(RT/Piotr Stępiński)
Przewidywanie, że cena ropy wyniesie 50 dol. za baryłkę jest zbyt optymistyczne, w związku z czym możliwe, że będzie konieczna korekta budżetu na przyszły rok – powiedział w czwartek (17.12) prezydent Rosji Władimir Putin.
Co więcej, jak informował 15 grudnia BiznesAlert.pl, podobnego kroku nie wykluczają deputowani Dumy Państwowej, członek komitetu ds. budżetu i podatków Władimir Fedotkin (Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej) oraz pierwszy wiceszef frakcji Sprawiedliwa Rosja Michaił Emeljanow.
Według nich, założona w budżecie cena ropy na poziomie 50 dol. za baryłkę, nie odpowiada rzeczywistości i będzie niemożliwa do osiągnięcia w 2016 r. Fedotkin podkreślił, że plan finansowy będzie wymagał trzykrotnej nowelizacji, w marcu, w czerwcu i po wyborach do Dumy Państwowej. Z kolei Emeljanow stwierdził, że rewizja budżetu jest nieunikniona dopóki ropa będzie taniała.
Jak informował 14 grudnia BiznesAlert.pl, rosyjskie ministerstwo finansów szacuje, że przy cenie ropy naftowej na poziomie 40 dol. za baryłkę, dochody budżetu federalnego w 2016 r. spadną o 1,5 bln rubli w porównaniu ze scenariuszem bazowym zakładającym cenę 50 dol. za baryłkę. To jest około 2 proc. rosyjskiego PKB. Wiceszef resortu Maksim Oreszkin nie określił, czy w przypadku ziszczenia się czarnego scenariusza zakładającego cenę ropy na poziomie 40 dol. za baryłkę, resort będzie proponował nowelizację budżetu na 2016 r.
Zdaniem rosyjskiego polityka, nie widać przesłanek dla znaczącego wzrostu cen ropy w ciągu najbliższych lat. Stwierdził, że w ciągu najbliższych 7 lat będą one oscylowały w przedziale 40-60 dolarów za baryłkę. Tym bardziej, że 14 grudnia ropa marki Brent osiągnęła najniższy od grudnia 2008 r. poziom 36,41 dol. za baryłkę.