icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

PGE może zamienić Konin na Bełchatów w projekcie jądrowym. Zmieni partnera?

Polska Grupa Energetyczna analizuje możliwość budowy elektrowni jądrowej w Bełchatowie. – Lokalizacja jest przedmiotem analiz, […] być może będzie to Bełchatów. Rozważamy projekt jądrowy o mocy około trzech gigawatów – mówi Jacek Kaczorowski, prezes PGE GiEK. To sygnał, że wspólny projekt PGE, ZE PAK i koreańskiego KHNP w Koninie nie jest pewny. Na horyzoncie pojawia się partnerstwo z Francuzami, którzy są w stanie zapewnić wspomniane gigawaty w rozważanym wariancie dwóch reaktorów.

Która lokalizacja?

– Lokalizacja w centralnej Polsce jako druga lokalizacja w projekcie jądrowym, w projekcie podstawy bezemisyjnej polskiego systemu elektroenergetycznego, jest dzisiaj przedmiotem bardzo pogłębionych prac, analiz, które pozwolą na to, żeby wskazać, być może będzie to Bełchatów – powiedział Jacek Kaczorowski, prezes PGE Górnictwa i Energetyka Konwencjonalna, w rozmowie z Radiem Łódź.

– Bełchatów dysponuje wyprowadzeniem mocy na poziomie 5,5 gigawata. Na tym etapie rozważamy budowę dużego projektu jądrowego o mocy około 3 gigawatów. Mając do dyspozycji to wyprowadzenie oraz zasoby wodne pozwalające na bezpośrednią lokalizację, oczywiście zasoby kadrowe, zasoby ludzkie, ponadto przyzwolenie społeczne – zaznaczył prezes PGE GiEK.

Według informacji podcastu Energy Drink, moc trzech gigawatów sugerowana przez prezesa Kaczorowskiego wskazuje na technologię francuską, która jest brana pod uwagę w rozmowach o drugiej lokalizacji, w razie wyboru dwóch zamiast trzech reaktorów. – Reaktory EPR od francuskiego EDF mają największą moc jak 1,65 GW we Flamanville. Ponadto, Francuzi mają doświadczenie śródlądowego zaopatrzenia obiektów w wodę do chłodzenia oraz elastycznej pracy przy integracji Odnawialnych Źródeł Energii – czytamy.

– Dopóty, dopóki decyzja wskazująca Bełchatów jako potencjalne miejsce lokacji drugiej elektrowni jądrowej systemowej w Polsce nie zostanie podjęta w układzie kierunkowym, to mówimy o projekcie koncepcyjnym – dodał prezes Kaczorowski.

Kierunek Bełchatów i… Francja?

Według informacji BiznesAlert.pl, w ostatnich tygodniach prezes PGE Dariusz Marzec wizytował we Francji, gdzie miał spotkać się z przedstawicielami EDF (Électricité de France), francuskiego dostawcy energii elektrycznej i projektanta reaktorów jądrowych. PGE potwierdza, że takowa wizyta się odbyła, ale zapewnia, że rozmowy nie dotyczyły atomu, a morskiej energetyki wiatrowej i infrastruktury portowej.

Opiekun reaktorów jądrowych we Francji w 2022 roku był jednym z trzech kandydatów (obok koreańskiego KHNP i amerykańskiego Westinghouse) do partnerstwa z Polską przy pierwszym polskim projekcie w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino. Wybór polskiego rządu padł jednak na Amerykanów.

Po tej decyzji PGE, wraz z koreańskim KHNP i ZE PAK, zaproponowała projekt drugiej polskiej elektrowni jądrowej w Pątnowie, dzielnicy Konina. Według wstępnych planów, miały tam stanąć dwa reaktory APR1400 o łącznej mocy 2,8 GW. W 2023 roku projekt otrzymał decyzję zasadniczą. W tym roku PGE poinformowała jednak, że w dalszym ciągu analizuje inwestycję, a w czerwcu 2024 roku Polityka Insight pisała o możliwym zamrożeniu projektu.

Jędrzej Stachura

Sukces atomu z Korei w Czechach może być korzystny dla Polski przez efekt skali

Polska Grupa Energetyczna analizuje możliwość budowy elektrowni jądrowej w Bełchatowie. – Lokalizacja jest przedmiotem analiz, […] być może będzie to Bełchatów. Rozważamy projekt jądrowy o mocy około trzech gigawatów – mówi Jacek Kaczorowski, prezes PGE GiEK. To sygnał, że wspólny projekt PGE, ZE PAK i koreańskiego KHNP w Koninie nie jest pewny. Na horyzoncie pojawia się partnerstwo z Francuzami, którzy są w stanie zapewnić wspomniane gigawaty w rozważanym wariancie dwóch reaktorów.

Która lokalizacja?

– Lokalizacja w centralnej Polsce jako druga lokalizacja w projekcie jądrowym, w projekcie podstawy bezemisyjnej polskiego systemu elektroenergetycznego, jest dzisiaj przedmiotem bardzo pogłębionych prac, analiz, które pozwolą na to, żeby wskazać, być może będzie to Bełchatów – powiedział Jacek Kaczorowski, prezes PGE Górnictwa i Energetyka Konwencjonalna, w rozmowie z Radiem Łódź.

– Bełchatów dysponuje wyprowadzeniem mocy na poziomie 5,5 gigawata. Na tym etapie rozważamy budowę dużego projektu jądrowego o mocy około 3 gigawatów. Mając do dyspozycji to wyprowadzenie oraz zasoby wodne pozwalające na bezpośrednią lokalizację, oczywiście zasoby kadrowe, zasoby ludzkie, ponadto przyzwolenie społeczne – zaznaczył prezes PGE GiEK.

Według informacji podcastu Energy Drink, moc trzech gigawatów sugerowana przez prezesa Kaczorowskiego wskazuje na technologię francuską, która jest brana pod uwagę w rozmowach o drugiej lokalizacji, w razie wyboru dwóch zamiast trzech reaktorów. – Reaktory EPR od francuskiego EDF mają największą moc jak 1,65 GW we Flamanville. Ponadto, Francuzi mają doświadczenie śródlądowego zaopatrzenia obiektów w wodę do chłodzenia oraz elastycznej pracy przy integracji Odnawialnych Źródeł Energii – czytamy.

– Dopóty, dopóki decyzja wskazująca Bełchatów jako potencjalne miejsce lokacji drugiej elektrowni jądrowej systemowej w Polsce nie zostanie podjęta w układzie kierunkowym, to mówimy o projekcie koncepcyjnym – dodał prezes Kaczorowski.

Kierunek Bełchatów i… Francja?

Według informacji BiznesAlert.pl, w ostatnich tygodniach prezes PGE Dariusz Marzec wizytował we Francji, gdzie miał spotkać się z przedstawicielami EDF (Électricité de France), francuskiego dostawcy energii elektrycznej i projektanta reaktorów jądrowych. PGE potwierdza, że takowa wizyta się odbyła, ale zapewnia, że rozmowy nie dotyczyły atomu, a morskiej energetyki wiatrowej i infrastruktury portowej.

Opiekun reaktorów jądrowych we Francji w 2022 roku był jednym z trzech kandydatów (obok koreańskiego KHNP i amerykańskiego Westinghouse) do partnerstwa z Polską przy pierwszym polskim projekcie w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino. Wybór polskiego rządu padł jednak na Amerykanów.

Po tej decyzji PGE, wraz z koreańskim KHNP i ZE PAK, zaproponowała projekt drugiej polskiej elektrowni jądrowej w Pątnowie, dzielnicy Konina. Według wstępnych planów, miały tam stanąć dwa reaktory APR1400 o łącznej mocy 2,8 GW. W 2023 roku projekt otrzymał decyzję zasadniczą. W tym roku PGE poinformowała jednak, że w dalszym ciągu analizuje inwestycję, a w czerwcu 2024 roku Polityka Insight pisała o możliwym zamrożeniu projektu.

Jędrzej Stachura

Sukces atomu z Korei w Czechach może być korzystny dla Polski przez efekt skali

Najnowsze artykuły