Premier Donald Tusk potwierdził, że w sierpniu 2025 roku dojdzie do gruntownej rekonstrukcji rządu. Według ustaleń „Rzeczpospolitej”, zmiany mogą objąć likwidację lub połączenie nawet ośmiu resortów, w tym nowo utworzonych ministerstw oraz Ministerstwa Przemysłu. Możliwe są także dymisje, m.in. minister zdrowia Izabeli Leszczyny. Szymon Hołownia wezwał jednak dziś do natychmiastowej rekonstrukcji rządu i zawarcia nowej umowy koalicyjnej, bez czekania kolejnego miesiąca.
Szymon Hołownia stwierdził w środę, że rekonstrukcja rządu powinna nastąpić jak najszybciej, a nie dopiero w lipcu. Zdaniem Hołowni rząd należy odchudzić, ograniczając liczbę ministrów i wiceministrów. Koalicjanci rozpoczęli rozmowy o renegocjacji obecnej umowy, podpisanej w listopadzie 2023 roku.
Jak z kolei podaje Onet Donald Tusk zapowiedział podczas posiedzenia rządu, że rekonstrukcja będzie częścią „nowego otwarcia” po zaprzysiężeniu prezydenta Karola Nawrockiego w sierpniu.
– Proszę, żeby wszyscy ministrowie z powagą traktowali nową sytuację, ale przez powagę rozumiem jeszcze więcej pracy – podkreślił Tusk. Zapowiedział również wotum zaufania dla rządu 11 czerwca oraz ocenę prac resortów w lipcu, która będzie podstawą do zmian personalnych i strukturalnych.
– Dobrzy nie mają się czego obawiać – dodał premier.
Kluczowe zmiany w strukturze rządu
Według „Rzeczpospolitej”, rząd czeka „ostre cięcie” liczby ministerstw. Plan zakłada konsolidację lub likwidację nawet ośmiu resortów, w tym:
Ministerstwa utworzone po wyborach 2023 roku:
- Ministerstwo ds. Równości (Katarzyna Kotula, Nowa Lewica) – do włączenia do innego resortu.
- Ministerstwo ds. Polityki Senioralnej (Marzena Okła-Drewnowicz, KO) – potencjalna likwidacja lub konsolidacja.
- Ministerstwo ds. Społeczeństwa Obywatelskiego (Adriana Porowska, Polska 2050) – możliwe włączenie do innego ministerstwa.
- Pełnomocnik ds. odbudowy po powodzi (Marcin Kierwiński, KO, minister-członek RM) – stanowisko może zostać zlikwidowane.
Resorty do konsolidacji:
- Ministerstwo Edukacji Narodowej (Barbara Nowacka, KO) i Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (Marcin Kulasek, Nowa Lewica) – planowane połączenie w jeden resort.
- Ministerstwo Przemysłu (siedziba w Katowicach) – możliwe zniesienie z powodu rozproszonej kontroli nad energetyką. W rządzie rośnie przekonanie, że decyzja o utworzeniu tego resortu poza Warszawą była nietrafiona.
Potencjalne dymisje:
- Izabela Leszczyna, minister zdrowia, jest wymieniana wśród osób zagrożonych odejściem z powodu problemów resortu, m.in. w zakresie zdrowia publicznego i kontrowersji wokół składki zdrowotnej.
Spekulacje dotyczą także innych ministrów, ale konkretne nazwiska nie zostały potwierdzone, choć media spekulowały czy stanowisko utrzyma minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
Nowa rzeczywistość polityczna po wyborach
Rekonstrukcja ma na celu „odchudzenie” rządu, który obecnie liczy 19 ministerstw, oraz dostosowanie go do nowej rzeczywistości politycznej po zwycięstwie Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. Tusk zapowiedział, że rząd ma być jednym z najmniejszych w Europie. Jednak zmiany wymagają nowelizacji ustawy o działach administracji rządowej, co może być utrudnione przez potencjalne weto prezydenta Nawrockiego.
Koalicja rządząca (KO, Trzecia Droga, Nowa Lewica) stoi przed wyzwaniem uzgodnienia szczegółów, zwłaszcza że konsolidacja resortów dotyka ministrów z różnych partii. Napięcia w koalicji, o których wspomina „Rzeczpospolita”, mogą opóźnić decyzje. Według Wirtualnej Polski, koalicjanci nie zgadzają się na szybką i głęboką rekonstrukcję, co może przesunąć zmiany co najmniej do lipca.
Ostra krytyka Tuska przez posła PL2050
Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński z PL2050 krytykuje Tuska i sztab Trzaskowskiego: „Bielan uczył się w USA, a oni oglądali House of Cards” – powiedział w programie „Punkt Widzenia Szubartowicza” na Polsat News.
– Nie stało się nic, żeby koalicja 15 października przestała funkcjonować, ale stało się wszystko, by na jej czele przestał stać Donald Tusk – stwierdził Kamiński. Podkreślił, że koalicja rządząca (KO, Trzecia Droga, Lewica) powinna trwać, ale wymaga natychmiastowej zmiany lidera.
Kamiński zarzucił Tuskowi obrzucanie błotem amerykańskiego prezydenta bez przeprosin, co podważa jego zdolność do skutecznej polityki międzynarodowej. Oprócz tego skrytykował powierzenie kampanii niekompetentnym sztabowcom, którzy w noc wyborczą „skakali na własnym pogrzebie”, nie rozumiejąc wagi porażki.
– Czy mam zaufanie do człowieka, który kampanię wyborczą powierzył ludziom, którzy opowiadali bzdury o jakichś swingujących powiatach, udowadniając, że nie mają pojęcia o kampanii prezydenckiej w Polsce? – pytał retorycznie Kamiński, sugerując, że sztab KO inspirował się serialem „House of Cards” bez zrozumienia realiów politycznych.
Onet / Rzeczpospolita / Mateusz Gibała