W Polsce działa obecnie osiem ogólnodostępnych stacji do tankowania wodoru, wybudowanych już przez dwóch głównych graczy, czyli PAK-PCE Stacje H2 i Orlen. Jeszcze w lipcu paliwowy koncern ma uruchomić swoją trzecią taką instalację, w Wałbrzychu. Dotychczasowe nakłady tych operatorów można szacować na 46 milionów euro, a na zaplanowane 26 stacji w najbliższych latach na 133 milionów euro. Te inwestycje niestety nie zlikwidują białych plam na mapie publicznie dostępnej infrastruktury, bo takie stacje powinny stanąć w 19 innych lokalizacjach. Potrzeba na to blisko 100 milionów euro.
Rozporządzenie Rady i Parlamentu Europejskiego dotyczące wdrożenia infrastruktury paliw alternatywnych (AFIR), nakłada na państwa członkowskie Unii Europejskiej wymagania w zakresie zapewnienia odpowiedniej liczby i mocy ogólnodostępnych ładowarek pojazdów elektrycznych oraz stacji tankowania wodorem.
Zgodnie z AFIR, do końca 2030 roku w każdym węźle miejskim europejskiej sieci dróg TEN-T powinna zostać oddana do użytku co najmniej jedna instalacja H2. Ministerstwo Klimatu i Środowiska wytypowało więc dwa lata temu 37 takich lokalizacji, pomiędzy którymi maksymalna odległość nie może przekroczyć 200 km.
Dwóch operatorów chce wybudować 70 stacji
Obecnie w Polsce działa osiem ogólnodostępnych stacji do tankowania wodoru.
Pierwszą, pod marką Neso w Warszawie uruchomiła we wrześniu 2023 roku firma PAK PCE Stacje H2, pośrednio zależna od dwóch giełdowych spółek Cyfrowego Polsatu (Grupa Polsat Plus) i ZE PAK, kontrolowanych przez miliardera Zygmunta Solorza.
Od tego czasu operator otworzył jeszcze pięć stacji, więc w sumie ma sześć stacjonarnych samoobsługowych instalacji, działających przez 24h. Poza stolicą, jeszcze w: Rybniku, Gdańsku, Gdyni, Lublinie i Wrocławiu. Sieć Neso ma liczyć 30 stacji w Polsce, co oznacza, że plan zrealizowano w 20 procentach.
Drugim operatorem, który zdecydował się na inwestycje na dużą skalę w tym segmencie jest multienergetyczny koncern Orlen, budujący instalacje do tankowania wodoru przy swoich wybranych stacjach paliw. Pierwszą w Poznaniu udostępnił pod koniec czerwca 2024 roku, drugą pół roku później w Katowicach. W lipcu ma być uruchomiona trzecia instalacja w Wałbrzychu.
Strategia (wodorowa) Orlenu przyjęta przez poprzedni zarząd w 2022 roku zakładała do końca dekady budowę sieci 111 stacji tankowania wodoru jakości automotive dla transportu drogowego: indywidualnego, publicznego i cargo, oraz kolejowego w trzech krajach naszego regionu: Polsce (57), Czechach (28) i na Słowacji (26). Obecne władze koncernu zredukowały strategiczne plany, do 40 instalacji, które mają być oddane do użytku w naszych kraju do końca 2030 roku. Na razie zrealizowano je w 5 procentach.
W ciągu dwóch lat udostępniono na razie osiem stacji, wobec 37, które przewiduje ministerstwo klimatu i środowiska. Jeśli Polska miałaby wypełnić zobowiązania wynikające z rozporządzenia AFIR do użytku powinno być oddawanych co najmniej sześć takich instalacji rocznie, bo w tym roku raczej nie będzie już kolejnych otwarć publicznych stacji H2.
Wprawdzie ambicje obu operatorów są blisko dwukrotnie większe, bo planują przecież wybudowanie łącznie 70 stacji, pytanie tylko, czy te plany są zbieżne z tym co zaproponowali dwa lata temu urzędnicy MKiŚ za rządów prawicy (co zdaje się, że podtrzymuje obecne kierownictwo).
Infrastruktura rozwija się tylko dzięki dotacjom
Na firmowej internetowej mapie stacji Neso nie ma obiektów w budowie. Jej współwłaściciel odmówił podania planów rozwoju sieci.
– Dalsze rozszerzanie sieci stacji stacjonarnych będziemy planować zgodnie z zapotrzebowaniem i rozwojem rynku, a o naszych kolejnych realizacjach będziemy informować na bieżąco – odpowiedziała Biznes Alert Olga Zomer, rzecznik prasowy Cyfrowego Polsatu.
Należy pamiętać, że PAK-PCE Stacje H2 w sierpniu 2024 roku wspólnie z siostrzaną spółką PAK-PCE Biopaliwa i Wodór podpisały z Europejską Agencją Wykonawczą ds. Klimatu, Infrastruktury i Środowiska (CINEA – The European Climate, Infrastructure and Environment Executive Agency) umowę grantową dotyczącą dofinansowania budowy pięciu ogólnodostępnych stacji tankowania wodoru, zlokalizowanych przy drogach sieci TEN-T w Polsce (oraz elektrolizerów do produkcji zielonego wodoru o łącznie 5 MW mocy). Instalacje, zgodnie z umową mają być zlokalizowane w odległości od 10 km od dróg tej europejskiej sieci w naszym kraju (w Szczecinie, Gliwicach, Częstochowie) lub w miejskich węzłach jej bazowej części (w Łodzi i Katowicach).
Orlen też jest beneficjentem, ale aż w trzech naborach tego unijnego programu CEF Transport – Alternative Fuels Infrastructure Facility. W pierwszym koncern otrzymał dofinansowanie m.in. do budowy publicznych instalacji w Poznaniu i Katowicach (i mobilnej kontenerowej stacji oraz infrastruktury do magazynowania i załadunku paliwa w hubie H2 we Włocławku).
Dzięki dotacjom uzyskanym w drugiej fazie tego programu zbuduje pięć stacji, zlokalizowanych w: Pile (według komunikatów koncernu, przekazano plac budowy firmie, która ją zbuduje), Bielsku-Białej, Gorzowie Wielkopolskim (w styczniu wybrano opolskie SBB Energy na wykonawcę w formule EPC, czyli zaprojektuj i wybuduj) oraz Krakowie i Warszawie (ponoć ciągle trwa ocena ofert).
W trzecim naborze Orlen uzyskał finansowe wsparcie do budowy hubu produkującego H2 w Szczecinie (zasilanego energią z OZE) oraz 16 ogólnodostępnych stacji tankowania wodoru (350/700 bar) , zlokalizowanych w: Częstochowie, Gdańsku, Gdyni, Gliwicach, Krakowie, Koszwałach (miejscowości przy drodze ekspresowej S7, w województwie pomorskim), Lublinie, Łące (przy autostradzie A4, w województwie dolnośląskim), Łodzi, Poznaniu, Przeźmierowie (przy drodze ekspresowej S11, w województwie wielkopolskim), Rzeszowie, Wrocławiu (dwie stacje), Szczecinie, Zielonej Górze.
Unijne dotacje do tych samych lokalizacji stacji H2
Jak widać plany obu operatorów, co do lokalizacji ogólnodostępnych stacji tankowania wodoru częściowo się pokrywają. Dotyczy to czterech węzłów miejskich sieci TEN-T w: Częstochowie, Gliwicach, Łodzi i Szczecinie, co oznaczałoby, że nowe stacje z 50-procentowymi unijnymi dotacjami wybudowane będą w 18 dużych miastach i miejscowościach.
Należy jednak pamiętać, że plany obu operatorów pokrywają się ich dotychczasowymi realizacjami, dlatego tankować wodór w publicznych stacjach będzie można w 19 miastach. Najwięcej ogólnodostępnych instalacji H2 będzie we Wrocławiu i Krakowie (po 3). Po dwie stacje będą w: Częstochowie, Gdańsku, Gdyni, Gliwicach, Katowicach, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Szczecinie.
Uwzględniając plany obu największych operatorów, czyli PAK-PCE Stacje H2 (na razie) i Orlenu w najbliższych dwóch trzech latach udostępnionych zostanie 26 stacji, co łącznie z działającymi obiektami dawałoby 35 instalacji (po jednej budują jeszcze Promet-Plast w Gaju Oławskim na Dolnym Śląsku i firmy Błonie-Pass Strefa Przemysłowa pod Warszawą). Teoretycznie wypełnilibyśmy zobowiązania do liczby instalacji.
Tylko, że ministerstwo klimatu i środowiska zaplanowało, że publiczna infrastruktura do tankowania wodoru musi być w 37 lokalizacjach, by Polska spełniła wymogi rozporządzenia AFIR. W oficjalnym dokumencie zamieszczonym na stronach rządowych takie obiekty przewidziano jeszcze w 19 miejscach, czyli w: Białymstoku, Bydgoszczy, Chojnach Młodych (przy drodze ekspresowej S61 w woj. podlaskim), Elblągu, Kaliszu, Kielcach, Legnicy, Sieradzu, Świebodzinie, Tarnowie, Toruniu, Koszalinie, Krągoli (przy autostradzie A2 w woj. wielkopolskim), Łukawcu (przy A4 w woj. podkarpackim), Olsztynie, Opolu, Palikówce (przy A4 w woj. podkarpackim), Pawlikach (dwa Miejsca Obsługi Podróżnych – Wschód i Zachód w woj. warmińsko-mazurskim), Płocku, Radomiu, Stasinie (przy S19 w woj. lubelskim), Straszynie (przy A1 w woj. pomorskim).
Inwestycje w białe plamy za setki milionów
Budowa stacji do tankowania wodoru to kosztowna inwestycja, która do tego nie szybko nie zwróci się z bieżących przychodów w najbliższych latach. Według danych z licznika emobilności, opracowywanego wspólnie przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego i Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności, na koniec czerwca 2025 roku w naszym kraju było zarejestrowanych 100 autobusów (miejskich) wodorowych oraz 528 samochodów osobowych z napędem elektrycznym zasilanym z takich ogniw (w tym roku przybyło ich 203, w tym 123 fabrycznie nowych). Park pojazdów jest zbyt mały, aby inwestycje były trwale rentowne.
W Polsce, oprócz obiektu Neso w Warszawie, żadna publiczna stacja do tankowania wodoru nie została wybudowana bez unijnych dotacji lub wsparcia Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Orlen na budowę pięciu stacji H2 w ramach drugiego naboru w CEF Transport – Alternative Fuels Infrastructure Facility otrzyma 12,8 milionów euro dotacji, przy kwalifikowanych kosztach projektu w wysokości 25,6 miliona euro. To daje średnio 5,12 miliona euro, czyli około 22 milionów złotych wydatków inwestycyjnych na stację.
Na tej podstawie CAPEX przeznaczony na 9 stacji, wybudowanych już przez dwóch głównych graczy można szacować na 46 milionów euro (nie licząc instalacji Promet-Plast i Błonie-Pass Strefa Przemysłowa), a na zaplanowane w najbliższych latach 26 instalacji na 133 milionów euro.
Kolejne niezbędne inwestycje w zlikwidowanie białych plam na mapie publicznie dostępnej infrastruktury, czyli stacje H2 w 19 brakujących lokalizacjach, wynikające z różnicy pomiędzy planami dwóch głównych inwestorów a aktualną mapą MKiŚ można szacować na blisko 100 milionów euro, czyli 425 milionów złotych, po obecnym kursie.
Pytanie, dlaczego brukselscy urzędnicy postanowili dotować dublujące się lokalizacje stacji tankowania wodoru w Polsce, pozostaje otwarte. Może dlatego, że rozdają nie swoje pieniądze (przyznają dotacje), a europejskich, w tym polskich podatników.