Sekretarz ds. energii Stanów Zjednoczonych zadeklarował, że Waszyngton może zastąpić Rosję jako dostawca LNG do Europy. Kremlowskie LNG obecnie stanowi około siedem procent całkowitych dostaw.
Chris Wright, sekretarz ds. energii USA, zadeklarował, że jego kraj jest gotowy zastąpić dostawy gazu z Rosji do Europy.
– Kupują gaz ziemny transportowany rurociągami, ale reszta Europy nadal importuje spore ilości gazu LNG. Wszystko to powinno zostać zastąpione amerykańskim LNG lub dostawami gazu z innych źródeł. Uważam, że tak się stanie – powiedział minister.
Podkreślił, że Komisja Europejska ma plan odejścia od rosyjskich paliw, jednak zajmie on dwa lata. Mapa drogowa Unii Europejskiej, mówiąca o zaprzestaniu importu rosyjski paliw zakłada jako datę końcową 2027 roku oraz przedłużenie do 2028 roku dla niektórych państw bez dostępu do morza jak Węgry czy Słowacja. Niektóre z państw Unii Europejskiej, jak Polska, nie sprowadza rosyjskiego gazu ani ropy. Warszawa w przypadku gazu polega głównie na dostawach z USA i Norwegii.
– Chcielibyśmy, aby stało się to szybciej – ze względów pokojowych. Mamy mnóstwo miejsc, gdzie można sprzedawać gaz, więc Ameryka nie potrzebuje na niego klienta, ale im szybciej uda nam się zastąpić rosyjski gaz, tym większą presję możemy wywrzeć na prezydenta Putina – zadeklarował Wright.
Spór o rosyjskie LNG
Donald Trump domaga się, by Unia Europejska zaprzestała importu ropy i gazu z Rosji. Szczególnie często odnosi się do LNG. Podkreślił, że jest bardzo niezadowolony z tego powodu i Europa powinna być zawstydzona. Zadeklarował, że wzmocni sankcje wobec Rosji jeżeli Unia Europejska zaniecha procederu.
LNG trafia do Europy terminalami LNG na wybrzeżach Półwyspu Iberyjskiego, Francji i Belgii. USA, by zastąpić dostawy LNG do Europy musiałyby zaspokoić dodatkowo 7 procent zapotrzebowania, a w przypadku ogólnie pojętego gazu około 20 procent.
– W 2024 roku rosyjski gaz odpowiadał za prawie dwadzieścia procent całości unijnego importu gazu. Z tego mniejsza część, siedem procent, to było LNG. Nie jest to wolumen, który stanowiłby filar rosyjskiej gospodarki, bardziej porównałbym to do kroplówki. Kreml odczuje jej odcięcie – mówił Filip Rudnik, analityk OSW, w rozmowie z Biznes Alert na temat potencjalnego embarga na rosyjskie LNG.
Problemem nie tylko gaz, ale i ropa
Rosyjskie paliwa głównie importują Węgry i Słowacja. Donald Trump zadeklarował, że porozmawia z Viktorem Orbanem i zaprzestaniu tej praktyki. Peter Szijjarto, tamtejszy minister spraw zagranicznych powiedział, że Węgry nie zrezygnują z rosyjskiej ropy. Jego zdaniem nie posiadają alternatywy.
Zdaniem Wrighta takową mogłaby być amerykańska ropa. Również Polska jest zdaniem, że Słowacja i Węgry mogą odejść od rosyjskich paliw. Warszawa może pełnić w tym znaczącą rolę poprzez przesył gazu i ropy dostarczonych droga morską.
Biznes Alert / PAP / Marcin Karwowski








