W krótkiej rozmowie z dziennikarzami wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski stwierdził, że nikt nie oczekuje od spółek energetycznych, aby generowały zyski na siłę, za wszelką cenę. Rentowność – oczywiście, tak.
– Za priorytet przyjmujemy realizowanie dużych inwestycji w tej branży. Priorytetem dla nas jest przeprowadzanie dużych inwestycji. I musimy przygotować głęboki obszar inwestycji w energetyce – powiedział wiceminister energii. Dodał, że spółki w sektorze energetycznym nie powinny tylko pełnić roli finansowego zaplecza dla budżetu państwa. – Mamy pełną świadomość, że przedsiębiorstwom z tego sektora brak środków na duże projekty inwestycyjne. Jeśli jeszcze pozbędą się tego, co mają, nie będzie możliwości realizowania koniecznych inwestycji. A wtedy będzie zagrożone bezpieczeństwo energetyczne i nasz system gospodarczy cały się zawali – powiedział.
Co do wypłaty dywidend przez spółki skarbu państwa w sektorze energetyki – Tobiszowski stwierdził, że ewentualne ograniczenia tych wypłat należą do kompetencji resortu Skarbu Państwa. „Oni tam jeszcze analizują ten problem – dodał wiceminister – W wyniku tych analiz i rozpatrywania finansowej sytuacji w poszczególnych spółkach energetycznych w zestawieniu z ich planami inwestycyjnymi powstanie cały program dla sektora. Rozpatrywane będą też możliwości pozyskania dofinansowania zewnętrznego.
Zdaniem wiceministra Tobiszowskiego ewentualny brak lub zmniejszenie dywidendy nie powinien zniechęcić inwestorów giełdowych do inwestycji w spółki energetyczne. Racjonalnie biorąc inwestowanie w spółki także dywidendy leży w interesie graczy giełdowych, bo dzięki wszystkim inwestycjom spółki podnoszą swoją wartość.