(Politico/Teresa Wójcik)
Jeśli chcemy, aby globalny szczyt klimatyczny w Paryżu nie zakończył się taką katastrofą, jak szczyt w Kopenhadze – musimy przyjąć odwrotny porządek obrad. Czołowych polityków światowych trzeba zaprosić na rozpoczęcie obrad paryskich, nie na ich zakończenie, jak to praktykowano do tej pory – przekonuje portal Politico.
Szczyt klimatyczny w Kopenhadze, który odbył się pięć lat temu i który jest powszechnie pamiętany jako katastrofalny, zakończył się właśnie przybyciem czołowych polityków światowych, którzy bardzo niewiele mogli zrobić, aby w ostatniej chwili przed zamknięciem obrad doprowadzić do zgody skłóconych delegatów.
W Paryżu przywódcy polityczni i głowy państw nauczeni fatalnym doświadczeniem obradowaliby więc nad projektem dokumentu końcowego COP21 przez pierwsze półtora dnia . Informuje o tym przedstawiciel Francji jako gospodarza najbliższego szczytu, co daje nadzieję, że wypracowany zostanie prawnie obowiązujący na całym świecie dokument, który pozwoli utrzymać poziom globalnego ocieplenia poniżej 2 st. C.
oinformowane źródło Politico z Unii Europejskiej stwierdza: „Francuska koncepcja polega na tym, aby głowy państw pojawiły się na samym początku szczytu, żeby wygłosić deklaracje. Nie żeby negocjować za zamkniętymi drzwiami”.
Paryż ma dopiero wysłać zaproszenia na szczyt, – który będzie trwać od 30 listopada do 11 grudnia – do czołowych przywódców światowych państw rozwiniętych i rozwijających się. Mają to być: prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama, premier Chin Li Keqiang, premier Indii Narendra Modi, brazylijska prezydent Dilma Rouseff, przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, niemiecka kanclerz Angelą Merkel, i oczywiście gospodarz, prezydent Francji François Hollande.
Nie ma pewności, że ci przywódcy skutecznie zapewnią realizację treści przyszłego porozumienie klimatycznego. Ale ich obecności właśnie na rozpoczęciu konferencji w Paryżu domagają się zwolennicy ochrony środowiska ze 196 państw, jeśli szczyt ma zakończyć się sukcesem. Liz Gallagher lider organizacji E3G uważa, że obecność na otwarciu lubianych i wiarygodnych polityków światowych: premiera Modi, kanclerz Merkel i prezydent Dilmy Rousseff ma znaczenie dla rezultatów szczytu.
Projekt porozumienia, które miało być przyjęte w 2009 r. w Kopenhadze nie mógł zostać zaakceptowany, bo wyciekł do mediów, zanim stał się przedmiotem trudnych negocjacji kilkudziesięciu szefów państw. Projekt został ujawniony przez brytyjski dziennik Guardian na dwa dni przed rozpoczęciem szczytu, a jego treść rozwścieczyła kraje rozwijające się, ponieważ zaplanowano w nim wyższy poziom zużycia energii dla krajów rozwiniętych niż w Protokole z Kioto z 1997 roku, zmniejszenie roli ONZ w finansowaniu ochrony klimatu i wprowadzenie wyższych limitów redukcji emisji dla krajów gospodarczo biedniejszych.
Można więc mieć ostrożną pewność, że COP21 zakończy się pomyślniejszym wynikiem, niż szczyt w Kopenhadze – pisze Politico. Oczekuje się od organizacji pozarządowych, biznesu i przywódców europejskich, że zobowiązania wszystkich państw do redukcji emisji gazów cieplarnianych będą wystarczające, aby powstrzymać zmiany klimatu dzięki obniżeniu temperatury o 2 st. C. i że wprowadzone normy prawne będą skuteczne. Różnica pomiędzy przygotowaniami do szczytu w Paryżu i poprzedniego szczytu duńskiego była widoczna w pierwszych dwóch z trzech tygodniowych spotkań przygotowawczych. Negocjatorzy zostali podzieleni na grupy i podgrupy robocze, debatujące nad tekstem liczącym ponad 80, który będzie podstawą dla szczytu w Paryżu.
ONZ opublikował w poniedziałek (5 października) pierwszy pakiet kompleksowego projektu porozumienia . Ma być on zmniejszony z 80 do 20 stron. Ostatnie spotkanie negocjatorów odbędzie się w Bonn od 19 do 23 października, aby sfinalizować wersję ostateczną projektu dokumentu na szczyt. Pojawiły się też opinie, że bezpośrednio po 11 listopada nie należy robić planów prywatnych na weekend, tj. na 12 i 13 listopada. Należy nawet zarezerwować hotel nawet na 14 listopada, być może prace nad porozumieniem globalnym jeszcze będą trwały.