W Laszkach na Podkarpaciu odnaleziono osiem kontenerów z bronią i amunicją na terenie Aeroklubu Ziemi Jarosławskiej. Ministerstwo Obrony Narodowej (MON) potwierdziło, że sprzęt nie należy do polskiej armii, a śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Przemyślu przy wsparciu ABW i CBŚP. Broń, w tym systemy przeciwlotnicze, miała trafić na Ukrainę, ale była przechowywana bez nadzoru.
W miejscowości Laszki (powiat jarosławski, woj. podkarpackie), niedaleko granicy z Ukrainą, służby zabezpieczyły osiem kontenerów z bronią i amunicją odnalezionych w hangarze na terenie cywilnego Aeroklubu Ziemi Jarosławskiej. Informację jako pierwsza podała Telewizja Republika, a następnie potwierdziły ją Ministerstwo Obrony Narodowej (MON) oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA). Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Przemyślu, a na miejscu działają Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), Służba Kontrwywiadu Wojskowego (SKW), Żandarmeria Wojskowa oraz Centralne Biuro Śledcze Policji (CBŚP).
MON w oficjalnym komunikacie na platformie X podkreśliło:
– Znalezione w miejscowości Laszki na Podkarpaciu kontenery z amunicją i bronią NIE SĄ własnością Wojska Polskiego. Odpowiednie służby zabezpieczają miejsce i sprzęt.
Rzecznik MSWiA, Jacek Dobrzyński, wyjaśnił, że broń pochodzi od prywatnej firmy posiadającej koncesję na handel uzbrojeniem, ale była składowana bez odpowiedniego nadzoru.
Co było w środku?
Rzecznik MSWiA porównał odnalezioną broń do granatnika RGW-90, który w 2022 roku był przedmiotem incydentu z udziałem byłego Komendanta Głównego Policji Jarosława Szymczyka, gdy przypadkowo odpalił on granatnik podarowany przez stronę ukraińską. RGW-90 to niemiecka jednorazowa wyrzutnia przeciwpancerna kalibru 90 mm, skuteczna przeciwko pojazdom opancerzonym i umocnieniom.
MON / MSWiA / Onet / PAP / Biznes Alert