Upadłość Nowej Kompanii Węglowej, czyli wehikułu, w którym rząd chciał zamknąć kopalnie Kompanii Węglowej przeznaczone do ratowania, to zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego państwa. Kopalnie Kompanii są znaczącym dostawcą paliwa dla spółek energetycznych. Produkują rocznie masę węgla, w przeważającej części energetycznego, która odpowiada blisko połowie krajowego zapotrzebowania. Czy taka argumentacja nie mogłaby przekonać Komisji Europejskiej, aby wyraziła zgodę na pomoc publiczną? Portal BiznesAlert.pl spytał o to prezesa Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla Adama Gorszanowa.
– Wniosek był słabo uargumentowany, a jaki wniosek, taka odpowiedź. To nie jest tak, że Bruksela nigdy nie wyraża akceptacji na udzielenie pomocy publicznej. Zgodziła się m. in. na taką pomoc dla niemieckiego Volfwagena, gdy ten ogromny koncern miał poważne trudności – przypomniał prezes Gorszanow. Okazuje się jednak, że firma fałszowała poziomy emisji ze swoich silników.
– Negatywna ocena projektu sfinansowania Nowej Kompanii Węglowej – powiedział nam Adam Gorszanow – świadczy jeszcze o jednym. Mianowicie o bardzo słabej pozycji negocjacyjnej rządu. Nie wiemy, jakie były argumenty (choć nie sądzę, że potrafiono przedstawić mocne „za”), ale z całą pewnością w Brukseli się z nimi nie liczono.