icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Co Polsce z gazoportu, jeśli Rosja odetnie Bałtyk?

Generał Ben Hodges, dowódca sił Stanów Zjednoczonych w Europie przyznał, że w Obwodzie Kaliningradzkim znajduje się „znaczna ilość i potencjał” uzbrojenia, w tym broni przeciwko okrętom, obrony przeciwlotniczej i narzędzi walki elektronicznej. – Mogą one uczynić bardzo trudnym dla nas dostanie się na Morze Bałtyckie, jeżeli chcielibyśmy wysłać tam pomoc – ocenił. Co Polsce z terminala LNG, jeśli Rosjanie mogą zamknąć Bałtyk?

To między innymi dlatego Amerykanie chcą stworzyć składy broni w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce. Skład zawiera obecnie 1300 pojazdów, w tym 235 do 250 czołgów, wozów Bradley i artylerii Paladyn, których będzie mogła użyć amerykańska jednostka o sile brygady. Środowiska wojskowe apelują o zwiększenie skali tych przygotowań. Sojusznikom USA w regionie zależy na szybkości reakcji w razie ewentualnego zagrożenia. – Nie chcemy, aby Rosjanie błędnie uznali, że nie jesteśmy zdolni albo chętni do reakcji.

Na ćwiczenia wojskowe w Obwodzie Rosjanie wysłali mobilne wyrzutnie rakiet krótkiego zasięgu Iskander. – Widzieliśmy ich ćwiczenia…uwzględniały atak jądrowy – przyznał gen. Hodges. Podkreślił, że w ich toku Rosjanie nie używają kryptonimów dla wroga, ale wprost mówią o Sojuszu Północnoatlantyckim.

– To potwierdza przewidywania i prognozy znane w przeszłości, że dla Rosjan Bałtyk jest kluczowy z punktu widzenia ich interesów gospodarczych i geopolitycznych. Nie można go traktować, jako akwenu do żeglugi, ale także obszar decydujący – ocenia Łukasz Kister, ekspert ds. bezpieczeństwa Instytutu Jagiellońskiego.

– Powinniśmy przedefiniować politykę bezpieczeństwa NATO i Unii Europejskiej, ale przede wszystkim basenu Morza Bałtyckiego. Kraje akwenu muszą ustalić, jakiego wsparcia potrzebują od sojuszników. Potrzebna jest wspólna analiza tego problemu, a nie punktowe działania, jak zgoda na bazy USA. O tym muszą rozmawiać kraje Morza Bałtyckiego, które powinny przedstawić wspólne stanowisko na forum Sojuszu i Unii – ocenia Kister.

– Tylko takie rozwiązanie pozwoli na przełamanie oporu Francji i Niemiec oraz udzielenie pożądanej odpowiedzi USA. NATO jest silne potęgą armii amerykańskiej. Europa nie ma realnej potęgi. We wszystkich doktrynach trzeba przeciwstawić amerykański wigor europejskiemu brakowi determinacji – kwituje.

Generał Ben Hodges, dowódca sił Stanów Zjednoczonych w Europie przyznał, że w Obwodzie Kaliningradzkim znajduje się „znaczna ilość i potencjał” uzbrojenia, w tym broni przeciwko okrętom, obrony przeciwlotniczej i narzędzi walki elektronicznej. – Mogą one uczynić bardzo trudnym dla nas dostanie się na Morze Bałtyckie, jeżeli chcielibyśmy wysłać tam pomoc – ocenił. Co Polsce z terminala LNG, jeśli Rosjanie mogą zamknąć Bałtyk?

To między innymi dlatego Amerykanie chcą stworzyć składy broni w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce. Skład zawiera obecnie 1300 pojazdów, w tym 235 do 250 czołgów, wozów Bradley i artylerii Paladyn, których będzie mogła użyć amerykańska jednostka o sile brygady. Środowiska wojskowe apelują o zwiększenie skali tych przygotowań. Sojusznikom USA w regionie zależy na szybkości reakcji w razie ewentualnego zagrożenia. – Nie chcemy, aby Rosjanie błędnie uznali, że nie jesteśmy zdolni albo chętni do reakcji.

Na ćwiczenia wojskowe w Obwodzie Rosjanie wysłali mobilne wyrzutnie rakiet krótkiego zasięgu Iskander. – Widzieliśmy ich ćwiczenia…uwzględniały atak jądrowy – przyznał gen. Hodges. Podkreślił, że w ich toku Rosjanie nie używają kryptonimów dla wroga, ale wprost mówią o Sojuszu Północnoatlantyckim.

– To potwierdza przewidywania i prognozy znane w przeszłości, że dla Rosjan Bałtyk jest kluczowy z punktu widzenia ich interesów gospodarczych i geopolitycznych. Nie można go traktować, jako akwenu do żeglugi, ale także obszar decydujący – ocenia Łukasz Kister, ekspert ds. bezpieczeństwa Instytutu Jagiellońskiego.

– Powinniśmy przedefiniować politykę bezpieczeństwa NATO i Unii Europejskiej, ale przede wszystkim basenu Morza Bałtyckiego. Kraje akwenu muszą ustalić, jakiego wsparcia potrzebują od sojuszników. Potrzebna jest wspólna analiza tego problemu, a nie punktowe działania, jak zgoda na bazy USA. O tym muszą rozmawiać kraje Morza Bałtyckiego, które powinny przedstawić wspólne stanowisko na forum Sojuszu i Unii – ocenia Kister.

– Tylko takie rozwiązanie pozwoli na przełamanie oporu Francji i Niemiec oraz udzielenie pożądanej odpowiedzi USA. NATO jest silne potęgą armii amerykańskiej. Europa nie ma realnej potęgi. We wszystkich doktrynach trzeba przeciwstawić amerykański wigor europejskiemu brakowi determinacji – kwituje.

Najnowsze artykuły