy Phillips 66 nie potwierdził, że zamknięcie rafinerii jest spowodowane nowymi przepisami, ale zaznaczył, że stan Kalifornia nie jest idealnym środowiskiem dla jego firmy. – Sposób, w jaki Kalifornia traktuje przemysł naftowy, niewątpliwie miał wpływ na decyzję o zatrzymaniu rafinerii – powiedział w korespondencji z Politico.

Wiele wskazuje na to, że podobne odczucia ma druga największa firma naftowo-gazowa w Stanach Zjednoczonych, czyli Chevron. Koncern, który od prawie 150 lat jest związany z Kalifornią, ogłosił, że przeniesie swoją siedzibę z San Ramon do Houston w Teksasie. Ma to zrobić w ciągu najbliższych pięciu lat.

Przepisy paliwowe i sektor w odwrocie

– Polityka Kalifornii jest szkodliwa dla konsumentów, zniechęca do inwestycji i ostatecznie szkodzi gospodarce stanu. Przeniesienie firmy podkreśla rosnące napięcie między tradycyjną energetyką a stanami dążącymi do ambitnych celów klimatycznych – mówił Mike Wirth, dyrektor generalny Chevron w rozmowie z The Wall Street Journal.

Na przestrzeni lat Kalifornia przyjęła jedne z najsurowszych norm paliwowych w całych Stanach Zjednoczonych. Stan wymaga produkcji i sprzedaży unikalnej mieszanki benzyny, znanej jako California Reformulated Gasoline (CaRFG). Kalifornijskie paliwo ma niższą zawartość siarki niż średnia krajowa. Przedstawiciele sektora podkreślają, że jej redukcja to duży koszt dla rafinerii, ponieważ wymaga dodatkowych etapów przetwarzania. To ma prowadzić do wzrostu kosztów produkcji, za co płacą klienci na stacjach benzynowych.

OilPrice / Jędrzej Stachura

Kalifornia nie miałaby problemów z OZE, gdyby nie wyłączała atomu


Powiązane artykuły

Gazprom zaciera ręce. Holandia pozwala mu odzyskać zamrożone aktywa

Sąd Okręgowy w Hadze uchylił nakaz zajęcia aktywów dwóch spółek kontrolowanych przez Gazprom. Rosyjski gigant energetyczny odzyskał swoje udziały z...

Wielka Brytania daje zielone światło nowemu atomowi. Czekał na to 15 lat

Elektrownia jądrowa Sizewell C otrzymała decyzje inwestycyjną. Projekt otrzymał zagwarantowane finansowanie, w które zaangażował się rząd, kończą 15-letnie starania. Sizewell...

Giganci energetyczni odwracają się od grupy promującej net-zero

Shell, wraz z dwiema innymi firmami, opuściły grupę powołaną przez SBTi i pracującą nad nowym standardem dla branży wydobywczej, zmierzającym...

Udostępnij:

Facebook X X X