Po marcowym odczycie inflacji na poziomie 1,9 procent rok do roku ekonomiści coraz śmielej mówią o możliwości obniżki stóp procentowych już w maju. Tak niski poziom inflacji – poniżej celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego (2,5 procent) – jest sygnałem, że sytuacja cenowa w kraju się stabilizuje.
Zdaniem wielu analityków, jeśli dane za kwiecień potwierdzą dalsze wyhamowanie inflacji, Rada Polityki Pieniężnej (RPP) może rozważyć obniżenie kosztu pieniądza na najbliższym posiedzeniu. Obecnie główna stopa referencyjna wynosi 5,75 procent.
Ekonomiści z banków komercyjnych podkreślają, że stabilna inflacja, przy jednoczesnym osłabieniu dynamiki konsumpcji i wzrostu gospodarczego, może skłonić RPP do działania. Zwracają także uwagę na pozytywny wpływ silnego złotego oraz spadku cen surowców energetycznych na ograniczenie presji inflacyjnej.
Mimo to niektórzy eksperci zachowują ostrożność. Wskazują, że przed podjęciem decyzji o zmianie stóp, członkowie RPP mogą chcieć poczekać na bardziej trwałe oznaki ustabilizowania się inflacji i szerszy kontekst makroekonomiczny, w tym rozwój sytuacji na rynku pracy i dane dotyczące wzrostu gospodarczego w II kwartale.
Ostateczna decyzja będzie zależała od kolejnych danych makroekonomicznych i oceny ryzyk przez RPP. Jednak coraz więcej sygnałów z rynku sugeruje, że przestrzeń do luzowania polityki pieniężnej może pojawić się szybciej, niż wcześniej zakładano.
Business Insider / Biznes Alert
