Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) poinformowała, że Zaporoska Elektrownia Jądrowa, największy tego typu obiekt na Ukrainie, nie ma warunków do ponownego startu. Jednostce okupowanej przez Rosję brakuje wody do chłodzenia oraz stabilnego źródła zasilania. – Rosjanie nigdy nie ukrywali faktu, że chcą ponownie uruchomić elektrownię – mówi dyrektor MAEA.
– Obecnie nie ma warunków do ponownego uruchomienia okupowanej przez Rosję ukraińskiej elektrowni jądrowej w Zaporożu z powodu braku wody do chłodzenia i stabilnego źródła zasilania – powiedział Rafael Grossi, dyrektor generalny MAEA.
Grossi przekazał agencji Reuters, że ponowny start elektrowni wymagałby wypompowania wody z rzeki Dniepr. – Rosjanie nigdy nie ukrywali faktu, że chcą ponownie uruchomić elektrownię. Jednak nie będą mogli tego zrobić w najbliższym czasie – podkreślił.
Trzyletnia okupacja atomu
– Nie jesteśmy w sytuacji, w której mogłoby nastąpić rychłe uruchomienie. Daleko nam do tego – powiedział Grossi. Dodał, że zanim będzie można ponownie uruchomić maszyny w zakładzie, który nie działał od trzech lat, należy je poddać szczegółowej kontroli.
– Zagrożenia dla bezpieczeństwa jądrowego są nadal bardzo realne i stale obecne. Ponad trzy lata po rozpoczęciu tej straszliwej wojny obecność MAEA na ziemi pozostaje niezbędna, aby pomóc uniknąć zagrożenia poważnym wypadkiem jądrowym – podkreślił dyrektor podczas wtorkowej wizyty w Kijowie. Pod koniec tygodnia Grossi odwiedzi Federację Rosyjską, aby rozmawiać z Kremlem o bezpieczeństwie jądrowym.
Rosjanie zajęli Zaporoską Elektrownię Jądrową w marcu 2022 roku, niedługo po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę. Jednostka znajduje się około 840 km od granicy z Polską. Państwowa Agencja Atomistyki informowała, że na bieżąco monitoruje sytuację radiacyjną i nie identyfikuje zagrożeń dla zdrowia polskich obywateli.
Reuters / DW / Jędrzej Stachura