Świeżo uruchomiona baza operacyjno-serwisowa w Łebie jest domem dla jednostek CTV. To one będą odpowiadały za dostarczenie sprzętu i techników do powstającej Morskiej Farmy Wiatrowej Baltic Power. Mimo, że mogą być porównywane do morskich taksówek, to dostarczenie pracowników na turbiny jest znacznie bardziej złożone niż ominięcie korków i dotarcie do biura.
Orlen razem z Northland Power, otworzył bazę operacyjno-serwisową dla powstającej farmy wiatrowej Baltic Power, która mieści się w Łebie. Będą tu cumowały CTV, statki, których zadaniem jest dostarczenie techników, wraz ze sprzętem do turbin wiatrowych. „Jesteśmy taką morską taksówką”, skomentował kapitan jednej z jednostek podczas otwarcia bazy w Łebie. Mimo tego porównania, dostarczenie personelu jest dalece trudniejsze niż dowiezienie pasażera do biurowca, nawet w godzinach szczytu.
Przed wyruszeniem zbierz załogę
Jedna jednostka CTV będąca na wyposażeniu Orlenu może pomieścić 24 pracowników wraz ze sprzętem, składowanym w przestrzeni załadunkowej znajdującej się w przedniej części statku. Oprócz kapitana załoga składa się z jeszcze dwóch osób. W przypadku Baltic Power maksymalnie będzie transportowanych 40 techników z wykorzystaniem paru jednostek.
Tu zachodzi kolejne podobieństwo do taksówki. CTV musi radzić sobie nie tylko z typowo morskimi zagrożeniami. 19 lutego 2019 roku, na niemieckiej części Bałtyku, CTV World Bora miał kolizję ze statkiem towarowym. Na pokładzie znajdowało się trzech członków załogi i 11 pasażerów. Wszyscy zostali ranni. Na skalę wypadku wpływ miały niezapięte pasy. Dlatego, jak podkreślał Northland, obecnie stawia się większy priorytet na kwestie bezpieczeństwa.
W przypadku krytycznej sytuacji możliwe jest podjęcie poszkodowanego bezpośrednio z pokładu jednostki. Załoga regularnie ćwiczy, aby w krytycznej sytuacji zachować właściwe procedury.
Życie wokół morskich wiatraków
Głównym wyzwaniem jest żywioł. Nie w każdą pogodę CTV może wypłynąć, podobnie jak nie w każdej sytuacji działają morskie farmy wiatrowe. Dotarcie wymaga przede wszystkim zrozumienia i niepoddania się żywiołowi. System napędowy jednostki pozwala ustawić ją praktycznie w miejscu, poprzez ustawienie tzw. „jetów” przeciwbieżnie. Statek jednak, w celu dostarczenia techników, nie zastyga w miejscu niczym helikopter. Kapitan opiera go o turbinę, ta jest na tyle stabilna, że mała jednostka jej nie zagraża, a takie ustawienie umożliwia najbezpieczniejsze wejście na turbinę.
Wejście odbywa się z użyciem licznych zabezpieczeń, które mają uchronić pracownika od upadku. Branża określa, że najbardziej krytycznym momentem jest moment wpięcia się i wypięcia z systemu. Statek, mimo stabilizowania się o turbinę i monitorowania pogody oraz stanu morza, jest pod wpływem żywiołów. Stąd niewskazane jest dłuższe przebywanie na jego pokładzie będąc podpiętym do turbiny. W przypadku schodzenia druga osoba odlicza pięć ostatnich stopni, aby technik dokładnie wiedział kiedy wejdzie na pokład.
Pracownik może wejść korzystając z drabin. W takim przypadku podczas wspinania się technik wchodzi na platformę, zamyka drzwi, przechodzi przez nią i kontynuuje wspinaczkę. Alternatywą jest skorzystanie z windy.
Zmiana technika trwa 12 godzin, z uwzględnieniem dotarcia na turbinę. W przypadku Baltic Power czas dotarcia z bazy do farmy to około 40 minut. CTV po rozwiezieniu techników czeka w pobliżu, aby móc ich przyjąć i zabrać z powrotem. Pracownicy są też rozwożeni do różnych turbin, co zajmuje załodze czas.
Osoby pracujące na morskich farmach wiatrowych muszą przejść szkolenie Sea Survival, które ma zapewnić im przetrwanie w sytuacji gdy inne środki bezpieczeństwa zawiodą. Obejmują one m.in. przetrwanie w wodzie w automatycznej kamizelce ratunkowej.

Morskie taksówki
CTV, którymi dysponuje Baltic Power to dwie bliźniacze jednostki. Jedna oddana do użytku w 2023 roku, druga w 2024 roku. Według komunikatu Orlenu docelowo będzie ich trzy do czterech. Obecne pływają pod flagą Jersey.
Na terenie bazy w Łebie znajduje się również Morskie Centrum Koordynacyjne, które 24 godziny na dobę i siedem dni w tygodniu pełni funkcję zbliżoną do kontroli lotów w lotnictwie. Monitoruje ruch morski na obszarze farmy wiatrowej, przemieszczanie się statków, warunki pogodowe, transfer personelu, ruch sprzętu instalacyjnego i transportu komponentów oraz odpowiada za komunikację ze statkami.
Morska Farma Wiatrowa Baltic Power będzie składała się z 76 turbin o łącznej mocy około 1,2 GW. Cała farma w godzinę ma wygenerować energię odpowiadającą w przybliżeniu rocznej pracy 200 pomp ciepła czy zapewnić ją elektrycznemu autobusowi na 330 tysięcy kilometrów jazdy. Budowę części lądowej rozpoczęto w maju 2023 roku, na morzu w styczniu 2025 roku a uruchomienie planowane jest na 2026 rok.
Marcin Karwowski