W piątek w stolicy Węgier rozpocznie się nieformalne posiedzenie unijnych przywódców, którego głównym tematem będzie konkurencyjność UE. Podczas poprzedzającej spotkanie nieformalnej kolacji w czwartek liderzy omówili już wyniki amerykańskich wyborów, sytuację w Gruzji oraz przyjęte przez Izrael przepisy zakazujące działalności agencji UNRWA.
Unijni przywódcy są już od czwartku w Budapeszcie, gdzie wzięli udział w szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej wspólnie z liderami 20 krajów Europy spoza UE.
Nieformalne piątkowe spotkanie rozpoczęło się de facto już w czwartek późnym wieczorem, kiedy to podczas kolacji unijna „27” omówiła temat stosunków UE-USA, sytuację w Gruzji po wyborach parlamentarnych oraz przyjęte przez izraelski rząd przepisy zakazujące działalności Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA).
Kwestia wyborów prezydenckich w USA trafiła na agendę w ostatniej chwili. W brukselskich kuluarach mówi się, że mogło na tym zależeć premierowi Węgier Viktorowi Orbanowi z powodu zwycięstwa Donaldfa Trumpa, którego otwarcie zresztą wspierał.
Poza tematem pogłębienia dwustronnych relacji między Unią a USA, przywódcy dyskutowali też o obronności i sytuacji geopolitycznej, zwłaszcza w kontekście wojny w Ukrainie. Na tapecie pojawił się m.in. temat rozejmu między Ukrainą i Rosją. Donald Trump jeszcze podczas kampanii wyborczej zapowiadał, że „zakończy wojnę w Ukrainie w jeden dzień”. Problem w tym, że na jego plan pokojowy zakładający m.in. oddanie okupywanych terytoriów Rosji nie zgadza się Kijów. Opcję trumpowską popiera Orban, zresztą obecny na czwartkowym szczycie EWP prezydent Zełenski przyznał, że w Budapeszcie „pojawiła się niebezpieczna retoryka zawieszenia broni”. Większość przywódców UE nadal twardo obstaje jednak przy porozumieniu pokojowym na warunkach Ukrainy.
Liderzy UE omówili też sytuację w Gruzji po wyborach parlamentarnych w październiku, a zwłaszcza towarzyszące im nieprawidłowości, o których alarmowali międzynarodowi obserwatorzy. Szef Rady Europejskiej Charles Michel jeszcze przed posiedzeniem zapowiedział, że UE wezwie władze Gruzji do zbadania doniesień o nieprawidłowości i przypomniał, że działania podejmowane w ostatnich miesiącach przez gruzińskie władze doprowadziły do zawieszenia procesu akcesyjnego tego państwa.
Podczas kolacji unijni przywódcy przedyskutowali także izraelskie przepisy o UNRWA, zwłaszcza, że spotkały się one z krytyką społeczności międzynarodowej, która wezwała Izrael do wycofania się z legislacji, argumentując, że przepisy praktycznie zahamują jakąkolwiek pomoc humanitarną dla Strefy Gazy i Zachodniego Brzegu. O wciągnięcie UNRWA na agendę szczytu zabiegał m.in. szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Przywódcy zastanawiali się m.in. jak kontrowersyjna legislacja wpłynie na stosunki Izrael-Unia.
Z kolei głównym tematem piątkowego szczytu ma być konkurencyjność Unii Europejskiej. Unijni przywódcy będą dyskutować o nowym unijnym porozumieniu o konkurencyjności w oparciu o opublikowane niedawno raporty Enrico Letty i Mario Draghiego; ten ostatni zresztą weźmie udział w posiedzeniu, gdzie osobiście przedstawi liderom swój raport pt. „Przyszłość europejskiej konkurencyjności”. Na miejscu obecni mają być także Christine Lagarde, prezeska Europejskiego Banku Centralnego i Paschal Donohoe, przewodniczący Eurogrupy. Temat konkurencyjności UE miał zostać poruszony jeszcze na październikowym posiedzeniu unijnych przywódców w Brukseli, wtedy jednak spotkanie zdominował problem migracji, a konkurencyjność postanowiono przesunąć na listopad.
Piątkowe posiedzenie w Budapeszcie ma charakter nieformalny, nie zostaną więc na nim podjęte wiążące decyzje, będzie natomiast okazją do przedyskutowania przez unijnych przywódców bieżących spraw.
Polska Agencja Prasowa / BiznesAlert.pl