(Gazprom/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)
Jak poinformował Gazprom, 15 września na swojej stronie internetowej w Sankt Petersburgu odbyło się robocze spotkanie prezesa rosyjskiego koncernu Aleksieja Millera oraz prezesa zarządu Siemensa Joe Kaeser.
Uczestnicy spotkania omówili perspektywy rozwoju współpracy. Kwestia dotyczyła w szczególności dostaw sprzętu oraz technologii w ramach projektu Nord Stream 2. Jak informował 4 września BiznesAlert.pl Gazprom podpisał porozumienie akcjonariuszy w sprawie projektu Nord Stream 2 razem z europejskimi Shellem, OMV, E.on-em i BASF/Wintershallem. Dwie ostatnie: E.on i Wintershall należący do BASF to firmy niemieckie.
Decyzja firm europejskich o rozpoczęciu rozbudowy Gazociągu Północnego oznacza, że wzrośnie presja na Komisję Europejską, która nie godzi się na zwolnienie naziemnych odnóg Nord Stream spod regulacji trzeciego pakietu energetycznego. Pierwsze dwie nitki Nord Stream o łącznej przepustowości 55 mld m3 rocznie stoją częściowo niewykorzystane, bo Gazprom ma zgodę na wyłączność w wykorzystaniu do 50 procent tej mocy. Budowa trzeciej i czwartej nitki w ramach projektu Nord Stream 2 oznaczałaby, że ta przepustowość zostanie podwojona, a udziałowcy będą tym bardziej potrzebować zgody Komisji na zwolnienie.
Działania firm z Niemiec i pozostałych zaangażowanych w projekt Nord Stream 2 podkopuje natomiast politykę Komisji Europejskiej nakierowaną na stabilizowanie tranzytu przez Ukrainę w celu zapewnienia temu krajowi stałych dochodów z tranzytu gazu. Są one obecnie odpowiedzialne za około 7 procent ukraińskiego PKB. Jednakże firmy zachodnioeuropejskie nie zważają na tę politykę. Przykładem może być właśnie Siemens, który pomimo sankcji UE i USA prowadzi działalność na Krymie.
Więcej: Siemens omija sankcje i zarabia na Krymie
Kraje tranzytowe jak Ukraina – Polska i Słowacja – oprotestowały już projekt i zwróciły się do Komisji Europejskiej o działanie. BiznesAlert.pl ustalił, że istnieją narzędzia, dzięki którym rozbudowa Nord Stream może być zablokowana lub podporządkowana unijnemu prawu.
Więcej: Gazociąg wyjęty spod prawa. Polska może storpedować Nord Stream 2