– Budowa pod dnem Morza Bałtyckiego, drugiego gazociągu Nord Stream to działanie wbrew solidarności i bezpieczeństwu energetycznemu w Unii Europejskiej. Musimy szukać innych, pilnych rozwiązań aby wzmacniać naszą pozycję. Dlatego też, gaz z Norwegii jakkolwiek byłby on dostarczany, zwiększa bezpieczeństwo naszego kraju ale i całego regionu – podkreślił podczas konferencji wynikowej, Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos.
Podczas wczorajszej konferencji prasowej, na której prezentowano wyniki finansowe Grupy Lotos, prezes Olechnowicz odniósł się do zagadnienia bezpieczeństwa energetycznego, które powinno jego zdaniem opierać się na zróżnicowaniu dostaw, logistyce i magazynach tak, aby w sytuacji kryzysowej przejść bezpiecznie przez okres zawirowań na rynku. – Bezpieczeństwo energetyczne to pozyskanie surowca i struktura logistyczna, a więc jego przyjęcie do terminalu, zmagazynowanie i rozesłanie do klienta – wyjaśnia prezes Lotosu.
– Mówimy tu na przykład o Korytarzu Północ – Południe, który może wzmocnić Europę Centralną jeśli chodzi o bezpieczeństwo dostaw gaz a nie o kolejnych dostawach gazu z Rosji. Budowa pod dnem Morza Bałtyckiego, drugiego gazociągu Nord Stream to działanie wbrew solidarności i bezpieczeństwu energetycznemu w Unii Europejskiej – podkreślił Olechnowicz.
Pytany o możliwe kierunki dywersyfikacji gazu, Prezes Lotosu zaznaczył, że powinniśmy skorzystać ze zmieniającej się sytuacji na rynku.- Byłoby bardzo ciekawie gdybyśmy rozpoczęli dostawy LNG do Polski z USA ale i z innych kierunków. Nie ulega wątpliwości, że oprócz kwestii strategicznych jest też pytanie o koszt i cenę – przypomniał Olechnowicz.
Prezes Lotosu nawiązał w swojej wypowiedzi do zawartego przez rząd Jerzego Buzka, kontraktu na dostawy gaz z Norwegii. – Rzeczywiście wydawało się wtedy tak, że będziemy mieli drogą inwestycję, którą trudno byłoby obronić.Wówczas , kiedy zawierano tę umowę to miała być decyzja strategiczna. Nie przeciwko komuś, ale wzmacniającą nasze bezpieczeństwo, sprowadzająca inny gaz. Przy założeniu zrealizowania tej umowy, na pewno byłaby inna cena gazu w ramach kontraktu długoterminowego z Gazpromem niż ta, która obecnie obowiązuje. To byłaby ogromna korzyść. Inwestycja w gazociąg norweski bardzo szybko zwróciłaby się przy negocjacjach z Rosjanami – argumentował Paweł Olechnowicz.