(Reuters/Bloomberg/Financial Times/Wojciech Jakóbik)
Australijska firma Woodside Petroleum oraz jej partnerzy, z Shellem włącznie, zdecydowali o zawieszeniu projektu terminala Browse LNG wartego 40 mld dolarów. Powodem ma być spadek cen węglowodorów zmniejszający rentowność tego typu przedsięwzięć. Rynek spodziewa się, że podaż australijskiego LNG dodatkowo obniży i tak niskie ceny gazu skroplonego. Nie wiadomo jak wpłynie na nie zawieszenie wielkiego przedsięwzięcia.
Projekt zakłada budowę pływającego obiektu do skraplania gazu ziemnego (FLNG). Zostały już wykonane niezbędne prace inżynieryjne i projektowe. Woodside ma jednak przygotować nowy plan wykorzystania posiadanych zasobów gazu australijskiego, bo obecny rynek jest „ekstremalnie wymagający”. Browse LNG był niedofinansowany. Australijczycy chcieli sprzedać część jego akcji w celu pozyskania środków, ale oferta nie spotkała się z dużym zainteresowaniem.
Australijczycy posiadają 30,6 procent akcji Browse. Partnerami Woodside w projekcie są BP (17 procent), Shell (27 procent) i Japan Australia LNG (joint venture Mitsubishi i Mitsui dzierżący 15 procent akcji). Wykorzystanie zasobów trzech złóż na potrzeby FLNG wymagałoby inwestycji na około 40 mld dolarów, które w obecnych warunkach było trudno pozyskać. Japońscy partnerzy, którzy zapłacili razem 2 mld dolarów za 15 procent udziałów w projekcie, będą ubiegać się o rekompensaty. Mitsui zapowiada walkę o 356 mln dolarów. Browse jest jednym z pięciu projektów LNG planowanych w Australii. Jednym z nich jest uruchomiony przez Chevron Gorgon LNG, wart 54 mld dolarów. W marcu została wysłana pierwsza dostawa LNG z projektu. Odbiorcą było japońskie Chubu Electric Power. To projekt Amerykanów mógł być głównym powodem decyzji Woodside o zawieszeniu swojej inwestycji.
Ceny LNG na rynku azjatyckim w ostatnich dwóch latach spadły o 80 procent. Browse LNG miał koszty produkcji gazu skroplonego wyższe, niż w podobnych projektach w Papui-Nowej Gwinei czy USA. Projekt został już zamrożony w 2013 roku, kiedy odrzucono jego naziemną wersję. Powodem były protesty ekologów i aborygeńskich właścicieli ziemskich.
Australia ma zastąpić Katar na pozycji pierwszego dostawcy LNG na świecie w okolicach 2018 roku. Wtedy roczna produkcja gazu skroplonego w tym kraju ma się potroić do 86 mln ton rocznie. Mimo to poza Browse, także inne projekty LNG na antypodach mogą zostać zamrożone. Nadpodaż na rynku ma się utrzymać do przełomu dekady, co będzie wpływać negatywnie na rentowność nowych przedsięwzięć.
Dostawy LNG mogą stanowić alternatywę dla importu gazu rosyjskiego przy wykorzystaniu gazociągów. Na taką możliwość liczy Komisja Europejska, która ogłosiła w tym roku plan rozwoju sektora gazu skroplonego. Z dobrodziejstw LNG chcą skorzystać miedzy innymi Polacy, których terminal w Świnoujściu ma rozpocząć komercyjną pracę w czerwcu 2016 roku.