Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, Energa rozważy budowę bloku w elektrowni w Ostrołęce, przy czym spółka nie wyklucza akwizycji w kogeneracji.
Obecny minister finansów, a wcześniej przymierzany do resortu gospodarki Paweł Szałamacha, pod koniec października ubiegłego roku w radiowych „Sygnałach Dnia” mówił o programie „odbudowy popytu na krajowy węgiel poprzez modernizację i rozbudowę sieci ciepłowniczych w Polsce”.
– Dyskutowaliśmy kilka tygodni temu o ustawie antysmogowej, o Krakowie. To jest tylko jeden z przykładów, ale sytuacji takich jest dziesiątki, jeżeli nie setki w całym kraju. Uważamy, że rozwiązanie części problemów związanych z jakością powietrza może polegać na tym, że rozproszone źródła, czyli te drobne piece, w których ludzie, mówiąc szczerze, często palą tym co do nich wejdzie, jakimiś śmieciami, kartonami i tak dalej, zostanie to zastąpione przez municypalne ciepło sieciowe, czy to przez ciepłownie miejskie, czy przez ciepłownie w ramach spółek energetycznych. To odbuduje zapotrzebowanie na węgiel kamienny i pomoże podźwignąć tą drugą stronę rachunku strat i zysków w kopalniach, czyli ich wpływy – wyjaśniał Szałamacha.
Warto w kontekście elektrowni w Ostrołęce przypomnieć, że pod koniec grudnia, będąc jeszcze w roli p.o prezesa Energi Roman Pionkowski podkreślał między innymi, że rozważane są różne scenariusze, ale żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły i grupa nie pracuje obecnie nad finansowaniem tej inwestycji. Ze słów prezesa wynika również, że rozmowy z Eneą w sprawie inwestycji w Ostrołęce miały tylko wstępny charakter i nie doprowadziły do żadnych ustaleń.
Jednocześnie rozmówca dziennika podkreśla, że nowe bloki węglowe są znacznie mniej emisyjne niż większość tych, które obecnie funkcjonują w Polsce. Jak zaznaczył, wymiana istniejących bloków węglowych na nowoczesne, to najprostszy sposób na obniżenie emisji CO2 w polskiej energetyce o ok. 30 proc.
Źródło: Polska Agencja Prasowa
