Najważniejsze informacje dla biznesu

Prof. Legutko dla Biznes Alert: wzrost napięcia między Unią Europejską, a USA jest nieunikniony

Nieunikniony jest wzrost napięcia między Unią Europejską, a nową administracją USA po objęciu przez Donalda Trumpa urzędu prezydenta – przewiduje w rozmowie z Biznes Alert prof. Ryszard Legutko, filozof z Uniwersytetu Jagiellońskiego i były przewodniczący frakcji konserwatystów (EKR) w Parlamencie Europejskim odznaczony ostatnio przez prezydenta Dudę Orderem Orła Białego. 

„Trump będzie musiał sobie radzić z tarciami na wielu odcinkach nie tylko zewnętrznych. W samych Stanach Zjednoczonych na pewno zostanie ponownie rozbudzona furia antytrumpowa – ich odpowiednik +ośmiu gwiazdek+” – dodaje Legutko, nie wykluczając, że powtórzy się sytuacja z poprzedniej kadencji amerykańskiego polityka, kiedy „część aparatu urzędniczego kontestowała politykę rządu i stosowała obstrukcję”.

„Zakładam, że prezydent elekt się tego spodziewa i ma przygotowane środki zaradcze” – podkreślił filozof.

Decyzje na początek

Pytany, jakich konkretnych decyzji należy spodziewać się w pierwszych miesiącach urzędowania nowego prezydenta USA, wymienił przede wszystkim ukrócenie niekontrolowanej migracji.

„To był ważny element jego kampanii. Sporo też zrobił w tej sprawie, kiedy już był prezydentem” – przypomniał Ryszard Legutko.

„Niewiadomą są natomiast relacje amerykańsko-rosyjskie. Zełenski i władze Ukrainy z pewnością w nerwach oczekują na inaugurację prezydentury” – zauważył.

Zwrócił też uwagę, że relacje obecnego polskiego rządu z Trumpem wyglądają fatalnie.

„Ludzie tego rządu z powodu własnej głupoty zaangażowali się w walkę słowną z kandydatem na prezydenta USA, jakby byli przekonani, że on nie tylko przegra, ale wręcz zniknie, przestanie istnieć. Jeśli minister spraw zagranicznych pozwala sobie na kąśliwe uwagi, a jego wpływowa małżonka popisuje się skrajnie niezrównoważonymi, histerycznymi – i przy okazji głupimi, knajackimi – wypowiedziami, to nie trzeba być geniuszem inteligencji, żeby wiedzieć, że nie przyniesie to dobrych owoców. Donald Tusk z kolei opowiadał, że  Trump to rosyjski agent. No i teraz się z tego wycofują” – powiedział były eurodeputowany PiS.

„Na razie jest o tyle dobrze, że mamy prezydenta, który gwarantuje ciągłość polityki transatlantyckiej” – wnioskował.

Walka ideologiczna

Zdaniem byłego europosła Trump ma świadomość zagrożeń związanych z lewicowymi  ideologiami, ale zdaje sobie też sprawę z siły lobby, które te ideologie promuje.

„Ameryka wyrządziła dużo zła angażując się wszystkimi swoimi siłami politycznymi, prawnymi, akademickimi, korporacyjnymi w lewicową ideologię. Miejmy nadzieję, że Trump może to osłabić. Ale bądźmy też realistami. Pamiętajmy, że świat zachodni jest strasznie lewicowy. Jeśli spojrzymy na mapę, to zobaczymy tylko małe wysepki relatywnie wolne od tego zła. Mamy Węgry, które są małe i znajdują się pod nieustającym, potwornym atakiem ze strony Unii i całego światowego mainstreamu. Mamy Włochy, które bez większych sukcesów prowadzą jakąś swoją grę, żeby uniknąć poważnych starć. No i mamy teraz Trumpa. To tyle. To oczywiście dobra informacja, że w Ameryce – najpotężniejszym państwie na świecie doszło do zmiany. Ale jak głębokiej? Zobaczymy” – powiedział filozof.

Pocieszające i optymistyczne, jego zdaniem, jest to, że „monopol lewicy został nadkruszony”.

„A monopol ten nie obejmuje tylko partii lewicowych, ale też takie partie jak niemiecka niby-chadecka CDU, czy hiszpańska Partia Ludowa (PP). Rozciąga się on na korporacje, media, uniwersytety. Świat zachodni jest ideologicznie zmonopolizowany. Zrobiło się tu strasznie duszno i despotycznie. Zwycięstwo Trumpa daje pewne nadzieje, że może to zacznie trochę pękać i doda sił i animuszu środowiskom konserwatywnym w innych krajach, które są zastraszone i sekowane przez polityczną poprawność i całą presję prawno-ideologiczno-administracyjną. Gdyby to był początek zmiany, to byłoby dobrze. Ale czy tak będzie, tego nie wiemy” – skonkludował Ryszard Legutko.

Profesor Legutko jest filozofem, publicystą i profesorem zwyczajnym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest też autorem książek o tematyce społeczno-politycznej, tłumaczem i komentatorem dzieł Platona.

W latach 2005–2007 był senatorem i wicemarszałkiem Senatu VI kadencji, w 2007 r. – ministrem edukacji narodowej, w latach 2007–2009 sekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Od 2009 r. jest posłem do Parlamentu Europejskiego VII, VIII i IX kadencji, jest też współprzewodniczącym Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.

W miniony poniedziałek został odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Orderem Orła Białego.

Nieunikniony jest wzrost napięcia między Unią Europejską, a nową administracją USA po objęciu przez Donalda Trumpa urzędu prezydenta – przewiduje w rozmowie z Biznes Alert prof. Ryszard Legutko, filozof z Uniwersytetu Jagiellońskiego i były przewodniczący frakcji konserwatystów (EKR) w Parlamencie Europejskim odznaczony ostatnio przez prezydenta Dudę Orderem Orła Białego. 

„Trump będzie musiał sobie radzić z tarciami na wielu odcinkach nie tylko zewnętrznych. W samych Stanach Zjednoczonych na pewno zostanie ponownie rozbudzona furia antytrumpowa – ich odpowiednik +ośmiu gwiazdek+” – dodaje Legutko, nie wykluczając, że powtórzy się sytuacja z poprzedniej kadencji amerykańskiego polityka, kiedy „część aparatu urzędniczego kontestowała politykę rządu i stosowała obstrukcję”.

„Zakładam, że prezydent elekt się tego spodziewa i ma przygotowane środki zaradcze” – podkreślił filozof.

Decyzje na początek

Pytany, jakich konkretnych decyzji należy spodziewać się w pierwszych miesiącach urzędowania nowego prezydenta USA, wymienił przede wszystkim ukrócenie niekontrolowanej migracji.

„To był ważny element jego kampanii. Sporo też zrobił w tej sprawie, kiedy już był prezydentem” – przypomniał Ryszard Legutko.

„Niewiadomą są natomiast relacje amerykańsko-rosyjskie. Zełenski i władze Ukrainy z pewnością w nerwach oczekują na inaugurację prezydentury” – zauważył.

Zwrócił też uwagę, że relacje obecnego polskiego rządu z Trumpem wyglądają fatalnie.

„Ludzie tego rządu z powodu własnej głupoty zaangażowali się w walkę słowną z kandydatem na prezydenta USA, jakby byli przekonani, że on nie tylko przegra, ale wręcz zniknie, przestanie istnieć. Jeśli minister spraw zagranicznych pozwala sobie na kąśliwe uwagi, a jego wpływowa małżonka popisuje się skrajnie niezrównoważonymi, histerycznymi – i przy okazji głupimi, knajackimi – wypowiedziami, to nie trzeba być geniuszem inteligencji, żeby wiedzieć, że nie przyniesie to dobrych owoców. Donald Tusk z kolei opowiadał, że  Trump to rosyjski agent. No i teraz się z tego wycofują” – powiedział były eurodeputowany PiS.

„Na razie jest o tyle dobrze, że mamy prezydenta, który gwarantuje ciągłość polityki transatlantyckiej” – wnioskował.

Walka ideologiczna

Zdaniem byłego europosła Trump ma świadomość zagrożeń związanych z lewicowymi  ideologiami, ale zdaje sobie też sprawę z siły lobby, które te ideologie promuje.

„Ameryka wyrządziła dużo zła angażując się wszystkimi swoimi siłami politycznymi, prawnymi, akademickimi, korporacyjnymi w lewicową ideologię. Miejmy nadzieję, że Trump może to osłabić. Ale bądźmy też realistami. Pamiętajmy, że świat zachodni jest strasznie lewicowy. Jeśli spojrzymy na mapę, to zobaczymy tylko małe wysepki relatywnie wolne od tego zła. Mamy Węgry, które są małe i znajdują się pod nieustającym, potwornym atakiem ze strony Unii i całego światowego mainstreamu. Mamy Włochy, które bez większych sukcesów prowadzą jakąś swoją grę, żeby uniknąć poważnych starć. No i mamy teraz Trumpa. To tyle. To oczywiście dobra informacja, że w Ameryce – najpotężniejszym państwie na świecie doszło do zmiany. Ale jak głębokiej? Zobaczymy” – powiedział filozof.

Pocieszające i optymistyczne, jego zdaniem, jest to, że „monopol lewicy został nadkruszony”.

„A monopol ten nie obejmuje tylko partii lewicowych, ale też takie partie jak niemiecka niby-chadecka CDU, czy hiszpańska Partia Ludowa (PP). Rozciąga się on na korporacje, media, uniwersytety. Świat zachodni jest ideologicznie zmonopolizowany. Zrobiło się tu strasznie duszno i despotycznie. Zwycięstwo Trumpa daje pewne nadzieje, że może to zacznie trochę pękać i doda sił i animuszu środowiskom konserwatywnym w innych krajach, które są zastraszone i sekowane przez polityczną poprawność i całą presję prawno-ideologiczno-administracyjną. Gdyby to był początek zmiany, to byłoby dobrze. Ale czy tak będzie, tego nie wiemy” – skonkludował Ryszard Legutko.

Profesor Legutko jest filozofem, publicystą i profesorem zwyczajnym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest też autorem książek o tematyce społeczno-politycznej, tłumaczem i komentatorem dzieł Platona.

W latach 2005–2007 był senatorem i wicemarszałkiem Senatu VI kadencji, w 2007 r. – ministrem edukacji narodowej, w latach 2007–2009 sekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Od 2009 r. jest posłem do Parlamentu Europejskiego VII, VIII i IX kadencji, jest też współprzewodniczącym Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.

W miniony poniedziałek został odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Orderem Orła Białego.

Najnowsze artykuły