Unia Europejska uzgodniła z USA umowę handlową, zgodnie z którą 15-procentowa stawka celna obejmie eksport unijny za ocean, m.in. w przemyśle samochodowym. – Wysokość ceł będzie miała duże znaczenie dla polskiego sektora motoryzacyjnego ze względu na powiązanie z sektorem niemieckim – mówi wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Andrzej Kubisiak.
– Polska będzie jednym z krajów, których porozumienia handlowe UE z USA dotkną w niewielkim stopniu. Wysokość ceł będzie miała jednak duże znaczenie dla polskiego sektora motoryzacyjnego ze względu na powiązanie z sektorem niemieckim – powiedział wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Andrzej Kubisiak w rozmowie z PAP.
27 lipca 2025 roku, Unia Europejska i USA podpisały umowę handlową, będącą przedmiotem negocjacji od miesięcy. Wprowadzą 15-procentową stawkę celną na większość eksportu unijnego za ocean. Porozumienie obejmie m.in. przemysł motoryzacyjny, technologiczny i farmaceutyczny.
– To, co zostało finalnie wynegocjowane przez Komisję Europejską z perspektywy wymiany handlowej stawek celnych, wydaje się lepszym rozwiązaniem niż to, co mieliśmy na stole chociażby na początku kwietnia. Mamy tutaj niższe stawki celne na sektor motoryzacyjny i one zrównują się z tą stawką ogólną dla wszystkich produktów (15 procent – PAP), co jest bardzo istotne z perspektywy europejskiej gospodarki – zauważył Kubisiak.
Polska motoryzacja odczuje cła?
Zaznaczył, że wysokość ceł w motoryzacji ma też duże znaczenie dla Polski ze względu na powiązanie polskiego sektora z niemieckim. Dodał, że to za pośrednictwem Niemiec Polska „ma sporą ekspozycję na wymianę handlową” ze Stanami Zjednoczonymi.
– Umowa handlowa na pewno nie została wynegocjowana w łatwych okolicznościach. Jest dla Unii Europejskiej korzystna, choć zakłada, że te stawki celne będą wyższe niż za prezydentury Joe Bidena – podkreślił.
Agencja zapytała dyrektora PIE, ile Polska może stracić na wspomnianej umowie. Jego zdaniem jest za wcześnie na wskazanie konkretnej kwoty. Podkreśla jednak, że estymacje premiera Donalda Tuska, czyli 8 mld zł zamiast 15 mld zł, to prawdopodobny scenariusz.
Negocjacje UE-USA trwały od marca 2025 roku, gdy prezydent Donald Trump zapowiedział 50-procentowe cła na wybrane produkty. Te, bez wspomnianej umowy handlowej i zgodnie z zapowiedziami administracji USA, weszłyby w życie od sierpnia.
PAP / Jędrzej Stachura








