Wojna hybrydowa na granicy z Białorusią rocznie kosztuje aż 2,5 mld zł polskiego budżetu. Służbę rotacyjną na tej granicy pełni 8 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy policji – podała Rzeczpospolita.
Tak ogromne koszty ochrony granicy polsko-białoruskiej, wiążą się między innymi z utrzymaniem tysięcy żołnierzy Straży Granicznej czy funkcjonariuszy policyjnych, którzy pełnią tam służbę.
„Budowa muru, całodobowa praca tysięcy funkcjonariuszy wielu służb, zakup sprzętu i wyposażenia dla nich, utrzymanie kilkunastu ośrodków dla nielegalnych imigrantów – ochrona granicy polsko-białoruskiej jest coraz droższa” – czytamy w gazecie, w której powołano się na niedawne doniesienia „Politico”.
Doniesienia te potwierdził jednak wiceszef MSWiA Czesław Mroczek. Bieżące utrzymanie bezpieczeństwa na tej granicy jest coraz droższe – mówił w rozmowie z dziennikiem
Jak ujawnił kilka dni temu portal Politico, premier Donald Tusk przekazał liderom UE, że wykorzystywanie migrantów przez Rosję i Białoruś kosztuje Polskę 600 milionów euro rocznie, a więc ponad 2,5 mld zł– czytamy
Jak mówił Minister Spraw Wewnętrznych, Tomasz Siemoniak na konferencji prasowej w Niemirowie: bezpieczeństwo na granicy polsko-białoruskiej jest jednym z najważniejszych zadań rządu premiera Donalda Tuska.
Unia w ramach Funduszu Zintegrowanego Zarządzania Granicami przyznała Polsce 67 mln euro. To zaledwie połowa wnioskowanych środków na budowę zapory na terenach podmokłych- czytamy w Rzeczpospolitej.
Jak podaje dziennik, budowa muru na odcinkach rzecznych, uszczelnienie zapory, budowa nowych wież obserwacyjnych dla funkcjonariuszy czy nawet dróg dojazdowych kosztować będzie ok. 1,6 mld zł. Są to koszty jak za budowę całej zapory.
Piotr Brzyski / PAP
