Connie Hedegaard, Komisarz ds. działań w dziedzinie klimatu Komisji Europejskiej powtarza jak mantrę, że w Polsce, jak w żadnym innym kraju Unii Europejskiej, zachodzi konieczność inwestowania w odnawialne źródła energii. W tej materii rzeczywiście jesteśmy daleko z tyłu, ale z drugiej strony, tylko my nadal jesteśmy niezależni energetycznie.
W jednym z ostatnich wywiadów pani Komisarz
Ciekawie się tego słucha, zwłaszcza, że Pani Komisarz stwierdza, że zakończony kompletną klapą szczyt klimatyczny w Kopenhadze był tak naprawdę wielkim sukcesem. Wiele krajów „zobowiązało” się ograniczyć emisje o 17% w porównaniu do roku 2005, a to zobowiązanie gwarancją jest i basta!.
Niestety kolejne zdanie na temat permanentnego dopłacania do polskiego górnictwa (ani słowa o dotowaniu energii odnawialnej w UE) doprowadziło mnie już do złości. Pani Komisarz twierdzi z jednej strony, że w Polsce, tak jak i w innych krajach unijnych, paliwa kopalne, w tym węgiel, są i jeszcze długo będą stosowane. Z drugiej jednak uważa, że pośrednio węgiel jest dofinansowywany z budżetu państwa.
Pani Komisarz stwierdza, że wzrost importu węgla z Rosji i innych krajów w latach 2006-2010 jest niepodważalnym dowodem na to, że musimy zasypać kopalnie i zamknąć elektrownie. Wtedy nie będziemy musieli importować węgla z Rosji, a tym samym nie będziemy wspierać rosyjskiego budżetu. Podobnie będzie z gazem. Jak wszystko pozamykamy, to nie będziemy nic importować i pokażemy Rosjanom „Gest Kozakiewicza”…
Nie mogę uwierzyć, że jedna z najbardziej decyzyjnych osób w Komisji Europejskiej uważa, że biedna UE dzięki nowym technologiom sama się wyżywi. W miejscu kopalń, hut i zakładów przemysłowych postawimy wiatraki i panele fotowoltaiczne. Wszyscy pracować będziemy w zakładach eksportujących na cały świat nowoczesne technologie, a po pracy rozłożymy się na wszechobecnej „zielonej trawce”.
Pani Komisarz! To naprawdę ostatnie chwile na przebudzenie.
Dziś Unia Europejska jest w 60% zależna od importu ropy i gazu. W najbliższych latach ta zależność może wzrosnąć nawet do 80%. Uniezależnienie się od innych powinno stanowić główny cel dla Europy, niezależnie od tego czy walczymy ze zmianami klimatycznymi czy nie.
My Polacy zdajemy sobie sprawę, że w Polsce mamy jeszcze dużo do zrobienia w kwestii efektywności energetycznej, dywersyfikacji źródeł energii, budowy interkonektorów oraz potrzebnej infrastruktury przesyłowej i będziemy wykorzystywać w tym celu najlepsze technologie. Tylko proszę pozwolić nam to realizować na już uzgodnionych i przyjętych warunkach.
Bogdan Marcinkiewicz, Poseł do PE