icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Nadchodzi nowe w amerykańskiej energetyce. Co z porozumieniem paryskim?

Prezydent Donald Trump podjął decyzję o ponownym wycofaniu Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego, które ma na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych i walkę ze zmianami klimatycznymi. Uzasadniając swój krok, wskazał na ekonomiczne obciążenia, jakie ta umowa nakłada na USA. Ponadto podpisał on rozporządzenia, które anulują inicjatywy klimatyczne wprowadzone przez administrację Joe Bidena i będą sprzyjać zwiększonemu wydobyciu paliw kopalnych.

Donald Trump z właściwą dla siebie pompą rozpoczął drugą kadencję na stanowisku prezydenta USA. Pierwszego dnia urzędowania podpisał ponad 40 rozporządzeń wykonawczych (executive orders) i podjął ponad 200 działań wykonawczych, co stanowi rekordową liczbę w historii Białego Domu. Wśród podpisanych rozporządzeń znalazły się te dotyczące energetyki i zmian klimatycznych o numerach 14145, 14148, 14154, 14159 oraz 14162.

Decyzje Bidena do kosza

W rozporządzeniu numer 14145, zatytułowanym „Wstępne uchylenia szkodliwych rozporządzeń wykonawczych i działań”, Trump anulował kilkadziesiąt rozporządzeń wprowadzonych przez Joe Bidena, w tym te dotyczące kwestii energetyki i zmian klimatycznych.

Rozporządzenie nr 14148, zatytułowane „Stawianie Stanów Zjednoczonych na pierwszym miejscu w międzynarodowych porozumieniach dotyczących środowiska”, ogłosiło wycofanie USA m.in. z porozumienia paryskiego – porozumienia klimatycznego z 2015 roku, które zakładało cel ograniczenia wzrostu średniej temperatury na świecie o 1,5 stopnia Celsjusza.

– Natychmiast wycofuję nasz kraj z niesprawiedliwego, jednostronnego oszustwa, jakim jest porozumienie paryskie. Stany Zjednoczone nie będą sabotować własnego przemysłu, podczas gdy Chiny zanieczyszczają środowisko bezkarnie – mówił podczas uroczystości inauguracyjnych w hali Capital One Arena w Waszyngtonie Donald Trump.

Trump wskazywał wcześniej, że porozumienie paryskie nakłada na USA nadmierne obciążenia ekonomiczne, które hamują rozwój kraju. Stany Zjednoczone opuściły to porozumienie po raz pierwszy w 2017 roku, podczas poprzedniej kadencji prezydenckiej Trumpa. Cztery lata później Joe Biden przywrócił Amerykę do grona państw sygnatariuszy porozumienia paryskiego.

Uwolnić energię

Dekret prezydencki numer 14154, zatytułowany „Uwolnienie amerykańskiej energii”, ma na celu zwiększenie niezależności energetycznej USA oraz promowanie wydobycia surowców na terenach federalnych. Rozporządzenie obejmuje także eliminację zachęt i ulg dla kupujących pojazdy elektryczne, uproszczenie procesów wydawania pozwoleń w inwestycjach energetycznych oraz wzmocnienie konkurencyjności w sektorze wydobywczym.

Podpisane pierwszego dnia urzędowania przez Trumpa rozporządzenie noszące numer 14159 deklaruje, jak wskazuje jego tytuł, „narodowy kryzys energetyczny”. Jego celem jest rozwiązanie problemu niewystarczających zdaniem administracji Trumpa zasobów energetycznych kraju, które zagrażają bezpieczeństwu narodowemu i stabilności gospodarczej.

Dokument zobowiązuje federalne agencje do wykorzystania posiadanych uprawnień w celu wzmocnienia infrastruktury i przyspieszenia realizacji inwestycji energetycznych, szczególnie na północnym wschodzie oraz zachodnim wybrzeżu USA.

Stany Zjednoczone są obecnie światowymi liderami wydobycia ropy naftowej (wydobycie na poziomie 13,4 mln baryłek dziennie wg danych z sierpnia 2024) bądź eksportu skroplonego gazu ziemnego (88 mln ton wyeksportowanych w 2023).

Scott Bessent, kandydat na sekretarza stanu w administracji Trumpa, sugerował podczas kampanii wyborczej, aby Stany Zjednoczone zwiększyły wydobycie ropy naftowej o 3 miliony baryłek dziennie.

Ostatnim z rozporządzeń wykonawczych podpisanych pierwszego dnia urzędowania przez Trumpa, które odnosiło się do energetyki bądź zmian klimatycznych było rozporządzenie numer 14162. Nosi ono tytuł „Uwolnienie niezwykłego potencjału zasobów Alaski” i obliczone jest na natychmiastowe zniesienie wcześniejszych ograniczeń utrudniających eksploatację zasobów energetycznych na terenach tego stanu.

Obejmie więc ono m.in. odwrócenie zakazu wydobycia na sporej części obszaru Narodowych Rezerw Ropy Naftowej na Alasce (ang. National Petroleum Reserve–Alaska), który to zakaz wprowadziła w kwietniu minionego roku administracja Bidena.

Oprócz maksymalizacji wydobycia zasobów oraz przyspieszenia wydawania pozwoleń na projekty wydobywcze, jak miało to miejsce we wcześniejszych rozporządzeniach, dekret nr 14162 ma również na celu priorytetowe traktowanie rozwoju wydobycia i eksportu skroplonego gazu ziemnego (LNG) na Alasce.

Możliwe reperkusje

Według Roberta Rapiera, dziennikarza energetycznego magazynu „Forbes”, te działania, poza wzmocnieniem amerykańskiej energetyki, budzą pytania dotyczące ich wpływu na środowisko oraz roli USA w globalnej walce ze zmianami klimatycznymi. Rapier nie ukrywa, że te inicjatywy „mają potencjał, by przekształcić krajobraz energetyczny USA”.

Zmiany w polityce energetycznej Ameryki będą stanowić więc wyzwanie dla reszty świata, zmuszając inne państwa do dostosowania swoich strategii energetycznych i klimatycznych w obliczu decyzji płynących ze strony nowych władz globalnego potentata zza oceanu w dziedzinie energii.

Tomasz Winiarski
z Waszyngtonu dla Biznes Alert

Ceny ropy w USA zniżkują z powodu obaw o cła dla Chin

Prezydent Donald Trump podjął decyzję o ponownym wycofaniu Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego, które ma na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych i walkę ze zmianami klimatycznymi. Uzasadniając swój krok, wskazał na ekonomiczne obciążenia, jakie ta umowa nakłada na USA. Ponadto podpisał on rozporządzenia, które anulują inicjatywy klimatyczne wprowadzone przez administrację Joe Bidena i będą sprzyjać zwiększonemu wydobyciu paliw kopalnych.

Donald Trump z właściwą dla siebie pompą rozpoczął drugą kadencję na stanowisku prezydenta USA. Pierwszego dnia urzędowania podpisał ponad 40 rozporządzeń wykonawczych (executive orders) i podjął ponad 200 działań wykonawczych, co stanowi rekordową liczbę w historii Białego Domu. Wśród podpisanych rozporządzeń znalazły się te dotyczące energetyki i zmian klimatycznych o numerach 14145, 14148, 14154, 14159 oraz 14162.

Decyzje Bidena do kosza

W rozporządzeniu numer 14145, zatytułowanym „Wstępne uchylenia szkodliwych rozporządzeń wykonawczych i działań”, Trump anulował kilkadziesiąt rozporządzeń wprowadzonych przez Joe Bidena, w tym te dotyczące kwestii energetyki i zmian klimatycznych.

Rozporządzenie nr 14148, zatytułowane „Stawianie Stanów Zjednoczonych na pierwszym miejscu w międzynarodowych porozumieniach dotyczących środowiska”, ogłosiło wycofanie USA m.in. z porozumienia paryskiego – porozumienia klimatycznego z 2015 roku, które zakładało cel ograniczenia wzrostu średniej temperatury na świecie o 1,5 stopnia Celsjusza.

– Natychmiast wycofuję nasz kraj z niesprawiedliwego, jednostronnego oszustwa, jakim jest porozumienie paryskie. Stany Zjednoczone nie będą sabotować własnego przemysłu, podczas gdy Chiny zanieczyszczają środowisko bezkarnie – mówił podczas uroczystości inauguracyjnych w hali Capital One Arena w Waszyngtonie Donald Trump.

Trump wskazywał wcześniej, że porozumienie paryskie nakłada na USA nadmierne obciążenia ekonomiczne, które hamują rozwój kraju. Stany Zjednoczone opuściły to porozumienie po raz pierwszy w 2017 roku, podczas poprzedniej kadencji prezydenckiej Trumpa. Cztery lata później Joe Biden przywrócił Amerykę do grona państw sygnatariuszy porozumienia paryskiego.

Uwolnić energię

Dekret prezydencki numer 14154, zatytułowany „Uwolnienie amerykańskiej energii”, ma na celu zwiększenie niezależności energetycznej USA oraz promowanie wydobycia surowców na terenach federalnych. Rozporządzenie obejmuje także eliminację zachęt i ulg dla kupujących pojazdy elektryczne, uproszczenie procesów wydawania pozwoleń w inwestycjach energetycznych oraz wzmocnienie konkurencyjności w sektorze wydobywczym.

Podpisane pierwszego dnia urzędowania przez Trumpa rozporządzenie noszące numer 14159 deklaruje, jak wskazuje jego tytuł, „narodowy kryzys energetyczny”. Jego celem jest rozwiązanie problemu niewystarczających zdaniem administracji Trumpa zasobów energetycznych kraju, które zagrażają bezpieczeństwu narodowemu i stabilności gospodarczej.

Dokument zobowiązuje federalne agencje do wykorzystania posiadanych uprawnień w celu wzmocnienia infrastruktury i przyspieszenia realizacji inwestycji energetycznych, szczególnie na północnym wschodzie oraz zachodnim wybrzeżu USA.

Stany Zjednoczone są obecnie światowymi liderami wydobycia ropy naftowej (wydobycie na poziomie 13,4 mln baryłek dziennie wg danych z sierpnia 2024) bądź eksportu skroplonego gazu ziemnego (88 mln ton wyeksportowanych w 2023).

Scott Bessent, kandydat na sekretarza stanu w administracji Trumpa, sugerował podczas kampanii wyborczej, aby Stany Zjednoczone zwiększyły wydobycie ropy naftowej o 3 miliony baryłek dziennie.

Ostatnim z rozporządzeń wykonawczych podpisanych pierwszego dnia urzędowania przez Trumpa, które odnosiło się do energetyki bądź zmian klimatycznych było rozporządzenie numer 14162. Nosi ono tytuł „Uwolnienie niezwykłego potencjału zasobów Alaski” i obliczone jest na natychmiastowe zniesienie wcześniejszych ograniczeń utrudniających eksploatację zasobów energetycznych na terenach tego stanu.

Obejmie więc ono m.in. odwrócenie zakazu wydobycia na sporej części obszaru Narodowych Rezerw Ropy Naftowej na Alasce (ang. National Petroleum Reserve–Alaska), który to zakaz wprowadziła w kwietniu minionego roku administracja Bidena.

Oprócz maksymalizacji wydobycia zasobów oraz przyspieszenia wydawania pozwoleń na projekty wydobywcze, jak miało to miejsce we wcześniejszych rozporządzeniach, dekret nr 14162 ma również na celu priorytetowe traktowanie rozwoju wydobycia i eksportu skroplonego gazu ziemnego (LNG) na Alasce.

Możliwe reperkusje

Według Roberta Rapiera, dziennikarza energetycznego magazynu „Forbes”, te działania, poza wzmocnieniem amerykańskiej energetyki, budzą pytania dotyczące ich wpływu na środowisko oraz roli USA w globalnej walce ze zmianami klimatycznymi. Rapier nie ukrywa, że te inicjatywy „mają potencjał, by przekształcić krajobraz energetyczny USA”.

Zmiany w polityce energetycznej Ameryki będą stanowić więc wyzwanie dla reszty świata, zmuszając inne państwa do dostosowania swoich strategii energetycznych i klimatycznych w obliczu decyzji płynących ze strony nowych władz globalnego potentata zza oceanu w dziedzinie energii.

Tomasz Winiarski
z Waszyngtonu dla Biznes Alert

Ceny ropy w USA zniżkują z powodu obaw o cła dla Chin

Najnowsze artykuły