Na dzień przed planowaną rundą bezpośrednich rozmów rosyjsko-ukraińskich w Stambule, Unia Europejska przyjęła 17. pakiet sankcji wobec Rosji. Bruksela ostrzega, że w przypadku braku 30-dniowego zawieszenia broni, kolejne ograniczenia gospodarcze będą tylko kwestią czasu.
Nowy pakiet obejmuje m.in. rozszerzenie czarnej listy rosyjskiej „floty cieni”, objęcie sankcjami ponad 100 statków i kolejne ograniczenia wobec firm zaangażowanych w omijanie sankcji na eksport towarów podwójnego zastosowania. W tle trwają przygotowania do spotkania w Stambule, którego gospodarzem ma być Turcja. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwał Władimira Putina do osobistego udziału w rozmowach – Kreml dotąd nie potwierdził, czy rosyjski przywódca się pojawi.
Jednym z głównych celów pakietu jest rozbicie mechanizmów, które pozwalają Rosji na obejście zachodnich sankcji naftowych. Sankcje objęły 189 kolejnych tankowców wykorzystywanych do transportu ropy w sposób nieprzejrzysty – bez ubezpieczenia, z wyłączonymi transponderami i fałszowanymi dokumentami przewozowymi. Tym samym łączna liczba objętych ograniczeniami statków wzrosła do ponad 350.
Zgodnie z nowymi przepisami, statki z czarnej listy nie będą mogły zawijać do portów UE ani korzystać z usług firm europejskich – w tym ubezpieczeniowych, konserwacyjnych czy bunkrowych. Część z nich jest również podejrzewana o udział w sabotażu infrastruktury krytycznej.
Presja na Rosję: eksport, technologie i instytucje finansowe
Oprócz działań wobec sektora transportowego, pakiet zawiera nowe ograniczenia na eksport chemikaliów mogących służyć do produkcji pocisków rakietowych. Sankcje obejmują też 75 osób i firm zaangażowanych w rosyjski przemysł wojskowy oraz ponad 30 spółek z krajów trzecich (w tym z Turcji, Kazachstanu i ZEA), które mają dostarczać Moskwie towary objęte ograniczeniami eksportowymi.
Wśród potencjalnych celów kolejnych pakietów wymienia się rosyjski sektor finansowy, ropę i gaz. Prezydent Francji Emmanuel Macron przyznał, że trwają konsultacje z USA na temat dalszych sankcji, jeśli Moskwa nie podejmie rozmów w dobrej wierze.
Rozmowy w Stambule i europejski ultimatum
17 pakiet san został uzgodniony na poziomie ambasadorów UE, a jego formalne przyjęcie przez ministrów spraw zagranicznych spodziewane jest w przyszłym tygodniu. Choć Węgry nie zablokowały obecnego pakietu, Bruksela obawia się, że każda dalsza eskalacja sankcji może spotkać się z oporem Budapesztu. W związku z tym KE rozważa alternatywne mechanizmy ominięcia weta – w tym stosowanie formuł prawnych pozwalających działać bez jednomyślności.
Tymczasem Stambuł może stać się miejscem przełomowych rozmów – o ile do nich rzeczywiście dojdzie. Zełenski nie wyklucza osobistego spotkania z Putinem, ale warunkiem ma być gotowość Rosji do negocjowania realnego zawieszenia broni. Zachód czeka na sygnał z Kremla. Jeśli go zabraknie – zapowiedziano, że odpowiedzią będą kolejne sankcje.
Euronews / Hanna Czarnecka