Prezes koncernu Volkswagen Oliver Blume przyznał, że Volkswagen rozmawia bezpośrednio z amerykańskim rządem o ewentualnych cłach, które miałyby dotyczyć samochodów VW importowanych do USA. Blume przypomina Amerykanom, że każdy producent, który inwestuje w USA, powinien korzystać z lepszych warunków ramowych w kwestii ceł.
Blume zaznaczył, że zaoferował Amerykanom duże inwestycje w USA w zamian za porozumienie w sporze celnym.
— VW zatrudnia już ponad 20 000 osób bezpośrednio w USA, ponad 55 000 osób pośrednio, budowane są samochody, autobusy szkolne i ciężarówki, a także istnieje partnerstwo z amerykańską firmą Rivian – podaje gazeta Handelsblatt.
BMW i Mercedes idą w ślady Volkswagena
Nie tylko Volkswagen, ale także BMW i Mercedes publicznie komunikowały, ze preferują tzw. model rozliczeń eksportowych, który kompensuje eksport Niemców z ich amerykańskich fabryk importem z Europy.
— Oliver Zipse z BMW, prezes Mercedesa Ola Källenius i dyrektor generalny VW North America Kjell Gruner przedstawili pomysł prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi podczas wizyty w Białym Domu pod koniec kwietnia. – zaznacza Handelsblatt.
Cła na sektor motoryzacyjny
W dniu 3 kwietnia 2025 w USA nałożono cła w wysokości 25 procent na wszystkie importowane samochody, a od 3 maja 2025 roku także na części samochodowe. Cła dotyczą szczególnie niemieckich producentów, takich jak Volkswagen, BMW, Mercedes-Benz, Audi i Porsche, dla których USA to ważny rynek eksportowy. Meksyk został tymczasowo zwolniony z ceł w lutym 2025 roku, co w krótkim okresie zwolniło z ceł producentów takich jak Audi z produkcji w tym kraju, ale cła na import z UE pozostają w mocy.
Handelsblatt / Aleksandra Fedorska
