EnergetykaGaz.OZEWęgiel. energetyka węglowaWszystko

Marcinkiewicz: Polska kontra Komisja Europejska – obustronne niezrozumienie

Connie Hedegaard, Komisarz ds. działań w dziedzinie klimatu Komisji Europejskiej powtarza jak mantrę, że w Polsce, jak w żadnym innym kraju Unii Europejskiej, zachodzi konieczność inwestowania w odnawialne źródła energii. W tej materii rzeczywiście jesteśmy daleko z tyłu, ale z drugiej strony, tylko my nadal jesteśmy niezależni energetycznie.

W jednym z ostatnich wywiadów  pani  Komisarz  sugeruje co powinniśmy zrobić w Polsce, by żyło się lepiej. Nowy miks energetyczny, który uwzględni wszystkie źródła energii odnawialnej, zapewni Polakom spokojną przyszłość. Będzie on gwarancją stabilnego rozwoju i zapewni nam sukces. Zdaniem Pani Hedegaard do szczęścia nie potrzebujemy węgla, czy gazu z łupków. Wystarczy łagodnie przeprowadzić transformację w kierunku znacznie zwiększonego udziału OZE (nawet do 45%).

Ciekawie się tego słucha, zwłaszcza, że Pani Komisarz stwierdza, że zakończony kompletną klapą szczyt klimatyczny w Kopenhadze był tak naprawdę wielkim sukcesem. Wiele krajów „zobowiązało” się ograniczyć emisje o 17% w porównaniu do roku 2005, a to zobowiązanie gwarancją jest i basta!.

Niestety kolejne zdanie na temat permanentnego dopłacania do polskiego górnictwa (ani słowa o dotowaniu energii odnawialnej w UE) doprowadziło mnie już do złości. Pani Komisarz twierdzi z jednej strony, że w Polsce, tak jak i w innych krajach unijnych, paliwa kopalne, w tym węgiel, są i jeszcze długo będą stosowane. Z drugiej jednak uważa, że pośrednio węgiel jest dofinansowywany z budżetu państwa.

Pani  Komisarz  stwierdza, że wzrost importu węgla z Rosji i innych krajów w latach 2006-2010 jest niepodważalnym dowodem na to, że musimy zasypać kopalnie i zamknąć elektrownie. Wtedy nie będziemy musieli importować węgla z Rosji, a tym samym nie będziemy wspierać rosyjskiego budżetu. Podobnie będzie z gazem. Jak wszystko pozamykamy, to nie będziemy nic importować i pokażemy Rosjanom „Gest Kozakiewicza”…

Nie mogę uwierzyć, że jedna z najbardziej decyzyjnych osób w Komisji Europejskiej uważa, że biedna UE dzięki nowym technologiom sama się wyżywi. W miejscu kopalń, hut i zakładów przemysłowych postawimy wiatraki i panele fotowoltaiczne. Wszyscy pracować będziemy w zakładach eksportujących na cały świat nowoczesne technologie, a po pracy rozłożymy się na wszechobecnej  “zielonej trawce”.

Pani Komisarz! To naprawdę ostatnie chwile na przebudzenie.

Dziś Unia Europejska jest w 60% zależna od importu ropy i gazu. W najbliższych latach ta zależność może wzrosnąć nawet do 80%. Uniezależnienie się od innych powinno stanowić główny cel dla Europy, niezależnie od tego czy walczymy ze zmianami klimatycznymi czy nie.

My Polacy zdajemy sobie sprawę, że w Polsce mamy jeszcze dużo do zrobienia w kwestii efektywności energetycznej, dywersyfikacji źródeł energii, budowy interkonektorów oraz potrzebnej infrastruktury przesyłowej i będziemy   wykorzystywać w tym celu najlepsze technologie. Tylko proszę pozwolić nam to realizować na już uzgodnionych i przyjętych warunkach.

 

Bogdan Marcinkiewicz, Poseł do PE


Powiązane artykuły

PSE planują przetargi na 4,5 mld zł do drugiej połowy 2026 roku

Polskie Sieci Elektroenergetyczne ujawniły prognozy dotyczące postępowań przetargowych na roboty budowlane dotyczące sieci elektroenergetycznych. Informacji udzielono, by potencjalni wykonawcy mogli...
Wiedeń z lotu ptaka. Źródło: pxhere

Kolejny blackout w Europie. Tym razem Wiedeń

Ponad 8300 gospodarstw domowych w Wiedniu zaczęło nowy tydzień bez prądu. Z powodu awarii zasilania w poniedziałek rano nie jeździło...
Pierwszy polski wiatrak na Morzu Bałtyckim. Fot. Orlen

Jest pierwszy wiatrak Orlenu na Bałtyku

Orlen i kanadyjski Northland Power rozpoczęły instalację morskich turbin wiatrowych w polskiej części Bałtyku. Pierwszy wiatrak o mocy 15 MW...

Udostępnij:

Facebook X X X