Sekretarz Generalny NATO, Jens Stoltenberg, powiedział w niedzielę 15 listopada 2015 roku, że ataki w Paryżu pokazały ponownie, że otoczenie międzynarodowe ma do czynienia z walką pomiędzy ekstremistami, a zwolennikami wartości demokratycznych, a nie pomiędzy islamem a Zachodem.
W krótkim wywiadzie dla agencji AFP Stoltenberg powiedział, że ataki jedynie wzmocnią wysiłki na rzecz rozwoju demokracji, która zwycięży w tej walce gdyż reprezentuje„wyższe wartości”. Dodał, że należy potępić okrucieństwo terrorystów wobec niewinnych mieszkańców Paryża. – Członkowie NATO są zjednoczeni w walce z terroryzmem i solidarni z Francją. Ataki były wymierzone nie tylko w Paryżan, ale w wartości takie jak wolność i demokracja. Celem terrorystów było przerażenie i upokorzenie nas, jednak zamiast tego tylko nas wzmocnią. Będziemy wciąż czujni i zdeterminowani oraz zjednoczeni w naszej obronie demokracji i otwartych społeczeństw – wyjaśnił Stoltenberg.
Walka będzie toczona z użyciem wywiadów, środków militarnych, pracy policji oraz nacisku ideologicznego otwartych społeczeństw. – Zajmie to sporo czasu, ale zwyciężymy, ponieważ nasze wartości są bardziej wzniosłe od tych, które popierają ekstremiści – powiedział przedstawiciel NATO. Stoltenberg dodał, że to muzułmanie prowadzą teraz walkę z Państwem Islamskim i cierpią największe ofiary. Nie jest to więc walka pomiędzy światem islamu a Zachodem. To walka między ekstremistami, przestępcami, a ludźmi, którzy wierzą w fundamentalne wartości wolności i poszanowanie praw człowieka.
Sekretarz Obrony USA, Ashton Carter, potwierdził pełne zaangażowanie USA we wspieraniu Francji w walce z Państwem Islamskim, aż do jego ostatecznego pokonania. Międzynarodowa odpowiedź na ataki terrorystyczne w Paryżu była jednym z głównych tematów niedzielnego szczytu państw G20 w Turcji.
Nie przedstawiono szczegółów na temat środków jakie zostaną podjęte, jednak Pentagon wspomina o konsultacjach prowadzonych na szczeblu dwugwiazdkowych generałów w siedzibie Dowództwa Centralnego USA na Bliskim Wschodzie.
Zastępca doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa, Ben Rhodes, zapowiedział wymianę informacji wywiadowczych.
Rhodes dodał, że jeśli Francja powoła się na artykuł V Traktatu Północnoatlantyckiego (dotyczy zbiorowej obrony członków NATO), USA będą ją bezwarunkowo wspierać. Francja bierze udział w dowodzonej przez USA kampanii nalotów na cele Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku.
W piątek 13 listopada doszło do zamachów terrorystycznych w Paryżu, w których zginęło 129 osób, a ponad 300 zostało rannych. Obecnie służby specjalne ustalają główne motywy działań terrorystów. Jednym z nich jest najprawdopodobniej odwet za działania Francji w syryjskim konflikcie.
Siły francuskie przeprowadziły 15 listopada bombardowanie Rakki – miasta w Syrii uznawanego za stolicę Państwa Islamskiego.
We wrześniu informowaliśmy, że Francja zadeklarowała swoje uczestnictwo w koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu. Francuski prezydent Francois Hollande potwierdził wtedy, że jego kraj nie przewiduje wysyłania wojsk lądowych, gdyż jest to nierealistyczne. – Zadania na ziemi powinny zrealizować regionalne siły specjalne. Francja zaś powinna pracować nad rozwiązaniami politycznymi – powiedział przedstawiciel Paryża we wrześniu 2015 roku.
Obecnie Paryż uczestniczy w misjach przeciwko Państwu Islamskiemu w Iraku na zaproszenie władz w Bagdadzie.
Decyzja Pałacu Elizejskiego pokryła się z informacją o zwiększeniu obecności Rosji w Syrii. Moskwa konsekwentnie wspiera syryjskiego prezydenta Baszara Asada i wzywa do powołania szerokiej koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu, w skład której obok państw regionu wejdzie regularna armia syryjska.
Więcej informacji:
Trwa wojna o węglowodory Syrii
Assad proponuje Rosji dostęp do złóż za pomoc finansową
Narodowe systemy obrony w obliczu nowych zagrożeń i wyzwań
NATO omówi dostawy kaspijskiego gazu do Europy
NATO zwiększy obecność wojskową w krajach bałtyckich i Skandynawii